F1 20241  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13 Włochy Rosja Singapur Japonia USA Meksyk Brazylia Australia Arabia Saudyjska Abu Zabi Abu Zabi
  Logowanie (serwis)
Użytkownik:Hasło:
 
Rejestracja
 
  Grupy artykułów
Formuła 1 ogólnie
Liczba artykułów: 115, najnowszy:
Sezon 2019: Co nowego nas czeka w Formule 1?
Wywiady Wyprzedź mnie!
Liczba artykułów: 43, najnowszy:
Fred Vasseur: człowiek od zadań specjalnych
Spojrzenie akkima co rymem zacina
Liczba artykułów: 61, najnowszy:
Powrót obejrzałem, rymem opisałem
Relacje z wyścigów F1 i innych wydarzeń
Liczba artykułów: 36, najnowszy:
Verva Street Racing 2016 z perspektywy Wyprzedź Mnie!
Recenzje książek, gier i filmów
Liczba artykułów: 12, najnowszy:
F1 i kino, czyli 5 najlepszych filmów o królowej motorsportu
Inne serie wyścigowe
Liczba artykułów: 21, najnowszy:
Dakar 2016 - prezentacja samochodów
Historia kierowców
Historia zespołów
Liczba artykułów: 17, najnowszy:
Bruce McLaren - początek sportowej legendy
Historia torów
Liczba artykułów: 32, najnowszy:
Historia torów: Pescara
Historia samochodów
Liczba artykułów: 1, najnowszy:
McLaren MP4/4 - najlepszy bolid w historii F1
Zrozumieć Formułę 1
Liczba artykułów: 21, najnowszy:
Zawieszenie FRIC - o co tyle krzyku?
Technika
Liczba artykułów: 22, najnowszy:
Ferrari 458 GT2 - nowe auto Kuby Giermaziaka
Bezpieczeństwo z Allianz
Liczba artykułów: 71, najnowszy:
Koniec sezonu, początek pracy
Materiały prasowe zespołów i dostawców
Liczba artykułów: 33, najnowszy:
Przewodnik Renault: Regulowane tylne skrzydło

Były mistrz świata - Ayrton Senna

Historia kierowców, 7 maja 2005, wyświetlenia: 14911
Grzegorz Więceklista | >> | T- | T+
1 maja 2004 roku minęło 10 lat od śmierci jednego z najlepszych kierowców w historii Formuły 1. Człowiek w żółtym kasku, trzykrotny mistrz świata. Brazylijczyk całym sercem, oddany swojej ojczyźnie, pasji. Niezwykły mężczyzna, którego życie zakończył przypadek i fatalny zbieg okoliczności. Chcę wam opowiedzieć o kierowcy F1 jakim był i jakim pozostanie w sercu wszystkich jego fanów.

29 kwietnia – 1 maja 1994

Te trzy dni na torze w San Marino zmieniły Formułę 1. Właśnie podczas trzeciego GP sezonu 1994 rozegrał się dramat śledzony przez miliony widzów.

Piątek, godzina 13:14. Preludium do kolejnych wydarzeń tego kwietniowo-majowego weekendu był wypadek młodego brazylijskiego kierowcy Rubensa Barrichello. Jego Jordan z prędkością 220 km/h wjechał na krawężnik podczas pokonywania szykany. Wzbił się w powietrze, przeleciał nad barierą z opon i uderzył w siatkę, która zabezpieczała kibiców od fruwających odłamków samochodów. Na szczęście wytrzymała ona również uderzenie ogromnej masy samochodu, odrzucając go z powrotem na tor. Samochód zrobił parę koziołków i znieruchomiał. Senna, który uważał młodego Brazylijczyka za swojego następcę, mocno przeżył wypadek. Natychmiast kiedy usłyszał o nim, poszedł do centrum medycznego. Barrichello wspomina: „Pierwszą twarzą, jaką zobaczyłem, była twarz Ayrtona. Miał łzy w oczach. Nigdy wcześniej tego u niego nie widziałem. Odniosłem wrażenie, że przeżywał mój wypadek jak swój własny”. Na szczęście Barrichello nie odniósł żadnych poważniejszych obrażeń.

24 godziny i 4 minuty później zdarzył się kolejny wypadek, niestety ten okazał się tragiczny w skutkach. Po 12 latach od śmierci Ricardo Palettiego w 1982 roku, Formuła 1 musiała dodać do swojej tragicznej historii kolejna ofiarę. Simtek Austriaka Rolanda Ratzenbergera tak samo jak Jordan Barrichello, wzbił się w powietrze. Jednak jego bolid pędził z prędkością 320 km/h i po opuszczeniu toru uderzył w betonową ścianę łuku Villeneuve (nazywanego tak na cześć słynnego kierowcy F1, Gilles'a Villeneuve'a). Ratzenberger odniósł rozległe obrażenia wewnętrzne i zmarł w bolońskiej klinice Maggiore. Te dwa wypadki wstrząsnęły wszystkimi kierowcami F1. Oni w większości nigdy nie byli świadkami tak tragicznego w skutkach wypadku. Jednak wszyscy byli zawodowcami, wiedzieli, że mimo tego strasznego widma ciążącego nad nimi, musieli być gotowi wziąć udział w niedzielnym wyścigu.

