Autódromo Internacional de Curitiba
Lokalizacja: Kurytyba, Brazylia
Liczba okrążeń: 21


Wyścig 1
Wyścig 2


Komentarze prasowe zespołów są publikowane w oryginalnej formie. LiGNA nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.


Rubiq – „No to w miarę udany początek sezonu, co najważniejsze – miałem troszkę wrażeń. Kwalifikacje wyszły wspaniale, nigdy nie pojechałem na tym torze szybciej (może dlatego że pierwszy raz zalałem tak mało paliwa? ;)). Start w tylnonapędowym BMW z trzeciej linii napawał optymizmem. Na starcie spokojnie, Wyminąłem MalegoBoya i Kojota, potem w walce podczas pierwszego okrążenia wyprzedziłem jeszcze jedno lub dwa auta. Z przodu Powolniak narzucił mocne tempo, którego nie byłem w stanie utrzymać. Postanowiłem nie szarżować i skupić się na obronie przed zaciekle atakującym Banditem i Miczkiem. Ten pierwszy po jakimś czasie popełnił dwa błędy i już mnie więcej nie niepokoił. ;) Natomiast z Miczkiem walka trwała dosłownie do ostatniego zakrętu wyścigu, gdzie zetknęliśmy się bokami i tak dojechaliśmy do mety – zająłem P2 o długość silnika. Start do R2 z siódmej pozycji, na pierwszym okrążeniu awansowałem na P2, potem mijając spinującego Unikalnego.Nicka wysunąłem się na prowadzenie. Z tyłu Powolniak przebijał się do przodu i szybko dołączył to mnie i do Bandita. Mieliśmy 3-4 kółka niezłej walki, aż w końcu Bandit postanowił zaatakować mnie na T1, wywiózł mnie na zewnętrzną, a za nami Powolniak niepostrzeżenie przemknął swoją Alfą przy wewnętrznym krawężniku T2 i wysunął się na prowadzenie. Potem jeszcze był moment, kiedy Bandit popełnił błąd i mieliśmy następne kółko walki. Powolniak oddalał się z przodu, wyrobił sobie ok. 10 sekund przewagi, Bandit odjechał mi na 1.5 sekundy i tak doturlaliśmy się do mety. P2 i P3 w pierwszym wyścigu sezonu, nie jest źle.”


Miczek – „Dobrze jest zacząć sezon od podium i od zadowalającego mnie tempa w pierwszym wyścigu. Kwalifikacje do wyścigu pierwszego przebiegły tak jak tego oczekiwałem. 7 miejsce na starcie było dla mnie niezłe biorąc pod uwagę bardzo dobry start mojego tylno napędowego BMW. Na starcie udało mi się wyprzedzić kilku rywali, a w dalszej części wyścigu praktycznie cały czas walczyłem z Rubiqiem. Walka była ostra i zacięta ale z zachowaniem zasad jazdy fair-play. Najbardziej emocjonującym w tej walce okazał się ostatni zakręt, w którym to na ostatnim okrążeniu zaatakowałem Rubiqa. Niestety mniejsza prędkość na wyjściu z łuku nie pozwoliła mi wyprzedzić rywala. Ostatecznie o długość przedniej maski przegrałem 2 miejsce. Wyścig numer 2 nie zaczął się dla mnie tak dobrze jak pierwszy. Na starcie musiałem przyhamować, żeby nie uderzyć w bodajże Kojota, który miał bardzo słaby start. Na jednym z pierwszych zakrętów doszło do mojego kontaktu z Miśkiem co zakończyło się dla mnie jak i dla rywala spinem. Później moje tempo wyraźnie spadło ale i tak odrobiłem 3 miejsca co pozwoliło mi na zdobycie 1 punktu do klasyfikacji. Biorąc pod uwagę cały weekend jestem w miarę zadowolony z moich wyników i mam nadzieję, na podtrzymanie dobrych osiągów za tydzień w Doningotnon.”


