F1 20241  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13 Włochy Rosja Singapur Japonia USA Meksyk Brazylia Australia Arabia Saudyjska Abu Zabi Abu Zabi
  Logowanie (serwis)
Użytkownik:Hasło:
 
Rejestracja
 
  Grupy artykułów
Formuła 1 ogólnie
Wywiady Wyprzedź mnie!
Liczba artykułów: 43, najnowszy:
Fred Vasseur: człowiek od zadań specjalnych
Spojrzenie akkima co rymem zacina
Liczba artykułów: 61, najnowszy:
Powrót obejrzałem, rymem opisałem
Relacje z wyścigów F1 i innych wydarzeń
Liczba artykułów: 36, najnowszy:
Verva Street Racing 2016 z perspektywy Wyprzedź Mnie!
Recenzje książek, gier i filmów
Liczba artykułów: 12, najnowszy:
F1 i kino, czyli 5 najlepszych filmów o królowej motorsportu
Inne serie wyścigowe
Liczba artykułów: 21, najnowszy:
Dakar 2016 - prezentacja samochodów
Historia kierowców
Liczba artykułów: 29, najnowszy:
Robert Kubica - Droga do powrotu (Część 3)
Historia zespołów
Liczba artykułów: 17, najnowszy:
Bruce McLaren - początek sportowej legendy
Historia torów
Liczba artykułów: 32, najnowszy:
Historia torów: Pescara
Historia samochodów
Liczba artykułów: 1, najnowszy:
McLaren MP4/4 - najlepszy bolid w historii F1
Zrozumieć Formułę 1
Liczba artykułów: 21, najnowszy:
Zawieszenie FRIC - o co tyle krzyku?
Technika
Liczba artykułów: 22, najnowszy:
Ferrari 458 GT2 - nowe auto Kuby Giermaziaka
Bezpieczeństwo z Allianz
Liczba artykułów: 71, najnowszy:
Koniec sezonu, początek pracy
Materiały prasowe zespołów i dostawców
Liczba artykułów: 33, najnowszy:
Przewodnik Renault: Regulowane tylne skrzydło

Felieton: A ja chcę...

Formuła 1 ogólnie, 22 kwietnia 2010, wyświetlenia: 7029
Mateusz Grzeszczuk<< | lista | >> | T- | T+
Nie będę ukrywał, że do napisania tego odniesienia skłonił mnie w dużej mierze felieton Pawła Zająca zatytułowany „Nie chcę...”, ale też przyglądanie się z boku rozmaitym dyskusjom dotyczącym wątpliwego braku kary dla Lewisa Hamiltona za jego poczynania podczas rywalizacji na torze w Szanghaju oraz innych rzeczy związanych z ostatnimi wyścigami, czy może lepiej, wydarzeniami.

Otóż nie podzielam zdania wielu osób, że Hamilton powinien dostać karę. Bo jeździł ostro? Mnie ten argument nie przekonuje, bo jest to sport, w którym walki często brakuje, a jeśli już się pojawia, to wszyscy i tak narzekają. Do zachowania Brytyjczyka podczas ostatniego wyścigu właściwie są dwa „ale”. Pierwsze to walka w alei serwisowej pomiędzy nim a Vettelem, a później podczas wznowienia rzekome wypchnięcie poza tor Marka Webbera. W moim przekonaniu Hamilton nie ponosi w nich żadnej winy. Ewentualnie do incydentu z alei serwisowej mogę mieć małe zastrzeżenia.

Winę w tym przypadku ponosi Vettel, który zachował się nierozważnie, blokując Hamiltona w pit-lane. Dobrze, że to się tylko tak skończyło, bo boję się myśleć, do czego mogłoby dojść, gdyby w boksach znajdowało się więcej bolidów i wokół nich krzątaliby się mechanicy. Karę w tej sytuacji powinien ponieść według mnie tylko i wyłącznie Vettel, bo to on zachował się bezmyślnie. Zresztą, w drugiej przytoczonej przeze mnie sytuacji także Vettel jest winny, bo to on zaatakował Hamiltona na ostatnim zakręcie, a Brytyjczyk nie mając gdzie uciec, wypchnął – chcąc nie chcąc – Webbera poza tor. Niezrozumiałe są dla mnie pretensje Webbera, jakie słyszeliśmy przez radio.