48 godzin i 46 minut po wypadku Barrichello. Niedziela, 1 maja, godzina 14:00. Na czele długiego sznura samochodów stoi niebiesko-biały Williams. To Senna, który zdobył pole position, po raz 65 (i niestety ostatni) w karierze. O 14:00 światło z czerwonego zmieniło się na zielone i wszyscy ruszyli (no prawie wszyscy). Silnik w Benettonie J.J. Lehto zgasł, a Lotus Pedro Lamy'ego wpadł w niego z ogromnym impetem. Koło z Lotusa przeskoczyło płot i raniło 9 kibiców. Chyba tylko dzięki Bogu kierowcom ani kibicom nic poważnego się nie stało. Na czas uprzątnięcia szczątków samochodów zdecydowano się na wysłanie na tor tzw. samochodu bezpieczeństwa, była 14:05. Po 10 minutach samochód bezpieczeństwa zjechał do boksu, a Ayrton Senna właśnie rozpoczął swoje ostatnie kółko w karierze. 49 godzin i 3 minuty od wypadku swojego młodszego kolegi. O 14:17 samochód Senny mija linię startu, chwilę później wpada na łuk Tamburello z prędkością 305 km/h. W tym właśnie momencie w bolidzie Williamsa zdarzyło się coś nieprzewidywalnego. Senna natychmiast to odczuł i odpuścił lekko gaz (w zakręcie w którym zawsze jechało się z gazem wciśniętym do końca). Chwilę potem samochód stracił sterowność i zaczął sunąć w kierunku zagłady. W przeciągu 0,9 s. Senna zdążył wyhamować bolid do 210km/h. Niestety to było za mało. Samochód uderzył w betonową ścianę, odbił się od niej i wrócił na tor, sunąc jeszcze po nim przez kilkadziesiąt metrów i zatrzymawszy się bez ruchu na poboczu. Natychmiast pojawiły się służby porządkowe i medyczne. Był tam oczywiście również Profesor Sid Watkins który jako pierwszy ocenił stan Senny jako beznadziejny z powodu ogromnych obrażeń głowy których doznał. Mimo to podjął się podtrzymania jego życia i Senna po opatrzeniu na torze został przewieziony do szpitala. Jednak tak jak przypuszczał, nic to nie dało, krótko przed 19 czasu lokalnego został ogłoszony komunikat: "Ayrton Senna nie żyje. Serce przestało pracować".

Gdyby nie ta ściana to Senna zatrzymał by się po prostu gdzieś poza torem ze zrujnowanym wyścigiem, ale żywy. Niestety ściana nie mogła zostać przesunięta bo za nią znajdowała się rzeczka która skutecznie to uniemożliwiała. Nie było także żadnej bariera z opon które w tamtym okresie już były nieodzownym elementem torów wyścigowych. Tłumaczono się później, że taka bariera z opon groziła odbiciem się bolidu od niej i powrotem na tor pod koła rozpędzonych rywali. Dość trudno zrozumiałe wytłumaczenie, bo w takim razie na żadnym torze nie powinno być takich barier. Ale nie wiadomo na ile tak naprawdę ta zmiana by pomogła Sennie. On sam gdyby miał wybierać wolałby zginąć szybko niż nie mieć możliwości dalszego ścigania i pozostania do końca życia zależnym od innych.

Ja osobiście pamiętam ten weekend. miałem wtedy dopiero 10 lat i oglądałem ten wyścig razem z bratem. Jeszcze przeżywałem śmierć Austriaka z poprzedniego dnia, więc kiedy wydarzył się wypadek Brazylijczyka, wiedziałem że nie jest dobrze.

Widziałem jak służby medyczne walczą o życie Senny, obserwowałem lądujący śmigłowiec na torze i jak Senna zostaje zabrany do szpitala. Oficjalna wiadomość, która dotarła do mnie wieczorem, była nieoczekiwana. Nie wiem czy płakałem, ale na pewno byłem bardzo smutny. Chyba właśnie wtedy zrodziła się u mnie fascynacja F1. Sennę znałem chyba bardziej z opowieści mojego brata niż z torów F1, teraz sam zacząłem się interesować wszystkim, co było związane z tym sportem.

