W przyszłym roku bolidy serii GP3 zostaną wyposażone w nowe, mocniejsze silniki. 280-konna jednostka zostanie zastąpiona silnikiem o mocy 400 koni mechanicznych, co ma pozwolić serii na przeskoczenie Formuły 3.

Wykorzystywane jak do tej pory podwozie GP3/10 zaprojektowane przez Dallarę nadal pozostanie w użytku, jednak zmianom ulegną nos, sekcje boczne oraz pokrywa silnika.

Dyrektor zarządzający GP3, Bruno Michel, w następujący sposób odniósł się do kwestii nowego samochodu: „Kiedy zaczęliśmy myśleć o kolejnej generacji naszego bolidu oparliśmy nasz projekt na tym, co dało nam sukces na samym początku, czyli taniej konstrukcji, która w jak najlepszy sposób przystosuje młodych kierowców do wysokiego poziomu docisku oraz specyfiki opon, których doświadczą w GP2 i Formule 1. Oczywiście dodalismy również dwa istotne parametry: chcemy, aby nasz samochód miał więcej mocy oraz pragniemy uczynić go jeszcze bardziej selektywnym narzędziem edukacyjnym dla młodych kierowców, którzy wiąża swoją przyszłość z wyższymi kategoriami wyścigów”.

Michel dodał, że zmiany zostaną wprowadzone z troską o koszty poniesione przez zespoły, dlatego też uniknięto użycia całkiem nowego podwozia: „Wydatki pozostaną na poziomie zbliżonym do obecnego, ale nowy samochód będzie znacznie mocniejszy i bardziej dopracowany. Modyfikacje bolidów zostaną wprowadzone w formie gotowych zestawów części, pozwoli to zaoszczędzić zespołom wiele pieniędzy, gdyż nie będą zmuszone do zakupu nowego podwozia”.

Dyrektor wyraził również opinię co do wielkości stawki: „Planujemy utrzymać liczbę 9 zespołów oraz maksymalnie 27 samochodów na starcie nowego sezonu. Uważamy, że grupa 30 aut była zbyt duża, a obecne rozwiązanie wydaje nam się idealne dla serii. Zespoły, które chciałyby dołączyć do nas na kolejne trzy lata są mile widziane i mogą przesyłać swoje zgłoszenia już dziś”.

Źródło: autosport.com