Komentarze prasowe zespołów są publikowane w oryginalnej formie. LiGNA nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
xXx Racing Team
Misiakow (P9/P14) „Kwalifikacje totalnie nie udane. Start z samego końca. W R1 trochę przesadziłem, przed pierwszym zakrętem, nie wiem dokładnie co się stało.. możliwe, że hamulce były zbyt zimne i się od razu zablokowały a prędkość nie spadała. Miałem do wyboru albo dalej walić prosto, idealnie w bagażnik Greeky'ego, albo zjechać na trawe i liczyć że się tam zatrzymam, wybrałem drugie rozwiązanie. Z tą różnicą, że zatrzymałem się dopiero na Rubiqu. Później ostra jazda i skończyło się najlepszym miejscem w tym sezonie. :)
R2
Start z ósmego pola przed pierwszym zakrętem zostałem poobijany bodajże przez jakiegoś Peugeota.. ale jechałem dalej, później Byczek zepchnął mnie z tarki na ostatniej szykanie, wylądowałem na trawie, i poślizg.. niestety tak niefortunny że zablokowałem Byczkowi drogę i wgniotłem go w bandę. Kolejny etap to ryzykowna jazda, myślałem, że się opłaci, niestety za dużo błędów i ostatnie miejsce. Dziękuję wszystkim za ten pierwszy sezon WTCC :) Gratulacje dla Bandyty :)”
iRacing
Miczek (P1/P3) „Cóż za końcówka! Przed ostatnim weekendem tego sezonu nie spodziewałem się zajęcia tak dobrych miejsc. Kwalifikacje przebiegły całkiem udanie gdyż do pierwszego wyścigu mogłem ruszyć z wysokiego 5 miejsca. Umożliwiło mi to przedarcie się na 2 pozycje tuż po rozpoczęciu wyścigu. Dzięki Lukowi, który popełnił błąd na T1 objąłem prowadzenie. Mimo problemów technicznych z komputerem i spadkiem wydajności(FPS spadły do 35-50), jakoś udało się dowieźć prowadzenie do mety.
Wyścig numer 2, ostatni w tym sezonie był jeszcze bardziej emocjonujący. Po starcie znowu przebiłem się na P2 jednak na jednym z pierwszych okrążeń popełniłem błąd i spadłem na bodaj 4 miejsce. Przez większą część wyścigu starałem się trzymać blisko Unikalnego.Nicka, który jechał bardzo dobrym tempem. Pod koniec zbliżyłem się na tyle blisko aby kilkukrotnie zaatakować. Unikalny bronił swej pozycji zawzięcie co uniemożliwiło mi przebicie się na wyższe miejsce.
Podsumowując, sezon oceniam bardzo pozytywnie. Kilka wygranych wyścigów oraz konkurencyjne tempo pozwoliło mi stanąć na najniższym stopniu podium w generalce. Chciałbym też pogratulować Banditowi mistrzowskiego tytułu oraz podziękować wszystkim za niezapomniany sezon :P. Do zobaczenia w następnym sezonie!
” LUKE: „jeszcze brak”
Peugeot Ducati Corse
Grekyy (P12/P8) „Brak przygotowania, eksperymenty w setupie w ostatniej chwili oraz przede wszystkim brak prędkości na krótkich prostych, przełożyły się na kiepski weekend i brak punktów od bardzo dawna (no, jest ten jeden po karze dla LUKE'a :P) – szkoda, że właśnie tak się to kończy, ja zaś zostaję w generalce na 7 miejscu. No, ale wydłużony i nieco męczący już sezon mamy za sobą. Druga połowa była bardzo udana – kilka wizyt na podium, regularne miejsca w punktowanej ósemce i szansa nawet na podium w generalce – pechowe początki tego nie zapowiadały. Gratuluję B4nditowi, Unikalnemu i Miczkowi, dziękuję zaś Miśkowi za świetną współpracę i wszystkim za emcjonującą oraz zaciętą walkę przez te przeszło pół roku. ”
Misiek3510 (P13/P11) „No i nadszedł zasłużony koniec. Był to mój pierwszy pełen sezon w lidze internetowej. Dziękuje przede wszytskim Grekyyiemu za wyrozumiałość i wzięcie pod swoje skrzydła – byłeś super teammatem. Zdobyłem tylko 3 punkty przywożąc 6 miejsce na Brands, które będę pamiętał najbardziej. Grekyy gratuluje punktowania w 22 wyścigach z tego co pamiętam to jest chyba nasz Lignowy rekord. Gratulacje dla Bandita naszego mistrza. Dziękuje wszystkim za te fajnie spędzone poniedziałkowe wieczory i do zobaczenia w przyszłym sezonie.”