Brazylijska Telenowela

Ayrton da Silva Senna przyszedł na świat 21 marca 1960 w Sao Paulo, w Brazylii. Pochodził z rodziny dobrze sytuowanych fabrykantów. Jego ojciec Milton Theodore da Silva był bardzo wymagającym człowiekiem, może to dzięki temu Ayrton był tak zdyscyplinowany i dokładny w swoim późniejszym życiu. Mimo tego miał dobry kontakt ze swoimi rodzicami (matka Neide), był bardzo związany z nimi i rodzeństwem. Miał siostrę Viviane (została psychologiem) i brata Leonardo (kupiec przemysłowy).

Od pierwszych lat swojego dzieciństwa marzył o sporcie motorowym. Jak większość kierowców zaczynał od gokartów. Pierwszy gokart został zbudowany dla niego przez jego ojca, z części samochodowych. Ayrton miał dopiero 4 lata, a już prowadził pojazd napędzany silnikiem. W wieku 13 lat wystartował w pierwszych prawdziwych zawodach gokartowych, na torze obok wielkiego toru F1 Interlagos. Kiedy już zaczął się ścigać na poważnie, nie popuszczał. Jego mechanik z lat 77-82, Cisar Pascual Gascon "Tche", powiedział tak: „Ścigał się po to, żeby wygrywać. Przeciwnicy dla niego nie istnieli, on zawsze miał być pierwszy. Chciałem, by myślał racjonalnie, ale on inaczej do tego podchodził: zwycięstwo albo nic – taki był jego stosunek”.

W wieku 19 lat zdobył pierwsze kartingowe wicemistrzostwo świata. Rok później powtórzył ten wyczyn. Mimo tych sukcesów, naciskany przez ojca po maturze ukończył jeszcze studium wiedzy o gospodarce. Później dostał się na uniwersytet w Sau Paulo. Ale studia ekonomiczne nie pasjonowały go, wiedział, że jego prawdziwym powołaniem jest sport motorowy.

Podbój Europy

W roku 1981 zdecydował się na opuszczenie Brazylii. Zrezygnował ze studiów i wziął ślub ze swoją młodzieńczą miłością Lilian. Razem wyjechali do Wielkiej Brytanii, praktycznie bez znajomości języka i do kraju tak różniącego się od ich ciepłej i słonecznej Brazylii. Nie zrażało to młodego Brazylijczyka, który zrobił pierwszy poważny krok na swojej drodze w kierunku Formuły 1.

W Wielkiej Brytanii i Formuły Ford 1600cc. Zdominował ją całkowicie: wygrał 12 wyścigów i zdobył tytuł mistrzowski. Po roku ścigał się już w Formule Ford 2000. Wygrał 6 z 9 wyścigów serii F.F. 2000 mistrzostw Europy i oczywiście zdobył tytuł mistrza Europy. W mistrzostwach Wielkiej Brytanii z 18 ukończonych wyścigów wygrał 16 (2 razy był drugi). Jak widać beż żadnych problemów zdobył tytuł mistrza Wielkiej Brytanii. Te niesamowite występy otworzyły mu drogę na tory Formuły 3. Zadebiutował w niej jeszcze w tym samym roku, na torze w Thruxton T.V. (w swoim debiucie pobił rekord toru, zdobył pole position oraz wygrał wyścig).

W formule 3 wygrał 9 pierwszych wyścigów i zdobył 8 razy pole position (w pierwszym wyścigu miał drugi czas kwalifikacji). Po tym przyszedł okres trzech wyścigów, w których Senna nie dojechał do mety. Przewaga stopniowo malała, dlatego też Dick Bennets (szef teamu Senny w F3) postanowił przeprowadzić z nim poważną rozmowę. Przekonał Ayrtona, że czasami lepiej jest dojechać na drugim miejscu niż wypaść w czasie walki o pierwszą pozycję. Senna miał problem z zaakceptowaniem tego (tak bardzo chciał wygrywać). Ale rozmowa pomogła. Senna zdobył swój kolejny mistrzowski tytuł. Po tym sukcesie wreszcie dostał szansę jako kierowca F1.

