Zwycięstwo Hondy na Hungaroringu w pierwszym sezonie startów od wykupienia pozostałych udziałów w B.A.R zapewniło zespołowi nowe siły i dało wiarę w siebie. Efektem tego były znacznie lepsze rezultaty w końcowej części sezonu – w Turcji Button i Barrichello ponownie zdobyli punkty. Tymczasem Massa zapewnił sobie pierwsze w karierze pole position i później zwycięstwo. Kubica ponownie startował z pierwszej dziesiątki po dotarciu do trzeciej fazy kwalifikacji, ale wyścig ukończył dopiero na 12 pozycji.


Po incydencie w czasie ceremonii wręczania nagród na podium Turcja została postawiona w bardzo niekorzystnej sytuacji. Organizatorom wyścigu w Stambule zarzucono próbę wykorzystania go do celów politycznych, za co groziła utrata eliminacji i/lub wysoka kara pieniężna. Ostatecznie skończyło się na grzywnie w wysokości 5 milionów USD.

Początek września nie był zbyt przyjemny dla Kliena. Austriak odrzucił złożoną przez Dietricha Mateschitza propozycję startów w 2007 roku w Champ Car i w następstwie został zastąpiony Robertem Doornbosem. Więcej szczęścia miał Heikki Kovalainen – Fin został ogłoszony następcą Alonso w Renault na sezon 2007. Potwierdzono również, że zespół Toro Rosso nie będzie już stosował w kolejnym sezonie silników w konfiguracji V10.


Przed wyścigiem na Monzy potwierdziły się plotki związane z ekipą Midland. Rosjanie odsprzedali swój zespół Holendrom z firmy Spyker. Przygoda z Formułą 1 okazała się dla nich zbyt wyczerpująca i nie tak opłacalna, jak pierwotnie sądzono, zespół nie przetrwał nawet jednego roku pod nazwą MF1 Racing. Wraz ze zmianą właściciela pojawiły się nowe barwy na samochodach M16, oficjalnie rozpoczęto też negocjacje z Ferrari w sprawie dostawy silników na rok 2007, które zakończyły się sukcesem.

Pole position po raz kolejny w tym sezonie zapewnił sobie Raikkonen. Tuż za nim znaleźli się: Schumacher, Heidfeld, Massa, Alonso, Button i Kubica. Sam wyścig był niezwykle emocjonujący. Ku uciesze tysięcy Tifosi wygrał go sam Schumacher. Na drugim stopniu podium znalazł się Raikkonen, na trzecim zaś Kubica! Był to wielki sukces polskiego kierowcy, który przez moment liderował nawet całej stawce. Wyścig na Monzy przeszedł też do historii z tego względu, że Schumacher ogłosił po nim rezygnację z dalszych startów w Formule 1 po zakończeniu sezonu 2006. Na jego następcę ekipa z Maranello zgodnie z przewidywaniami wybrała Raikkonena.


Alonso i zespół Renault opuścili Włochy w nienajlepszych nastrojach po tym, jak FIA nałożyła na Hiszpana kontrowersyjną karą za przyblokowanie Massy podczas kwalifikacji na torze Monza. Od tego momentu obrońca mistrzowskiego tytułu zaczął też krytycznie wypowiadać się o swoim zespole, który w jego opinii nie zapewniał mu już pełnego wsparcia.

Połowa września to kolejna faza testów na europejskich torach. W międzyczasie na moment do świata Formuły 1 powrócił Argentyńczyk Norberto Fontana, ale bynajmniej nie z powodu swoich umiejętności kierowcy wyścigowego. Kierowca testowy Toyoty Olivier Panis ogłosił odejście z Formuły 1 z końcem roku 2006, zaś Narain Karthikeyan – "najszybszy Hindus na świecie" – przedłużył umowę z Willamsem na kolejny rok.


Wyścig w Chinach rozpoczął azjatyckie tournee Formuły 1. Kubica po raz trzeci startował z pierwszej dziesiątki, w wyścigu przez moment zajmował wysoką pozycję, jednak na mecie był dopiero 13 z powodu zbyt wczesnego założenia opon do jazdy po suchym torze. Wygrał Schumacher przed Alonso i Giancarlo Fisichellą. Niemiec miał już wówczas tyle samo punktów co Hiszpan, co zapowiadało niezwykle pasjonującą końcówkę sezonu. Schumacherowi i Ferrari bardzo zależało na zdobyciu obydwu tytułów, choć jak się już niedługo okazało, nie udało im się zrealizować żadnego z tych zamierzeń.

FIA potwierdziła wyścig w Korei Południowej od roku 2010. Głos zabrał Dan Wheldon z Anglii, któremu po raz kolejny zamarzyły się starty w Formule 1. Spyker zaczął kolekcjonować sponsorów i był bliski podpisania umowy z Klienem, a później z Monteiro. Ostatecznie jednak po kilku kolejnych tygodniach na partnera Christijana Albersa wybrano młodego Adriana Sutila.



Po raz drugi w swojej karierze Massa zdobył w F1 pole position. W top ten zabrakło jednak Kubicy – pierwszy raz zawodnik z Krakowa zakończył udział w sesji kwalifikacyjnej na drugim bloku. Polak do wyścigu miał wystartować z 12 pozycji, pomiędzy kierowcami McLarena.