Cuore Sportivo
B4ndIt (P6/P10) „Ostatni wyścig dał mi mocno w kość. Za mało przygotowań i za późno zorientowałem się o błędzie w setupie. Qual i oba wyścigi poszły przez to dość słabo, ale wystarczająco żeby zagwarantować sobie P1 w generalce. Chciałbym tutaj przeprosić Poula za incydent w R2. Pierwszy mój sezon w simracingowej karierze zakończył się ostatecznie lepiej niż mógłbym przypuszczać. Mimo błędów udało się wywalczyć mistrzostwo zarówno zespołowe jak i indywidualne, o czym na początku nawet nie myślałem. Gratuluje wszystkim co wytrwali do końca i do zobaczenia w przyszłym sezonie.”
Unikalny.Nick (P4/P2): „Do weekendu przystępowałem z maksymalną ilością balastu(70kg) i trochę martwiłem się, że nie zdołam utrzymać p3 w generalce, a swoją jedyną szansę upatrywałem słabej formie B4ndIta i Dodgersa którzy tak jak ja, mieli 70kg ziemniaków ;) Jak się później okazało jazda z tak dużą ilością balastu wcale nie jest taka straszna i nawet udało mi się w qualu zająć całkiem przyzwoitą, dziesiątą pozycję.
W r1 dość szybko udało mi się przebić na p3. Później po bardzo ciężkiej walce z Rubiqiem straciłem trzecią pozycję, ale starałem się trzymać blisko niego aby wykorzystać ewentualną szansę na odzyskanie pozycji. Pod koniec wyścigu, zbliżyliśmy się na bardzo blisko do jadących na czele Miczka i Poula ale nie udało mi się ich wyprzedzić i ukończyłem r1 na p4.
Do r2 startowałem z tej samej pozycji na której ukończyłem r1 więc miałem świetną pozycję do ataku na wyższe pozycje. Po starcie nie zyskałem ani nie straciłem żadnej pozycji. Na następnym okrążeniu na nawrocie Tosa przeprowadziłem udaną próbę ataku na Miczka i wskoczyłem na p3. Kilka okrążeń później Luke zaczął zwalniać na prostej, a chwilę później zaspinował dzięki czemu awansowałem na p2. Na ostatnich okrążeniach wyścigu opony już nie trzymały najlepiej, i byłem zmuszony jeździć dość asekuracyjnie co wykorzystał Miczek zbliżając się do mnie na niebezpiecznie bliską odleglość. Podczas końcowych dwóch okrążeń rozpaczliwie broniłem się przed atakami Miczka ale nie dałem się wyprzedzić i zająłem w tym wyścigu p2.