Sędziowie, jak w każdym sporcie, niejako sami wyznaczają granicę dopuszczalności. W piłce nożnej sędzia nie gwiżdżąc jednego faulu, który mógł się wydawać ewidentny wskazuje, co będzie tolerował. Przypadek sędziów F1 pokazuje, że tolerują taką sytuację, kiedy była walka na torze. Nie możemy popadać w jakąś paranoję, bo w chwili obecnej F1 jest, jaka jest. Walki jest mało, to wszyscy są niezadowoleni, że wyścigi są nudne. Wprowadzane co sezon zmiany przepisów też nie wprowadzają zamierzonych zmian, bo widowiskowość wyścigów się nie poprawia (weźmy chociażby KERS z zeszłego sezonu, który częściej był atutem broniącego się, aniżeli atakującego). Widowiskowość poprawiają jedynie zmienne warunki pogodowe, bo w takich właśnie toczyły się najciekawsze wyścigi ostatnich sezonów, a kiedy nagle w ostatnim wyścigu pojawiła się zacięta walka, to też jest źle. Tak nie może być.

Takie niezadowolenie może też powodować fakt, że żyjemy w czasach, gdzie wielka waga jest przykładana do aspektów związanych z bezpieczeństwem. Jestem w stanie stwierdzić, że one w pewien sposób zabiły walkę na torze. Tory budowane są na rodzaj poboczy – lotnisk, gdzie błąd kierowcy nic właściwie nie kosztuje, a jak chłopaki przyjechali w zeszłym roku na Suzukę, to nie wiedzieli co się dzieje, bo żwirowe pułapki pokazały, jak to było kiedyś. Właśnie tych starych czasów chciałbym doświadczyć teraz pod względem walki. Chcę więcej walki na torze! Walki koło w koło, momentami nawet brutalnej.

Paweł jest zaskoczony taką, a nie inną dyspozycją Michaela Schumachera. Nie ukrywajmy, że „Schumi” wrócił do F1 bardziej dla przyjemności, ale jakoś jest w stanie zdobywać punkty. Przyznam szczerze, że kiedy Niemiec walczył z Hamiltonem, to na moment przypomniały mi się stare czasy. Bolid Mercedesa co prawda znacznie ustępował McLarenowi – nie jest konstrukcją na miarę zeszłorocznego bolidu Brawna – ale było widać, że kunszt wyścigowy w jego ciele pozostał. Za kółkiem siedzi wciąż ten sam Michael. W mojej ocenie, taka a nie inna postawa Schumachera nie wpłynie znacząco na dokonania „Red Barona”, bo po prostu osiągnął tyle w tym sporcie od debiutu na Spa w 1991 roku, że nikt nie jest w najbliższych latach go prześcignąć. Mało tego, jeśli Mercedes poprawi swój tegoroczny bolid i stanie się on bardziej konkurencyjny, to rekordy mogą zostać jeszcze bardziej wyśrubowane.

Sprawą sporną pozostaje kwestia pobytu na torze po raz drugi samochodu bezpieczeństwa. Jak Paweł słusznie zauważył, my przed telewizorami nie zdawaliśmy sobie być może do końca sprawy z tego, co i gdzie leży na torze, bo z tego powodu pojawił się SC. Jednakże mogę poprzeć teorię, że sędziowie, czy osoby decydujące o przebiegu wyścigu, chciały niejako dodać smaczku temu grand prix, bo tak to właśnie wyglądało. Sam byłem mocno zaskoczony wypuszczeniem na tor srebrnego Gullwinga, co można też odebrać jako prezent dla Alonso i kilku innych czołowych kierowców, którzy pałętali się w środku stawki, a dodatkowo stawkę rozrzuconą po torze spowalniał Pietrow, który pomagał w ten sposób jadącemu w czołówce Kubicy.