Na zakończenie tego rozdziału mogę przytoczyć pewną anegdotę, która udowadnia, jak wielkim kierowcą był Senna. Podczas wyścigu w Snetterton na starcie doszło do karambolu, jednak jak zwykle Senna był już daleko z przodu. Kiedy już rozpoczynał drugie kółko, wjechał na resztki rozbitych samochodów i nagle zwolnił. „Na następnym kółku spadł z pierwszego na siódme miejsce, potem znów zaczął odrabiać straty”, mówi Dennis Rushen, menadżer drużyny. Natomiast kolega Ayrtona z drużyny (Andrews) tak opisuje to zdarzenie: „Prowadziłem w wyścigu o jakieś piętnaście sekund, potem zobaczyłem go w lusterkach. Był daleko, więc pomyślałem, że wyścig mam w kieszeni. Doszedł mnie bardzo szybko i wyprzedził”. Po przejechaniu linii mety Senna nie zatrzymał się od razu, a dopiero po trzystu metrach. Szybko wyskoczył z samochodu i krzyknął „nie mam (wulgarny wyraz) hamulców!” Pózniej okazało się, że kamień przeciął mu przednie hamulce, więc Ayrton musiał polegać tylko na tylnich. Andrews spytał się później Senny, co jego zdaniem robi źle. „Za wcześnie hamujesz. Hamowałem później od ciebie, a miałem tylko tylne hamulce...”, stwierdził Senna.

Świat wielkich wyścigów i pieniędzy

Ayrton Senna wreszcie dostał się do swojej wymarzonej Formuły 1. Osiągnął cel, który wyznaczył sobie w wieku 20 lat, kiedy opuszczał Brazylię. Jego pierwszym zespołem był Toleman. W nim właśnie przejechał cały sezon w 1984 roku. Teraz, kiedy już się tu znalazł, jego celem stało się jej zdominowanie. Twierdził, że „nigdy nie mógłbym być po prostu kolejnym kierowcą Formuły 1”. Taka postawa młodego kierowcy wzbudzała oburzenie i zaskoczenie w światku F1.

W swoim pierwszym sezonie zdobył dwa razy szóste miejsce, dwa razy trzecie i raz drugie. To drugie miejsce zostało zdobyte w Monako podczas bardzo deszczowego wyścigu, który by wygrał, gdyby Jacky Ickx nie odwołał wyścigu. Ten wyścig razem z Portugalią '85 i Donington '93 na zawsze pozostaną w pamięci kibiców i będą świadczyć o tym, że nie było kierowcy, który lepiej by sobie radził w deszczu. W klasyfikacji kierowców zajął 9 miejsce z 13 punktami.

Rok 1985 to już zespół Lotusa i pierwsze poważne sukcesy. 21 kwietnia 1985 roku (5 dni po moich pierwszych urodzinach) zdominował deszczowe GP Portugalii. Najpierw zdobył swoje pierwsze pole position w historii startów w F1, dzień później wygrał swój pierwszy wyścig F1 (oczywiście w deszczu). Pokazał, że nie tylko podczas deszczu dobrze sobie radzi. W kwalifikacjach zdobył 6 pole position, a tylko raz był poza pierwszą piątką (czternasty w GP Austrii, ale wyścig ukończył na drugim miejscu). Ogólnie dwa razy wygrał (GP Belgii, oczywiście deszczowe), dwa razy był drugi i trzeci. Zdobył 38 punktów i zajął 4 miejsce w klasyfikacji kierowców.

Kolejny rok w Lotusie. Znowu wygrał dwa wyścigi. Cztery razy był drugi, dwa raz trzeci, raz czwarty i piąty. Zdobył 8 pole position, znowu tylko raz był poza pierwszą piątką (8 w GP Austrii – chyba ten tor mu nie leżał). Zakończył mistrzostwa na czwartym miejscu z 55 punktami.

Rok 1987 był ostatnim w Lotusie. Wygrał (po raz trzeci z rzędu) dwa wyścigi w sezonie (GP Monako i GP USA). Cztery razy był drugi (w jednym wyścigu został zdyskwalifikowany za nieprzepisowe przewody układu hamulcowego), 2 razy trzeci i piąty, raz czwarty. Zdobył tylko jedno pole position, ale za to jego najgorsze miejsce to siódme. Zakończył mistrzostwa na 3 miejscu z 57 punktami. Ayrton Senna po trzech latach spędzonych w Lotusie i ugruntowaniu swojej pozycji w F1, podpisał kontrakt z McLarenem.

W tym czasie McLareny były jednymi z najlepszych bolidów w F1. Teraz miały nie tylko najlepsze samochody, ale również dwóch fenomenalnych kierowców. Tym drugim był Alan Prost (Francuz), dwukrotny mistrz świata.

Prost kontra Senna

Senna wreszcie miał samochód, z którym mógł zdobyć swój pierwszy tytuł mistrza świata. McLaren MP4-4 z silnikiem Hondy 1.5 V6T był według znawców samochodem z innego świata. Już podczas testów przed sezonem obaj jego kierowcy byli zwykle o sekundę lepsi od swoich rywali. Jednak właśnie podczas testów doszło do pierwszych animozji między Prostem a Senną. Kłócili się praktycznie o wszystko, m.in. o to kto ma pierwszy prowadzić samochód. Po zakończeniu testów szef ekipy, Ron Dennis stwierdził, że McLaren może wygrać wszystkie wyścigi tego sezonu (okazało się, że gdyby nie Jean-Louis Schlesser, przez którego Senna nie ukończył wyścigu na Monzie, Ron Dennis byłby prorokiem).