Powolniak – „Z rozpoczęcia sezonu WTCC jestem bardzo zadowolony. Liczyłem na zdobycie kilkunastu punktów, ale kompletu nie spodziewałem się nawet w najbardziej optymistycznych założeniach.
W R1, po niezbyt udanych kwalifikacjach startowałem z P2. Już na samym starcie udało mi się wyprzedzić B4ndita. Dalsza część wyścigu to spokojna jazda i powiększanie przewagi nad rywalami. Moja Alfa spisywała się bardzo dobrze, dzięki temu byłem w stanie utrzymywać szybkie i równe tempo.W R2 startowałem z 8 pola. Dosyć szybko przedarłem się na 3 pozycję i zostałem zatrzymany przez walczących Rubiqa i B4ndita. Przez kilka okrążeń walczyliśmy ze sobą o pozycje, było trochę fajnych wyprzedzeń, ataków udanych i nieudanych, ogólnie mówiąc sporo się działo. Po jakimś czasie, korzystając z tego, że moi przeciwnicy zajęci byli walką między sobą, udało mi się wyprzedzić ich obu na raz w trakcie jednego manewru. Później uzyskałem przewagę kilku sekund i kontrolowałem ją aż do mety.”


Unikalny.Nick – „Ogólnie jestem zadowolony ze swojego pierwszego startu w serii WTCC, mogło być lepiej ale mogło być też dużo gorzej. Kwalifikacje poszły dość dobrze – zająłem trzecie miejsce. Na starcie pierwszego wyścigu zostałem odrazu wyprzedzony przez Rubiqa i Miczka którzy jechali tylnonapędowymi BMW. Następnie na dohamowaniu do jednego z najtrudniejszych wiraży tego toru wyprzedził mnie Kojot, kilka zakrętów później spróbowałem się zrewanżować co skończyło się kolizją naszych samochodów i w efekcie stratą przeze mnie trzech pozycji. Na następnych okrążeniach próbowałem odrabiać straty co mi się po części udało – wyścig ukończyłem na piątej pozycji. Po starcie drugiego wyścigu wysunąłem się na prowadzenie, niestety dwa okrążenia później przestrzeliłem dohamowanie do t1 i zaspinowałem – strata ośmiu pozycji. Wyścig ostatecznie skończyłem na czwartym miejscu co jest według mnie dobrym wynikiem patrząc na liczbę błędów jakie popełniłem w tym wyścigu. Do zobaczenia na Donington Park.”

B4ndIt – „Qual ogromna niespodzianka, bo do rFactor i tego toru usiadłem dzisiaj dopiero koło 16 i tylko parę godzin przygotowań. Do tego jeszcze nieprzespana noc (do domu wróciłem dopiero koło 8 rano), więc PP jest raczej konsekwencją błędów Unikalnego i Powolniaka. R1, wszystko było dobrze do drugiego okrążenia. Głupi błąd, zmieniałem tuż przed qualem balans hamulców zaspinowałem na dohamowaniu i spadłem na P4. Potem szybkie odrabianie strat i przy walce o P2 przestrzelony zakręt, ratowanie się przed przydzwonieniem w Rubiqa, spin i banda, kolejny błąd którego dało się uniknąć. Później to już ostrożne toczenie się do mety,ż eby zachować P4. R2, poszło dużo lepiej. Zamieszanie na pierwszych okrążeniach pozwoliło wysunąć się Rubiqowi na P1 po tym jak musiałem przyhamować żeby uniknąć kolizji. Dużo więcej stracił Powolniak, który jednak bardzo szybko zaczął nadrabiać straty. Po bardzo ciekawej walce przez kilka okrążeń, w końcu sytuacja się ustabilizowała na 9 (chyba) okrążeniu (kolejność: Powolniak, ja, Rubiq). Ponieważ Powolniak był znacząco szybszy ode mnie z kolei ja miałem dość dużą przewagę nad Rubiqiem, więc odpuściłem i skupiłem się na nie popełnianiu błędów. Niestety na 15 okrążeniu nastąpiła awaria układu hamulcowego (<3 moja kierownicę Saiteka) następnie kilka okrążeń były straszna walka o utrzymanie się na torze przy dohamowaniach. Na szczęście przyzwyczaiłem się do niższej skuteczności hamulców i udało mi się utrzymać P2 do końca wyścigu.”


Kojot – „Wyścig dla mnie bardzo trudny. Od samego początku sezonu mamy problem z dostosowaniem samochodu, by prowadził się optymalnie. Jesteśmy w fazie testów nowego systemu zawieszenia i okazało się, iż obraliśmy złą drogę rozwoju. Teraz musimy się cofnąć i zobaczyć gdzie popełniliśmy błąd.”