Chciałbym, aby zawodnicy mogli zachowywać w takich sytuacjach różnice czasowe na torze, a tam gdzie jest to wymagane jechali z określoną, bezpieczną prędkością, ale zdaję sobie sprawę z tego, że całkowite wyeliminowanie samochodu bezpieczeństwa jest prawdopodobnie niemożliwe. Ogólnie wydaje mi się, że F1 doszła do takiego momentu, iż zmiany, które są wprowadzane nic ciekawego nie przynoszą, jeśli chodzi o walkę i na tym wszystkim traci najbardziej całe widowisko. Trochę szkoda, że mamy taką sytuację, bo jest to sport, który zasługuje na walkę i wielkie emocje nie tylko podczas deszczowych wyścigów. Chciałbym doczekać momentu, kiedy wrócą stare, dobre czasy...
<< | lista | >> | T- | T+ | zgłoś błąd w artykule | ^

  Komentarze  
Strony  •  < 1 2 Odśwież T- T+
SAP, 22.04.2010 17:15[!]
Trzeba przyznać rację SirKamilowi, że owy felieton okropnie się czyta.
Lolkoski, a czy ty próbujesz wmówić, że spychanie zawodnika jadącego obok na prostej jest fer?

Mam pytanie. W sytuacji w boksie chcecie ukarać Hamiltona za:
1. Jechanie bok w bok z Vettelem? To nie jest zabronione i nie pierwszy raz zdarzyło się. Już w innym temacie wrzucałem link do tego filmiku:
http://www.youtub.../watch?v=737_oVwhjH4
Tu kary nie było (oraz w innych takich przypadkach jakie dane mi było widzieć podczas oglądania F1) więc wydaje mi się, że odpada argument karania za ściganie się.
2. Jechanie poza pasem do tego przeznaczonym? Hamilton tracił jakieś pół długości do Vettela więc ten nie miał prawa odbijać w bok spychając go. Jednak zrobił to i w tym zawinił (może zasłużył na karę, ale nie chcę tego oceniać). To tak jakby ktoś podczas ścigania się na torze uderzył/zepchnął zawodnika z boku bo przecież jedzie dozwolonym torem, a że ktoś tam jest to co go to obchodzi. Otóż nie! To już nie jest jego dozwolony tor jazdy.
3. Zbyt wczesne wypuszczenie Hamiltona? To przede wszystkim nie jest argument by czepiać się Anglika, a co najwyżej lizakowego. Ponadto Lewis nie został zbyt wcześnie wypuszczony. Vettel był tylko dwa stanowiska z tyłu (Ile to jest? 10 metrów?) i puszczono go tylko ułamek sekundy wcześniej. Anglik jechałby koło w koło, gdyby nie wpadł w poślizg.
reamoon, 22.04.2010 17:20[!]
Od wyścigu minie niedługo tydzień a dyskusje wciąż trwają, co samo z siebie mówi, że w Chinach doszło do rzeczy niełatwo poddających się ocenie. Skoro odzywa się tyle osób, uczynię to również i ja, w następującej formie:
A ja chcę…
…by oglądacze i komentatorzy F1 patrzyli na wyścigi przez pryzmat rywalizacji, współzawodnictwa, wyścigu konstruktorów, a kibicując wybranym kierowcom czy zespołom, potrafili się zdobyć się na obiektywizm i rzetelna ocenę nie tylko swoich idoli ale również tych, których sympatią nie darzą.
A ja chcę…
… by nawiązując do powyższego zwolennicy tzw. racingu (= wielbiciele talentu Hamiltona, niewątpliwe przeogromnego) potrafili po prostu powiedzieć, że zachował się w pit lane np. nieodpowiedzialnie. Nie spotkałem, czytając zarówno to forum jak i inne, również wiele artykułów i analiz, by ktokolwiek czepiał się Hamiltona za jazdę na torze. Za ilość wyprzedzeń, świetne tempo, dostarczone widowisko. Tak, to był świetny „racing”, podobał się zapewne każdemu. Ale zachowanie w pitlane było głupie, niebezpieczne i zbędne. I tak wyjechał za Vettelem, który nomen omen mądrze bronił pozycji w żaden sposób nie naruszając żadnego z przepisów. Czy zachowanie Lewisa było w jakikolwiek sposób potrzebne? Nie! A położyło cień na jego świetnym wyścigu dając kolejną pożywkę dla wszystkich wątpiących w jego …inteligencję.