Cały sezon Senna rywalizował z Prostem o miano najlepszego kierowcy globu. Jak twierdzą jego dawni znajomi, Senna miał obsesję na punkcie Prosta. Zawsze chciał wszystko wiedzieć. „Od pierwszego razu, kiedy Ayrton jechał McLarenem, miał obsesję na punkcie Alaina. Chciał wiedzieć, ile ma skrzydła, jakie sprężyny i jakie opony. Za każdym razem, kiedy zjeżdżał do boksu, pierwszą rzeczą, o którą pytał, był czas osiągnięty przez Alaina. Nikt inny go nie obchodził. Alain był numerem jeden i nawet po zdobyciu mistrzostwa, pokonanie go było obsesją Ayrtona”. Prost podchodził do tego bardziej chłodno, miał do tego pewien dystans. Jednak w końcu zrozumiał, że Ayrton jest poważnym przeciwnikiem. Jak wspomina Jo Ramirez, koordynator drużyny McLaren, Prost podczas drugiego wyścigu sezonu na Imoli podszedł do niego i szepnął: „(wulgarny wyraz), ale on jest szybki!” Senna osiągał o wiele lepsze czasy, a Prost nie mógł zrozumieć, jak on tego dokonuje.

Podczas GP Monako Prost miał czas lepszy od innych kierowców o sekundę i wydawało się, że nikt już go nie pobije. Wtedy z boksów wyjechał Senna i pobił Prosta o półtorej sekundy. Jak wszyscy później stwierdzili, to co on zrobił było niewiarygodne. Już w samym wyścigu Senna miał przewagę nad Prostem blisko 50 sekund i powinien kontrolować sytuację. Jednak kiedy do końca zostało 12 kółek, Prost wyprzedził Gerharda Bergera (utknął za nim na 50 kółek) i wykręcił najlepsze okrążenie. Senna dwa okrążenia później odpowiedział tym samym. Kiedy tylko zobaczył to Ron Dennis, wszedł na linię i chciał kazać mu zwolnić. Ale Brazylijczyk nie dojechał do końca kółka. Wjechał w barierkę na zakręcie "Portier". Po tym wydarzeniu był załamany. Popełnił swój największy błąd w karierze. Jednak nie wpłynęło to na niego podczas kolejnych GP. Zdobył pod rząd 6 pole position. Nikomu jeszcze nie udało się zdobyć 7, a kolejnym torem był Paul Ricard, czyli GP Francji. Prost na własnym terenie zatrzymał Sennę, co oczywiście spowodowało frustrację u Ayrtona. Jednak Brazylijczyk stopniowo doganiał Prosta i po dziesiątym GP (Węgry) zrównał się z nim punktami. Mimo to dopiero podczas GP Japonii (przedostatniej GP) zapewnił sobie pierwszy tytuł mistrza świata. Zdobył pole position, ale w samym wyścigu wystartował fatalnie, spadł na czternaste miejsce. Ostatecznie jednak zwyciężył i to dało mu tytuł. Co ciekawe to Prost zgromadził o 11 punktów więcej od Senny, ale wtedy do punktacji liczyły się tylko 11 najlepszych wyścigów.

Zdobył 90 punktów, wygrał 8 wyścigów, 3 razy był drugi, raz 4 i 6. Ale to co robił na kwalifikacjach było nie do pobicia, wywalczył 13 pole position, 2 razy był drugi a raz 3. W 16 kwalifikacjach jego najgorsze miejsce to 3. To był istny cud, ale on tego dokonał (za rok i tak pobił ten rekord).

Rok 1989. Był kolejnym rokiem rywalizacji między kierowcami McLarena. Tym razem rywalizacja przybrała o wiele ostrzejszy wymiar. Zaczęło się od drugiej eliminacji na torze Imola. Senna z Prostem umówili się, że nie będą się wyprzedzać od startu aż do zakrętu "Tosa". Po pierwszym starcie lepszy był Ayrton, jednak Gerhard Berger miał groźny wypadek przy "Tamburello" i zdecydowano się na restart. Za drugim razem to Francuz był lepszy, jednak Senna na dojeździe do "Tosy" zaatakował go i wyprzedził. Prost nie zmieścił się i ściął część zakrętu, ale nie zastosowano wobec niego żadnej kary. Prost po tym incydencie nie mógł się skoncentrować, wypadł z trasy (co mu się nigdy nie zdarzało) i nie ukończył GP. Wtedy właśnie rywalizacja przeniosła się poza tor. M.in. Prost nie wziął udziału w konferencji prasowej. Senna ostatecznie przeprosił Francuza – zmusił go do tego Ron Dennis. Prost wiedział, że przeprosiny te były nieszczere.

