@dymson
Vettel jest raczej jak napastnik, który właśnie został "królem strzelców" sezonu, ale niektórzy nadal nie wiedzą czy jest dobry - bo nie wiadomo, czy potrafi strzelać gole z własnej połowy, a najlepiej z własnego pola karnego... (Taki gol może się zdarzyć w karierze każdemu - ale pokażcie mi takiego, który potrafi to robić systematycznie.)
AleQ, 07.12.2011 15:27 | | |
@Mr Presidnet
Głupie bzdury napisałeś. Nikt nie wie co się stanie z Vettelem, bo nie wiadomo kiedy Newey odejdzie na emeryturę. Co z tego, że jest mistrzem, skoro wciąż nie wiadomo czy mając bolid porównywalny z Mcl walczyłby o mistrza. O LH się nie martw, jeszcze pokaże swoją wartość. Alonso nawet do 40-stki będzie na bardzo wyskoim levelu, zapewne z Vettelem w walcw wyszedł zwycięsko.
@Ziele
Masz rację, FA miałbyć mistrzem w tym roku, jeżdżąc złomem o 1,5 sek gorszym od Red Bulla. Bo co to jest 10 miejsc na podium, regularne przyjezdzanie w TOP5 ( podajże 15 razy) . Sezon 2008 też pokazał,że Alonso to tylko średniak , bo wygrał z np. NH, który miał lepszy bolid przez 3/4 sezonu. Rozumiem,że można kogoś nie lubić,ale twierdzenie,że Alonso nie jest topowym kierowcą, to jest jak powiedzieć,że Massa wygrał z Raikkonenen w 2007 roku...
Simi, 07.12.2011 15:31 | | |
Vettel nie jest cieniasem i proszę tu nie mówić, że wszyscy twierdzą, iż jest kiepski bla, bla, bla...
Wychodzi mi bokiem zarówno pisanie, że Vettel jest kiepski, jak i pisanie, że wszyscy twierdzą, ze Vettel jest kiepski... Zagmatwane, jeśli nie zrozumieliście, wytłumaczę ;)
Sebastian jest dobry, ale bez przesady, żeby od razu uznawać go za boga. Nie zrobił jeszcze nic tak niesamowitego, by stwierdzić, że jest wielki, genialny itp.
"bo nie wiadomo, czy potrafi strzelać gole z własnej połowy, a najlepiej z własnego pola karnego"
Vettel to chyba bardziej taki van Nistelrooy - strzela bramki tylko w polu karnym rywala ;)
Arya, 07.12.2011 18:42 | | |
@LH85
Wymówki tylko na niekorzyść Vettela... Mimo wszystko da się wyprzedzić w Monaco, zwłaszcza gdy ma się opony o kilkanaście okrążeń nowsze od rywala, więc Seb spacerkiem sobie jechać nie mógł, a w Monaco łatwo o błąd. Z drugiej strony mogę powiedzieć, że w Kanadzie, na torze z długimi prostymi Seb w aucie ze stosunkowo niskimi prędkościami maksymalnymi tak czy siak nie miał szans na obronę przez Buttonem, który miał wyraźnie lepsze tempo i był tuż tuż.
A już co do Barcelony... Miał farta, aha... A na czym ten fart polega?
@Simi
Ja tam nie mówię, że wszyscy twierdzą, że jest kiepski. Ale w ogóle to też zależy od podziałki: ja np. niezbyt wielu kierowców F1 nazwałabym kiepskimi. Ale jest sporo osób, które uważają Vettela za przeciętniaka. A już to moim zdaniem za mało. Z drugiej strony, ja nie widzę nikogo, kto pisałby wciąż, jak Seb jest bogiem F1, wielki, genialny itd. Moje zdanie, na podstawie tego, co dotąd widziałam, jest takie, że Vettela można stawiać w okolicach kierowców takich jak Alonso, Hamilton (choć to w kontekście tego sezonu taki sobie wyznacznik, ale nie kieruję się zasadą "jesteś tak dobry jak twój ostatni wyścig" ani nawet kilka), Button, a także Raikkonen cz Kubica przed wypadkiem. Nie będę się rozdrabniać, bo dokładnie ciężko to ocenić, ale wg mnie jest bardziej w tej części stawki niż w innej.
Vettel do Toro roso zobaczymy który będzie/
@AleQ -nie twierdzę, że nie jest topowym. Twierdzę, że nie jest najlepszym, bo taki ranking jest głupowaty w samym zarodku jego powstawania, jeśli nie powstaje li tylko dla celów statystycznych i w oparciu o statystykę. Najlepszym kierowcą F1 jest ZAWSZE w danym roku Mistrz Świata i tak też rozumie to świat, przyznając Vettelowi stosowna ilośc nagród mniej czy bardziej prestiżowych za sukcesy w 2011 roku. Reszta to zwykłe zawracanie wody w Wiśle, Wołdze czy w innym Tagu.
Pierwsze wygrane GP na Monzie , pokazał jak potrafi jezdzic w deszczu , i to w bolidzie z Toro Roso połowy stawiki ....
@ Arya
Po prostu odnosze wrazenie, ze Vettel pod presja popelnia glupie bledy ( z reszta chyba jego dotychczasowe wyczyny potwierdzaja ta teze) tak naprawde, wiekszosc swoich zwyciestw odniosl startujac z PP i dowozac je do mety. Nie mowie, ze to latwizna bo jeszcze trzeba zdobyc PP i je obronic, ale nawet widzac onboardy jego i porownujac np onboardy Alonso widac ze RB7 jedzie jak po sznurku, natomiast Alonso musi poprawiac kontrowac i w wielu wypadkach walczyc z samochodem by wycisnac ostatnie poty. Tak naprawde nie mielismy zbyt wielu okazji by zobaczyc jak Vettel walczy o zwyciestwo przebijajac sie ze srodka albo nawet konca stawki.
Podsumowujac do Vettela prawie zaczyna przylegac latka wyscigowego boga, i np Pan Marko jest w stanie to uargumentowac bo ma Vettel ma 2 tytuly mistrzowskie. Owszem pamieta sie tylko mistrzow w Formule 1 ale w Formule 1 wydaje mi sie ze 1+1 nie zawsze rowna sie 2...
@Rashad - Mi się wydaje, że jednak 1+1 = 2! I tego nie zmienimy, matematyka jest obiektywna i nie ma co się droczyć. Vettel dwukrotnym mistrzem jest, czy tego chcemy, czy nie! Natomiast subiektywnym odczuciem każdego z nas pozostaje czy 2 tytuły Vettela, są jak 2 Alonso, Clarka, Ascariego, Fittipaldiego, Hilla czy Hakkinena. I tu pytanie- a dlaczego nie? Jeżeli danego kierowcę lubimy- to można się nim zachwycać i przyrównać do geniusza. Jak za nim nie przepadamy- zawsze można mu zasług umniejszyć. Za parę lat zobaczymy, czy zostanie w tej grupie, czy dołączy do grona zdobywców 3 tytułów, dogoni Prosta... czy Schumachera, a może będzie pierwszym, który wywalczył 3 pierwsze tytuły pod rząd? Jestem tu za matematyką i statystyką, mimo że pierwszej nie cierpię! :) Nawet jak wygra 100 GP i będzie miał 6 czy 8 tytułów, zawsze będzie można przyszyć mu łatkę! Ja nie lubię Schumachera- za afery, Hilla, Villeneuve'a styl jazdy... ale nie zabiorę mu tytułów które zdobył! Nawet gdy jestem pewien tego, że byli tacy którzy wywalczyli MŚ raz czy 2 ale o niebo gorszym bolidem niż Michael!
|