A ja chcę….
…by powiedzieć, że sc był ordynarną (udaną) próbą ustawienia wyścigu. Być może chodziło o widowisko? o pomoc Hamiltonowi? Czerwonym? A może wszystko po trochu?
Każdy kto obejrzał więcej niż kilka wyścigów, potrafi wskazać takie, gdzie dużo bardziej spektakularne wydarzenia, nie powodowały wyjazdu srebrnego merca. Uczyniono krzywdę tym, którzy lepiej strategicznie rozegrali początek wyścigu, ryzykowali, myśleli.
W F1, gdzie coraz mniej sportu takie zagrania przypominają wrestling by USA …ale to przecież oglądają tylko głupi amerykanie….
Lolkoski, 22.04.2010 17:48[!]
SAP - rozumiem, że to jest wina Vettela - może nie powinien spychać, ale jak to mówią trafiła kosa na kamień - i najlepiej jakby poprostu puścił Hamiltona - on może reszta już nie. Mi cały czas chodzi o tą linię, bo uważam że jazda Hamiltona było bardzo niebezpieczna i niepotrzebna, bo niby czemu miała służyć temu, żeby Vettel popełnił jakiś błąd w PIT LANE?
A i filmik który przedstawiasz to trochę inna sytuacja bo tam jechali równo za linią i do momentu wyjazdu z PIT nie było spychania, uślizgów i tym podobne, zresztą napisałem, że chciałbym ukarania każdego bez wyjątków za tego typu jazdę czy byłby to Hamilton, Vettel czy Kubica.
Adam1970, 22.04.2010 18:37[!]
Ja też chcę.
Panienkom w kokpitach i jęczącym malkontentom przed TV - czas podziękować.
tomekf248, 22.04.2010 19:40[!]
W sprawie SC, co z 24h Le Mans, gdzie kilka(naście?) Safety Carów jest wypuszczanych w różnych miejscach toru, aby stawki nie zbijać? Tam jest to podyktowane długością toru, ale w F1 to może się sprawdzić. Oczywiście nie będzie tego wiadomo, dopóki tego nie przetestują, do czego pewnie nie dojdzie...
Adakar, 23.04.2010 06:07[!]
sam chcialem pisac cos ale sie powstrzymalem, jak juz mamy dwa teksty o tym samym. Trzy sporne kwestie: Lewis vs. Vettel - PIT LANE , Lewis vs. Vettel vs. Mark - RESTART oraz ogolnie drugi wyjazd SC.

Ad.1. Wina po stronie Lewisa, ktory najzwyczajniej nie odpuscil i nie umiescil swojego bolidu ZA Sebastianem. Niemiec w ramach regulaminu i walki spychal go wewnatrz aleji (do momentu dojechania do prawej bialej linii). Lewis spowodowal duze zagrozenie dla siebie i mechanikow innych zespolow, bo jechal tuz obok wezy z powietrzem. Gdyby zachaczyl jeden z nich, a przy mijaniu boksów Toro Rosso wrecz otarł sie o nie, byłoby CIEKAWIE. Po to jest pit lane, po to jest speed limit i po to sa "lolipowcy". End of story. Lewis liczyl na szybsze wyjscie juz po przekroczeniu lini kończącej boksy i odzyskanie pozycji. Min. za to powinien miec drugie ostrzezenie (i tym samym kare). Pierwsze ostrzezenie za PORUSZANIE SIE NIEZGODNIE Z KIERUNKIEM WYSCIGU przy mocno spoznionym "call" do boksow.