Wielkie graty dla B4ndIta który zasłużenie zgarnął tytuł mistrza i do zobaczenia na torach wyścigowych w przyszłym sezonie :)”
Rising Sun Honda
MalyBoy „słaby weekend ,tempo było dobre ,ale podczas r1 dostałem 2 'ściny' kiedy to na pare sekund fpsy spadały mi do okolic zera , i za drugim razem dałem sobie spokój z tym wyścigiem”
Puma Racing Team
Poul (P2/P5) „Przez brak czasu, nie miałem kiedy przeprowadzić poważniejszych testów na torze Imola. Przejechałem tu w sumie około 100 okrążeń, czyli grubo ponad 3 razy mniej niż "zwykle". Jakież było więc moje zdziwienie, gdy w kwalifikacjach udało mi się uzyskać drugi czas. Start z drugiego miejsca był bardzo udany, nie straciłem pozycji i przez pierwszą część wyścigu utrzymywałem za sobą niebiesko-białe BMW Miczka. Jednak ciągłe patrzenie w lusterko, przy zbyt słabej znajomości toru, wymusiło na mnie kilka drobnych błędów, tak że w końcu Miczkowi udało się mnie wyprzedzić. Tempo Miczka nie było co prawda najlepsze, ale było na tyle dobre, że nie miałem większych szans na wyprzedzenie go. Z drugiej strony nie chciałem ryzykować jakiegoś "optymistycznego" manewru, bo mogło to momentalnie zakończyć nasz wyścig. W takiej sytuacji bardzo szybko dogonił mnie Mały-Boy, przez co musiałem się skupić bardziej na obronie miejsca 3ciego niż ataku na miejsce 2gie. Na początku 3ciego okrążenia, LUKE popełnił poważny błąd i spadł na 4tą pozycję, co pozwoliło mi przesunąć się na pozycję 2gą. Na 4tym okrążeniu cierpliwość Małego chyba się wyczerpała, bo zaatakował mnie (będąc znacznie z tyłu) w momencie, gdy składałem się już do zakrętu. Nie był to najlepszy pomysł, ale szczęśliwie zauważyłem ten manewr w swoim lusterku. W ostatniej chwili odbiłem na zewnętrzną i udało mi się uniknąć kolizji. Straciłem jednak tą pozycję na rzecz Małego. Zawsze uważałem, że lepsze takie rozwiązanie, niż skończenie wyścigu już na 4tym okrążeniu. Według powiedzenia "oliwa-sprawiedliwa...", okrążenie później Mały wyleciał z toru na jednym z zakrętów, po jego własnym błędzie i bez problemów odzyskałem "moje" 2gie miejsce. Dopiero na 8mym okrążeniu Mały miał ponowną szansę na wyprzedzenie mnie, z której perfekcyjnie skorzystał. Nasze tempo było niemal identyczne, dlatego dość łatwo utrzymywałem na nim presję, właściwie na każdym zakręcie. Na efekty nie musiałem długo czekać. Już okrążenie później popełnił katastrofalny błąd, który zakończył jego wyścig. Na ostatnim okrążeniu, gdy jechałem już spokojnie do mety, bardzo blisko mnie znalazł się Rubiq, który znacznie lepiej wyszedł z szykany pod koniec sektora 2giego. Nie wystarczyło to jednak, aby mnie wyprzedzić i wyścig zakończyłem na znakomitym, 2gim miejscu. Wyścig R2 rozpoczął się dla mnie całkiem nieźle. Podczas startu wyprzedził mnie tylko Miczek, który pognał gdzieś w siną dal, swoim tylno-napędowym BMW. Już na pierwszym okrążeniu udało mi się wyprzedzić B4ndytę oraz Rubiqa, zamieszanych w walkę między sobą. Jadąc na 5tym miejscu, bardzo szybko zbliżyłem się do walczącego Unikalnego z Miczkiem. Pech chciał, że na jednym z dohamowań, B4ndit, będąc wyraźnie z tyłu, przestrzelił punkt hamowania i całym impetem wpadł w mój tylny zderzak, przez co obaj wylecieliśmy na pobocze. Przez ten manewr, zamiast myśleć o walce o 3cie miejsce, momentalnie znalazłem się na miejscu 12tym. Czując, że po torze jeździło mi się dzisiaj po prostu świetnie, szybko wziąłem się za odrabianie strat. Na pierwszy ogień poszedł Misiakow, który