Cały sezon rywalizacja znowu toczyła się miedzy tymi dwoma kierowcami. Prostowi w tym roku sprzyjało szczęście. Senna miał ciągłe problemy z drobnymi usterkami w samochodzie, które eliminowały go z wyścigów. Ostatnią szansą dla Ayrtona było zwycięstwo w trzech ostatnich wyścigach sezonu (Hiszpania, Japonia i Australia). W Jerez (Hiszpania) wygrał. W Japonii natomiast zdobył pole position. Na starcie wyścigu znowu wszystko zawalił. Musiał gonić Prosta cały wyścig, na 6 kółek do końca wreszcie dobrał się do McLarena Francuza. Zaatakował przed wolną szykaną i wtedy Prost z premedytacją zajechał mu drogę. Nastąpiła kolizja, Senna urwał nos i musiał zjechać do boksu, natomiast Francuz po prostu wysiadł z samochodu i poddał się bez walki. Ayrton dojechał do mety na pierwszej pozycji, potem jednak został zdyskwalifikowany za ominięcie szykany przy powrocie na tor po kolizji z Prostem. Tak wspominał ten incydent Ramirez: „Alain popełnił tego dnia największy błąd swego życia. Powiedziałem mu: 'Z twoim samochodem wszystko było w porządku. Wszystko. Nie było nawet zadrapania – powietrze we wszystkich gumach, przednie skrzydło, wszystko było na miejscu'. On odpowiedział: 'Wiem, ale uderzenie było tak mocne, że aż kierownica wypadła mi z rąk i kiedy spojrzałem na jedno z kół, zauważyłem, że jest odchylone pod dużym kątem. Nie zdałem sobie jednak sprawy z tego, że drugie było skręcone pod takim samym!” Gdyby Prost pojechał dalej, bez żadnych problemów wygrał by wyścig i zdobył w normalny sposób Mistrzostwo Świata. Żadna wątpliwa decyzja sędziów nie byłaby potrzebna.

Senna zakończył sezon na 2 miejscu z 60 punktami. Wygrał 6 wyścigów, po razie był 2, 7 i 11. Jeśli chodzi o kwalifikacje, był jeszcze lepszy niż rok wcześniej, zdobył 13 pole position i 3 razy był drugi.

McLaren nie przedłużył kontraktu Alanem Prostem. Francuz od nowego sezonu miał się ścigać w Ferrari. Na jego miejsce zaangażowano Austriaka Gerharda Bergera. Jednak walka Prost-Senna miała trwać dalej.

Senna po raz drugi i trzeci

Alan Prost odszedł z McLarena, jednak nie wpłynęło to na jego stosunki z Senną. Obydwaj unikali się nawzajem, nawet na konferencjach prasowych nie siadali obok siebie. Ciekawa sytuacja nastąpiła po GP Włoch, wygranym przez Sennę (drugi był Prost, a trzeci Berger). Normalnie w środku powinien siedzieć Senna, jednak animozje były tak silne, że w środku usiadł Berger. Austriak zaczął bez pytania opowiadać o wyścigu, doborze opon itd. Kiedy skończył, wstał i wyszedł. Później nastąpiła rutynowa seria pytań, na które obaj udzielili wyczerpujących odpowiedzi. Pod koniec rozmowy z tłumu dziennikarzy padło pytanie, jak długo jeszcze będzie trwała ta wojna między nimi. Nastąpiła cisza. Po chwili jednak Prost powiedział: „Próbowałem podać Ayrtonowi rękę przy okazji pierwszego wyścigu sezonu, w Phoenix. Zapytajcie go”. Senna: „Nie sądziłem, by jego gest był szczery. Gdybym uznał go za szczery, z pewnością uścisnąłbym jego dłoń. Nie jest łatwo zapomnieć to, co stało się między nami w poprzednim sezonie. Jednakże, mimo że nie mamy ze sobą wiele wspólnego, to dzielimy taką samą pasję, związaną z Formułą 1 i jest to bardzo ważne dla nas obu. Jeśli on jest w stanie powiedzieć tutaj, przy wszystkich, że jest szczery, przyjmę to bez żadnego problemu”. Prost: „Tak, to jest bardzo ważne. Ayrton ma rację. On ma swój pogląd na to, co stało się w zeszłym roku, ja mam swój. Cokolwiek to było, chciałbym o tym zapomnieć. Rzeczywiście, ten sport jest w równym stopniu moją i jego pasją. Wierzę w to, że bardzo się zmieniłem od zeszłego roku i, być może, pewne rzeczy rozumiem lepiej niż wtedy. Myślę, że dobrze by było dla naszego sportu, gdybyśmy do ostatnich czterech wyścigów sezonu mogli podejść razem, pogodzeni. Więc jeśli Ayrton nie ma nic przeciwko temu...” Podali sobie ręce, a sala, instynktownie, zareagowała aplauzem. Senna i Prost zaczęli się nawzajem poklepywać po plecach. Jednak jak wkrótce się okazało, pokój nie trwał zbyt długo.