Misiakow – „Do pierwszego wyścigu startowałem z odległej pozycji. Nie wiem co się stało, ale kompletnie nie wyszło mi okrążenie w kwalifikacjach. Start w miarę udany, zrównałem się z kilkoma osobami ale hamowanie i wróciłem na swoje miejsce. Spokojna jazda, która miała na celu oszczędzanie opon. Na kolejnym okrążeniu na pierwszym zakręcie w poprzek toru stał Chevrolet Kajka.. niestety za późno go zauważyłem i puk.. cała prawa strona uszkodzona i oczywiście spadek w generalce. Później próbowałem się przebijać i ukończyłem pierwszy wyścig na dziesiątej pozycji. Drugi wyścig start mniej udany, ale mimo to nie traciłem kontaktu z kierowcami bezpośrednio przede mną. Wyprzedzałem po kolei, trzymałem się cały czas Miczka, ale w końcu on odjechał na dużą odległość. Jadąc na dziewiątej pozycji szybko zbliżył się do mnie Przemq14. Dziesięć okrążeń do końca wyścigu to walka z nim o dziewiątą pozycję. Na szczęście wyszedłem z niej zwycięsko. Śmiało mogę stwierdzić, że Seaty jakoś dziwnie były wolniejsze od pozostałych aut. Gratulacje dla Powolniaka. Do zobaczenia na Donnington.”


Kajek – „Wszystko zaczęło się od dobrego okrążenia na treningu, zaczęły się kwalifikacje, wiedziałem ze mam duże szanse na ciepłym, dobrze nagumowanym torze, więc czekałem długo, niestety okrążenie się nie powiodło, gdybym pojechał bez błędów startowałbym z 3 linii, a tak P9. Start do R1 był cudowny, z P9 na P6, jechałem za Unikalnym, który miał jakieś problemy, dojechaliśmy do T1 gdzie po prostu jadąc za jego Alfą przegapiłem pohamowanie, uciekłem na prawo, ale tam kolejna przeszkoda, mój układ kierowniczy przełączył się z 360 * na 180 * i crash był nieunikniony, Nick uciekł szybko a ja wyspinowałem i dostałem 3 mocne ciosy. Pozbierałem się, wyprzedziłem Honde i jechałem na P7, miałem przed sobą Kojota, którego goniłem, lecz pod koniec przez mały kąt skrętu, przez co opony ostro się zniszczyły nie dałem rady go dogonić. P7, dwa pkt. wiec się cieszyłem z P2 w drugim wyścigu.Wyścig drugi to mój świetny start, gdzie do T1 odjechałem już reszcie stawki, niestety wszyscy zaczęli opóźniać hamowanie a ja zahamowałem wcześniej wiec miałem Greckiego na nosie, na wyjeździe z T1 deczko mnie przesunął, co przy przyspieszaniu oznaczało wyjazd po za tor i stratę. Spadłem na P4 i trzymałem się przez 18 okr 2-4 sekundy za Rubiqiem i Banditem. Na 3 okr do końca opony znów pokazały ze jednak jadę za agresywnie i Unikalny mnie dojechał, i wyprzedził po fajnej walce, których dziś mi brakowało. Dojechałem wiec na P5. Bardzo się cieszę z udanego debiutu, 6 pkt. w debiucie, wiec myślę ze pokazałem, czego jestem wart, a na dzisiejszym wyścigu nie mam zamiaru zaprzestać, i jeszcze bardziej żałuje ze odebrano mi możliwość jazdy, w F1. Gratuluję wszystkim Alfom, no i Powolniakowi, który znów pokazał klasę.”


MalyBoy – „W pierwszym wyścigu kwalifikacje udane ,4 miejsce tuż za trzema Alfami na starcie włączyłem pit limiter i spadłem kilka pozycji przez własny błąd ,po kilku okrążeniach zdołałem przebić się na 5 miejsce i w okolicach połowy wyścigu rozłączyło mi net ,i to oznaczało brak punktów i start z końca stawki w drugim wyścigu. W drugim wyścigu start z ostatniego miejsca .. po dwóch zakrętach byłem już 11 a po kolejnych 2 lub trzech znajdowałem się na 6 miejscu ,borykałem się z oponami które co prawda wytrzymały ale samochód w środkowej fazie wyścigu nie spisywał się zbyt dobrze ,ale jechałem bez większych przygód praktycznie samotnie ,mając za sobą Kojota z przewagą utrzymującą się na 4-4,5 sekundy ,aż na ostatnim okrążeniu w najwolniejszym zakręcie przed eską strasznie mną zarzuciło przy hamowaniu co było pewnie spowodowane już mocno zużytymi przednimi oponami i wyprzedził mnie właśnie Kojot ,nad Miczkiem miałem dość dużą przewagę i wróciłem na tor zajmując 7 miejsce. Sumując nie był to zbyt udany weekend ,ale i tak nie jest źle kiedy trzeba męczyć się z kartą graficzna 32mb :) na szczęście to pierwszy i ostatni wyścig tej karty ”