Wyścig na Suzuce zapowiadano jako pojedynek mistrzów. Schumacher twierdził, że nie podda się i będzie naciskał. Alonso wypowiadał się w podobnym tonie, choć może bardziej ostrożnie. Rywalizacja o tytuł Mistrza Świata Formuły 1 zakończyła się jednak wcześniej niż spodziewali się tego kibice. Niemiec startował do wyścigu z pierwszej linii, tuż za swoim partnerem. Hiszpan z kolei był dopiero piąty, mając przed sobą jeszcze obu kierowców Toyoty. Tymczasem to właśnie Alonso odniósł siódme zwycięstwo w tym sezonie, gdyż Schumacher odpadł z wyścigu na 36 okrążeniu z powodu awarii silnika. Co ciekawe była to pierwsza awaria silnika w bolidzie Schumachera od Grand Prix Francji 2000 (sic!).


Widok dymiącego silnika Ferrari nie był zbyt przyjemny nie tylko dla fanów Ferrari, ale także i dla wielu innych osób, gdyż o losach tytułu mistrzowskiego zadecydowała usterka. Po tym wyścigu Alonso wyprzedzał Schumachera o 10 oczek, obydwaj mieli też po tyle samo zwycięstw w sezonie. Szanse Niemca na ósmy tytuł były więc już bardzo nikłe i jak się wkrótce okazało, Alonso ustrzelił dublet przed odejściem do McLarena.

Gdy w Japonii decydowały się losy tytułu mistrzowskiego w Formule 1, ze Stanów Zjednoczonych doszły informacje o udanym debiucie Montoi w wyścigach stock car, a konkretnie w serii ARCA/REMAX. Kolumbijczyk jeszcze przed końcem sezonu zdołał dogadać się z Ronem Dennisem w kwestii wcześniejszego rozwiązania kontraktu z McLarenem.

W kilka dni po wyścigu w Japonii wszystkie zespoły podpisały porozumienie w sprawie ograniczenia testów na rok 2007 do 30 000 kilometrów, co w porównaniu z sytuacją z roku 2005, kiedy to Ferrari testowało niemal bez żadnych ograniczeń, było sporym krokiem naprzód.


Przed ostatnim wyścigiem sezonu zespół BMW poinformował oficjalnie o zakontraktowaniu Kubicy, Heidfelda i Vettela na kolejny sezon. Ekipa Ferrari jechała do Sau Paulo w bojowych nastrojach, zapowiadając mimo wszystko walkę do końca. Tymczasem dchodzący z Williamsa Webber stwierdził, że przejście do stajni z Grove okazało się z perspektywy czasu kosztowną pomyłką.

W kwalifikacjach Schumacher ze względu na problemy z bolidem zajął dopiero 10 miejsce – przed nim znalazł się między innymi Kubica. Pierwsze pole startowe przypadło Massie, który sprawił swoim rodakom podczas tego weekendu wielką niespodziankę. Drugi był Raikkonen, trzeci Trulli, a dopiero czwarty Alonso. Massa, występujący wyjątkowo w Brazylii w kombinezonie w barwach swojej ojczyzny, zapewnił sobie drugie zwycięstwo w karierze. Było to pierwsze zwycięstwo brazylijskiego kierowcy na tym obiekcie od czasów Ayrtona Senny. Na drugim stopniu podium stanął Alonso, a na najniższym Button. Na dalszych miejscach kolejno uplasowali się Schumacher, Raikkonen, Fisichella, Barrichello, de la Rosa, Kubica i Sato. Polak znowu otarł się o punktowane miejsce. Historia sprzed roku powtórzyła się, albowiem tytuł indywidualny wywalczył Alonso, a drużynowo najlepsza okazała się stajnia Renault.


Pod koniec listopada szejk Mohammed bin Raschid Al Maktoum ofiarował Michaelowi Schumacherowi jedną z wysepek na morzu w Dubaju. Zaszły spore zmiany w strukturze kierownictwa Ferrari. Jean Todt, dotychczasowy dyrektor naczelny włoskiej firmy i jednocześnie dyrektor sportowy zespołu, objął stanowisko dyrektora wykonawczego, natomiast Ross Brawn postanowił rozstać się – przynajmniej na rok – z wyścigami Formuły 1. Nowym dyrektorem sportowym zespołu został więc Stefano Domenicali, a na nowego dyrektora technicznego wybrano Mario Almondo. Paolo Martinelli, specjalista od silników, przeszedł do nadrzędnego koncernu Fiat – wakat po nim zapełnił Gilles Simon. Odpowiedzialnością za rozwój bolidu na rok 2007 obarczono tymczasem doświadczonego Aldo Costę.

Na koniec sezonu Bernie Ecclestone zakomunikował, że na Imoli nie będzie już Formuły 1, przynajmniej przez jakiś czas... Okazało się, że także w Londynie nie będzie wyścigu Grand Prix, jako że burmistrz stolicy Wielkiej Brytanii stwierdził, że jednak nie był to dobry pomysł. No i pomimo tego, że sezon wyścigowy już się zakończył, świat Formuły 1 nie przystopował zbytnio tempa. Nadal dużo było plotek, spekulacji i komentarzy. Nastał czas chwilowego wytchnienia, oczekiwania na zimowe testy, prezentacje i w końcu na wyścig w Melbourne.

Zobacz także:

• Świat wyścigów i świat plotek – część 1
• Świat wyścigów i świat plotek – część 2
• Świat młodych i świat starych – część 1