O tytule miało decydować tak jak przed rokiem GP Japonii. Tym razem to Prost musiał wygrać wyścig, żeby móc przedłużyć swoje nadzieje na wywalczenie tytułu. Senna jednak już na pierwszym łuku wjechał w auto Francuza. Kolizja ta wykluczyła obu z wyścigu. Dzięki temu Senna triumfował w klasyfikacji generalnej. To na nowo rozjątrzyło stare rany. Prost czuł się oszukany. Według niego wyścig powinien zostać wystartowany raz jeszcze. Decyzja sędziów była nie do podważenia i Francuz musiał się z tym pogodzić.

Tego roku Senna zwyciężył w 6 wyścigach, 2 razy był drugi, 3 razy trzeci. Pole position zdobywał 10-krotnie, 2 razy był drugi, 3 razy trzeci i raz czwarty. Zwyciężył mając na koncie 78 punktów.

Sezon w 1991 roku. Wprowadzony został nowy system punktacji. O zwycięstwie decyduje suma wszystkich punktów zdobytych w całym roku. Senna zdobywa punkty w 14 z 16 GP. Wygrał 4 pierwsze GP sezonu, dzięki temu jego przewaga nad rywalami była olbrzymia. W czasie reszty sezonu wygrał jeszcze dwa razy. Finałowy wyścig w Australii kończy się po 14 z 81 okrążeń (w ulewnym deszczu bolidy F1 nie sprawdzały się jako amfibie). Za to zwycięstwo uzyskał tylko 5 punktów. Ten triumf był najłatwiejszym w historii startów Ayrtona Senny. Prost w tym sezonie nie błyszczał (nie wygrał żadnego wyścigu), a czasy dominacji Williamsa dopiero miały nadejść.

Po niezbyt zaciętym sezonie Senna triumfował przed Nigelem Mansellem. W sumie zgromadził 96 punktów i trzeci tytuł MŚ. Brazylijczyk zwyciężył w 7 wyścigach, 3 razy był drugi, 2 razy trzeci i po jednym razie 4 i 5. Pole position zdobył 8 razy, 2 razy był drugi i 5 razy trzeci.

Ostatnie lata Ayrtona Senny

Rok 1992 był jednym z najgorszych w karierze Ayrtona. Przez swój agresywny styl jazdy wiele razy nie dojechał do mety. Po czterech latach dominacji McLarena (jeden tytuł Prosta i trzy Senny) tytuł najlepszego kierowcy F1 zdobywa Mansell na Williamsie. Senna kończy sezon na 4 miejscu za młodym Michaelem Schumacherem. Senna widząc, że samochody Williamsa są lepsze od McLarena, próbuje przejść do tej stajni. Niestety miejsce w Williamsie zdobywa jego odwieczny wróg, Alan Prost.

Senna kończy 9 wyścigów, ale zwycięża tylko w trzech. Po razie jest drugi i dziewiąty, a 3 GP kończy na trzecim miejscu. Zdobywa tylko jedno pole position, 4 razy jest drugi, 10 razy trzeci i raz piąty.

Rok 1993 to już ostatni rok rywalizacji Prost-Senna (Ayrton musiał ścigać się na słabym silniku Forda, ponieważ Honda zrezygnowała z dostarczania silników dla F1). Ten pierwszy zwycięża w siedmiu GP i zapewnia sobie kolejny tytuł mistrz świata, tocząc walkę z Brazylijczykiem i Damonem Hillem (synem słynnego kierowcy F1, Grahama). Senna kończy mistrzostwa na drugim miejscu, Hill jest trzeci. Senna był tak zdeterminowany, aby pokonać Prosta, że nawet w ostatnim wyścigu sezonu (Australia) walczył z nim na śmierć i życie. Ten wyścig chyba ostatecznie zakończył ich rywalizację i obaj zakopali topór wojenny. Ten rok dla kibiców niesamowitego Brazylijczyka to rywalizacja z dominacją Williamsów (Prost i Hill) oraz wyścig w Donnington.

Widząc, że Williams dysponuje o wiele lepszym bolidem, podpisuje z nim umowę na kolejny rok (w miejsce kończącego karierę Prosta). Senna w swoim ostatnim sezonie w McLarenie wygrał 5 GP, 2 razy był drugi, 3 razy czwarty i raz piąty. Znowu zdobył tylko jedno pole position, 2 razy był drugi i piąty, 3 razy trzeci, 7 razy czwarty i raz ósmy.