Alassane Bamba -„ Na początku gratuluję Powolniakowi dubletu. Niestety dla mnie nie był to udany weekend. Już w kwalifikacjach popełniłem trzy drobne błędy na okrążeniu pomiarowym i musiałem się zadowolić 11. pozycją, choć było mnie stać na dużo więcej. W pierwszym wyścigu po niezłym starcie niestety komputer chwilowo odmówił posłuszeństwa i nagle mój pojazd wylądował do góry kołami. Później po kolizji z Misiakowem uderzyłem w bandę i zmasakrowałem cały przód, konieczny okazał się zjazd na pit lane i wyścig był już w zasadzie stracony, udało mi się go ukończyć ostatecznie na przedostatniej pozycji. W drugim wyścigu przebiłem się już na starcie z 13. na 7. miejsce, a później przez moment jechałem nawet na 5. pozycji, by ostatecznie zadomowić się na dobre jako szósty kierowca w stawce. Po błędzie lidera awansowałem znowu na 5. miejsce, które później utraciłem na rzecz partnera z teamu, MalegoBoya. Niestety, w krótkim odstępie czasowym przytafiły mi się trzy bardzo poważne błędy, uszkodziłem dość mocno moją Hondę Accord i spadłem na ostatnie, 14. miejsce. Od tego momentu nie miałem nic do stracenia i jechałem, ile fabryka dała, pozwoliło to ostatecznie awansować o 3 pozycje, a więc wyścig zakończyłem na miejscu jedenastym. Nie jestem więc zadowolony z żadnego startu, bo czułem, że stać mnie na dużo więcej. Cóż, może na Donington będzie lepiej...”


Blank – „R1 12 miejsce, R2 11 miejsce. GP Brazylii pokazało że mamy w miarę konkurencyjny samochód, jednak jeśli chcemy walczyć o punkty, musimy jeszcze dużo trenować.”

Przemq14 – „Po pierwszym GP muszę powiedzieć że jesteśmy konkurencyjni tylko musimy się znaleźć w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie. W pierwszym wyścigu szło nieźle niestety w T4 dostałem strzała w tył przez co musiałem odwiedzić mechaników i straciłem całe okrążenie. Drugi wyścig był moim zdaniem lepszy pomimo nie zdobycia punktów. Po raz kolejny udało mi się dobrze wystartować. Niestety z powodów technicznych wyleciałem w piach i spadłem na przedostatnie miejsce. Potem zacząłem cisnąć ile fabryka dała dzięki czemu udało mi się wyprzedzić kilku zawodników.”


Misiek3510 – „Pierwszy weekend sezonu za nami. Emocje niesamowite. Ale od początku: w miarę udane kwalifikacje i P8 co uświadomiło mi, ze jest dziś szansa na punktową zdobycz. Start pierwszego wyścigu i to nieszczęsne T1, Mały-boy zwyczajnie wjechał mi w tył samochodu co spowodowało obrót i spadek na przedostatnie miejsce, później stała równa jazda dobrym tempem i sukcesywny awans na P9. Grekyy zapunktował w pierwszym wyścigu za co serdecznie mu gratuluje! Drugi wyścig i tym razem race incydent z Miczkiem w T1 po którym Kojot wypchnął mnie z toru siłą uderzenia i znów koniec stawki, przez pierwsze 5 okrążeń awans na punktowane P8, krótka ponowna walka z Miczkiem i niestety na tym koniec, uszkodzony samochód podczas kolizji w T1 uniemożliwił skuteczną dalszą jazdę, defekt zawieszenia i koniec na 13 okrążeniu.”

Grekyy – „Dziś tylko jeden skromny punkcik. Nie był to wymarzony początek sezonu dla naszego teamu. W pierwszym wyścigu nieco nerwów napsuły mi kręcące się przed moją maską Hondy. Sam również nie ustrzegłem się błędu i w szybkim zakręcie wypchnąłem Przemqa14, za co z miejsca przepraszam. W drugim wyścigu miałem nieco pecha, kiedy po błędzie Kajka musiałem wraz z nim uciekać przed kolizją na pobocze. Później broniąc siódmego miejsca wyleciałem z zakrętu, niszcząc zawieszenie i urywając lwią część przodu, czego konsekwencją była konieczność wycofania się po kilku okrążeniach. Cóż... pozostaje porządnie przygotować się do kolejnego GP i szukać gdzieś tego błysku, który pojawiał się w lidze letniej.”