Ad.2. Winny - Sebastian Vettel + ostrzezenie dla Jensona, nie za tak drastyczne spowolnienie stawki, ale za zmuszenie innych zawodników do zachowań powodujących zagrożenie. Lewis musial ratowac sie wyjazdem za pobocze. Pozycji nie stracił, ale BÓG JEDEN WIE, co Sebastian probowal zrobic na ostatnim zakrecie wchodzac mu pod łokiec. Mark ratował sie bo na torze na WYJSCIU z zakretu brakowało miejsca na 3-wide.

Ad.3. Gdyby było sucho, po takim zdarzeniu SC mógłby być nie potrzebny, jednak w momencie gdy mamy deszcz i kierowcy nawet jak zauważą w full speed jakies czesci lezace na ich linii jazdy, ominiecie ich wiazaloby sie z wpadnieciem w poslizg i wiekszym niebezpieczenstwem niz na suchym. Ogolnie uwazam, że SC był uzasadniony, jednak moment wyjazdu ... to KPINA z technologii jaka dysponujemy i jaka szczyci sie Formula 1.
Jednoczesnie, gdyby Petrov miał możliwosć szybszego dołączenia do stawki (tempo), SC na torze przebywałby znacznie krócej.
budyn, 23.04.2010 09:36[!]
A gdyby tak zlikwidowac SC i zamiast niego, w sytuacji niebezpiecznej wszyscy kierowcy mieli by powiedzmy 10sek na wcisniecie przycisku jazdy w pit lane z max predkoscia 100km/h, az do odwolania? Mozna by wykorzystac ten ich guziczek, nie?:)
adept, 23.04.2010 21:21[!]
VET vs. HAM w Pit Lane - uważam, że Hamilton winny. Kto by dostał karę jakby Hamilton wjechał w Vettela? Vettel?!
Jeszcze nigdy nie widziałem bolidów jeżdżących obok siebie w pit lane, bo nikt nie wypuszcza bolidu jak na pasie jedzie właśnie ktoś inny.
Co najwyżej mogę pochwalić Hamiltona, że po błędzie mechanika nie wjechał w Vettela, ale kara się należała.
Adakar, 24.04.2010 01:02[!]
@budyn
Ok i powiedzmy Lewis wciska guzik po 2 sekundach a Kubica po 9,5 sek. odrabiajac tym samym sporo dystansu do lidera itd. Dodakowo, w momencie juz wcisniecia guzikow przez wszystkich ... stawka zamarłaby na całym torze i NIE byloby mozliwosci ZBICIA sie w jednego "węża".
Dodatkowo w momencie restartu, jak równo i sprawiedliwie poinformowac wszystkich o restarcie ? Obecnie to lider ma przewage i tak powinno byc - przeciez prowadzi. A przy Twojej wersji, np. lider byłby w najwolniejszym zakrecie na torze a jego glowni rywale na wyjsciu na dluga prosta ...

SC jest i bedzie, trzeba niestety mocno dopracowac jego "używanie"
Strony  •  < 1 2 Odśwież T- T+
Komentowanie tej wiadomości zostało zablokowane  |  Forum Wyprzedź mnie!


F1WM
F1WM.plAktualności, Newsy i wyniki w WAP
Testy, Artykuły, Słowniczek pojęć F1, Sondy
Katalog www, Kuba Giermaziak, Karol Basz
Baza danych F1Sezony, Statystyki, Kierowcy, Zespoły, Tory, Bolidy, Silniki, Konstruktorzy bolidów, Dostawcy silników, Dostawcy opon
Robert KubicaAktualności, Profil kierowcy, Osiągnięcia, Daniele Morelli (menedżer), Statystyki kierowcy, Historia startów z BMW
Inne serieAuto GP, DTM, Mistrzostwa Europy F3, FR3.5, GP2, GP3, GT Series, WEC, IndyCar, Supercup, WTCC
 
  •   ISSN 2080-4628   •   Serwis poświęcony F1 i innym seriom wyścigowym   •   Istnieje od 1999 roku   •   Wszelkie prawa zastrzeżone
Kanał RSS  •  Redakcja serwisu Wyprzedź Mnie!  •  Informacja o prawie autorskim i polityka prywatności  •  Reklama i współpraca