popełnił prosty błąd na jednym z zakrętów. Później, właściwie bez walki, po złym wyjściu z szykany, swoją pozycje oddał mi Blank. W dobrym tempie goniłem Kajka, który po własnym błędzie znalazł się za mną. Identyczną "przygodę na poboczu" zobaczyłem chwilkę później w wykonaniu Dodgersa, który męczył się jadąc z dużym balastem na pokładzie swojego Chevroleta. Szybko zbliżyłem się do walczących Grekyyego z Kemkiem. Jak to w walce bywa, jeden drugiego spowalniał, a po ich kontakcie, na prostej startowej udało mi się wyprzedzić ich obu. W tym momencie luka między mną i poprzedzającym mnie LUKiem była bardzo duża (około 10 sekund), jednak LUKE swoimi poważnymi błędami tą lukę szybko zredukował do 2 sekund, a później po kolejnym poważnym błędzie, dał się bardzo prosto wyprzedzić, przez co przeskoczyłem na pozycję numer 5. Na tej pozycji dojechałem do mety. Jestem pewien, że gdyby nie incydent z B4nditem, powalczyłbym w R2 co najmniej o podium, a pewnie nawet i ciut więcej… Weekend był więc dla mnie bardzo udany, a jako, że był to już ostatni weekend wyścigowy sezonu, w tym miejscu chciałbym serdecznie podziękować wszystkim kierowcom, z którymi miałem okazję powalczyć, czy też choćby miło porozmawiać. Jest ich niestety zbyt dużo, aby tutaj wszystkich wymieniać i przeciągać tą przydługą i nudną, ostatnią w tym sezonie wypowiedź wyścigową. Pozdrawiam wszystkich i dziękuję za świetną zabawę !”
Seat Leon Team
Byczek (P8/P12) „Bardzo mily akcent na zakonczenie sezonu, po nalozonej na mnie karze 2-krotnie startowalem z ostatniej pozycji, dzieki czemu mialem sporo okazji do walki. To moj pierwszy (niepelny) sezon w simracingowej karierze, sporo sie nauczylem i w przyszlym sezonie napewno nie odpuszcze wykorzystujac zdobyte doswiadczenie! :) Gratulacje dla zwyciezcow!”
Tux Racing
kemek (P9/P6) „Kwalifikacje gorzej o sekundę od mojego najlepszego okrążenia i P3.
W R1 na prawdopodobnie drugim kółku po strzale w stojącego w poprzek toru Chevroleta spadłem z okolic P6 na koniec ... Później sporo zabawy – zdecydowanie najdłuższa była czysta walka z Misiakowem. Kiedy w końcu go wyprzedziłem i miałem zamiar cisnąć, żeby zdobyć punktowane miejsce, zaspinował i potrącił mój tył. Straciłem wtedy ze trzy czy cztery miejsca i znowu miałem trochę zabawy pobitym samochodem. (; Ukończyłem na P10 chyba z fastest lapem.
W drugim wyścigu po dość słabym starcie spadłem na P12 i zacząłem gonić. Pod koniec czwartego okrążenia znalazłem się za bagażnikiem Grekyy'ego i przez jakieś 6 kółek z nim walczyłem. Oczywiście czyściutko, tylko raz go dosłownie pacnąłem na ostatniej szykanie i się trochę obrócił. Chyba pierwszy raz mi się udało całkiem czysto wyprzedzić Grekyy'ego w wyścigu w tym sezonie (drugi raz – na Monzie zakończył się RA z winą niczyją [;). Fajnie się jechało tak długo na zderzaku, można refleks przećwiczyć. Na przedostatnim okrążeniu minąłem Luke i wskoczyłem na P6. Skończyłem na P7, ale zgłoszę ostatnie okrążenie Luke do rozpatrzenia przez komisję. Tym bardziej, że już w kwalifikacjach go ostrzegaliśmy przed ścinaniem...
Dzięki za sezon. Naprawdę dużo się nauczyłem zarówno pod względem samej jazdy, jak i tworzenia seta”
dodgers „Qual lepiej niż się spodziewałem, bo chyba tylko 2 razy wychodziłem z poślizgu. R1 i R2 to jedna i ta sama historia, czyli walka z kontenerem na kółkach, którą wolałem zakończyć przed czasem, żeby przypadkiem czołówki nie pokasować. Gratsy dla podium za walkę do końca.”
