Spore zaskoczenie w Holandii, a teraz Włochy. Dwa kultowe tory w dziejach wyścigów samochodowych i samej Formuły 1. Cieszę się z całkiem dobrego występu Roberta na Zandvoort. Sądząc po komentarzach w przestrzeni internetowej dostrzegam, że jest spore grono osób, które spodziewa się, że Robert we Włoszech zdobędzie punkty. Nie jest to niemożliwe, ale moim zdaniem będzie bardzo trudne. To jest jego prawdopodobnie ostatni występ w Grand Prix F1 i będąc realistą cieszę się, że tak to się kończy. Jak sam powiedział: jest pierwszym Polakiem, który wystartował w wyścigu F1, a także drugim i trzecim. Śledzę jego karierę od startów w Formule Renault 2000 i wierzyłem, że po tym fatalnym wypadku jeszcze kiedyś wystartuje w Grand Prix F1. Pamiętam, jak debiutował na testach z zespołem Renault, jak dostał angaż w BMW na kierowcę testowego, a później nieoczekiwanie zastąpił Villeneuve'a w tej ekipie. Były pierwsze punkty, pierwsze podium, pierwsze sukcesy i rozczarowania. Wspaniała kariera w wyścigach i rajdach samochodowych i myślę, że kiedyś ktoś pokusi się o ekranizację jego przygód na dużym ekranie. Póki co cieszę się, że facet pojedzie w Alfa Romeo we Włoszech. No i to okazyjne malowanie bolidu też jest świetne moim zdaniem. Nie pogniewałbym się, gdyby jeszcze raz Kimi Raikkonen musiał być zastąpiony przez Roberta Kubicę, ale nie życzę Finowi źle, bo to jeden z moim ulubionych kierowców oraz fenomenalny sportowiec. No ale wtedy Robert miałby 100 występ w elitarnej Formule 1, a tym pochwalić się mogą nieliczni... Korzystając z okazji, bo nie wypowiadam się na tym forum już od pewnego czasu regularnie, pragnę też przypomnieć, że wielu z kibiców F1 poznało ten sport nie poprzez media społecznościowe, ale stronę i forum, które to stworzył
ś.p. Marek Roczniak, a miesiąc temu była 10 rocznica od jego śmierci i ten czas tak szybko zleciał... Mam w pamięci jeszcze kilka przeprowadzonych z nim rozmów na GG, m.in. jak obydwaj byliśmy podekscytowani, kiedy się okazało, że na Węgrzech w BMW pojedzie właśnie Kubica.