Szef działu sportów motorowych
Mercedesa – Norbert Haug wątpi, że jego zespół będzie jedynym, który rozpocznie przedsezonowe testy ubiegłorocznym bolidem.
W tym tygodniu ekipa z Brackley oficjalnie ogłosiła, że przyszłoroczny MGP W03 zadebiutuje na torze nie na początku lutego w Jerez, ale dwa tygodnie później w Barcelonie.
Haug twierdzi, że dodatkowy czas może zostać spożytkowany na dopracowanie i rozwój całej konstrukcji samochodu.
„Przez te dwa tygodnie możemy zrobić bardzo wiele rzeczy” – cytuje Niemca gazeta
Auto Motor und Sport. Od 2012 roku, nowe samochody będą musiały przejść testy zderzeniowe już przed pierwszymi testami, a nie jak miało to miejsce do tej pory, przed otwierającym wyścigiem sezonu.
Kontynuując temat opóźnionego debiutu nowego samochodu, Haug dodał:
„Wątpię, że będziemy jedynymi, którzy rozegrają to w ten sposób”. Sytuacja taka powoduje jednak, że przed inaugurującym nowy sezon Grand Prix Australii, każdy z kierowców zespołu spędzi za kierownicą W03 tylko cztery dni. Dyrektor wykonawczy – Nick Fry zwraca jednak uwagę na dokładny symulator mieszczący się w siedzibie zespołu.
„Możemy przeprowadzać symulacje w naszej fabryce w Brackley”.
Źródło: onestopstrategy.com