Rok 1994 miał być najłatwiejszy w całej karierze Ayrtona. Nie było już Mansella ani Prosta w F1. Ayrton siedział za kierownicą Williamsa, który zdominował ostatnie sezony. Walka miała się toczyć tylko o drugie miejsce. Niestety jak wszyscy wiemy, tak się nie stało. Samochód, na którym ścigał się Senna, nie był tak dobry jak poprzednie modele Williamsa. A Benetton-Ford ku zaskoczeniu wszystkich dysponował niezłym samochodem i świetnym kierowcą (M. Schumacher).

Na początku sezonu rewelacją był Schumi. Wygrał obydwa pierwsze wyścigi, a Senna nie ukończył żadnego z nich (zdobył za to dwa pole position). I wtedy właśnie nadeszła Imola i koniec ery Senny. Do dziś jego legenda żyje i ma się dobrze. Po śmierci Senny powstało wiele fundacji jego imienia, które pomagają najbiedniejszym w jego rodzinnym kraju (założone przed i po jego śmierci). Mimo, że w zeszłym roku minęła 10 rocznica śmierci, pamięć o nim trwa i jeszcze długo nie zginie.

Na koniec

Ayrton Senna był nietuzinkowym kierowcą – wspaniały na torze, określany jako król deszczu i kwalifikacji. Perfekcjonista, człowiek dla którego inne miejsce niż pierwsze się nie liczyło. Trzykrotny mistrz świata, triumfator 41 GP. Spędził ponad 12 tys. km na prowadzeniu i 65 razy zdobywał pierwsze pole startowe. Przybrał pseudonim "Magic Senna", ponieważ miał dar czynienia cudów.

Dzisiaj ma on swoich zwolenników i przeciwników. Każdy z nich może przywołać odpowiednie przykłady dla potwierdzenia swojej tezy. Jednak jedno nie podlega dyskusji: Ayrton Senna był symbolem nie tylko Brazylii, ale również F1. Kierowcą, który nigdy nie popuszczał i uparcie dążył do swojego celu. Może nie zawsze mogło się to podobać, ale trzeba mu oddać to, że był niepowtarzalny i nikt nie ma prawa temu zaprzeczyć.

Mam nadzieję, że chociaż trochę przybliżyłem wam postać tego człowieka, który na pewno nie był bez wad, ale kto ich nie ma. Mam nadzieję, że dzięki nam – jego fanom – pamięć o tym wielkim człowieku przetrwa setki lat.

Przesłanie Ayrtona Senny

„Prowadzę bardzo uprzywilejowane życie, zawsze było ono nadzwyczaj szczęśliwe. Ale wszystko, co od życia dostałem, wypracowałem poprzez poświęcenie i wielką żądzę osiągnięcia moich celów; wielką żądzę zwycięstwa – zwycięstwa w życiu, nie za kierownicą. Zwracam się teraz do was wszystkich, do tych, którzy tego doświadczyli i do tych, którzy wciąż szukają swojej drogi: cokolwiek w swoim życiu robicie – czy to na najwyższym, czy najskromniejszym poziomie – musicie wykazać wielką siłę i determinację. Róbcie wszystko z miłością i głęboką wiarą w Boga. Pewnego dnia zrealizujecie swój cel i osiągniecie sukces”.

Zobacz także: profil kierowcy

Dziękuję za pomoc w przygotowaniu biografii Aleksandrowi Jedenakowi, autorowi strony o Sennie(www.senna.prv.pl).
lista | >> | T- | T+ | zgłoś błąd w artykule | ^


F1WM
F1WM.plAktualności, Newsy i wyniki w WAP
Testy, Artykuły, Słowniczek pojęć F1, Sondy
Katalog www, Kuba Giermaziak, Karol Basz
Baza danych F1Sezony, Statystyki, Kierowcy, Zespoły, Tory, Bolidy, Silniki, Konstruktorzy bolidów, Dostawcy silników, Dostawcy opon
Robert KubicaAktualności, Profil kierowcy, Osiągnięcia, Daniele Morelli (menedżer), Statystyki kierowcy, Historia startów z BMW
Inne serieAuto GP, DTM, Mistrzostwa Europy F3, FR3.5, GP2, GP3, GT Series, WEC, IndyCar, Supercup, WTCC
 
  •   ISSN 2080-4628   •   Serwis poświęcony F1 i innym seriom wyścigowym   •   Istnieje od 1999 roku   •   Wszelkie prawa zastrzeżone
Kanał RSS  •  Redakcja serwisu Wyprzedź Mnie!  •  Informacja o prawie autorskim i polityka prywatności  •  Reklama i współpraca