No i miałem rację, dzisiaj wygrał Nasr. ;)

Ogólnie wyścig nie trzymał w napięciu jak wczoraj, ale cieszy kolejna wygrana Nasra i powrót do zdobywania punktów Cecotto :)
Szkoda na początku Marciello, który miał spina i Markelova bo wczoraj to co jechał to genialna sprawa.

Wczoraj mieliśmy chaos przez deszcz. Mnie osobiście takie wyścigi nie satysfakcjonują. Już wolę czasem procesję, ale wygrywa najlepszy, niż chaos, przez który faworyt odpada. ;) Felipe odrobił sporo punktów - oby tak dalej. Niech wygrywa jak najwięcej wyścigów - zdobędzie tytuł, czy też nie, i tak bardziej zasługuje na F1, od Palmera. ;) Brytyjczyk potwierdza, że zespół DAMS to najlepszy zespół w stawce. Potwierdzał to równie daremny Ericsson, który teraz błaźni się w F1, potwierdzał to Valsecchi, który także do orłów nie należy. Tylko co ciekawe Francuzi swoją uwagę skupiają na jednym kierowcy i to także widać na podstawie ostatnich sezonów. ;) Praca z Grosjeanem procentuje jak widać na lata. W GP2 nawet rzemieślnik da radę, jeżeli bolid ma znakomity setup - a DAMS od lat potrafi znakomicie ustawić pojazd... ;) W przyszłym mam nadzieje, że o tytuł będą walczyć młodzi i zdolni (Vandoorne, Evans, Marciello). A kierowcy pokroju Palmera, Cecotto, Richelmi, Berthona czy Colettiego wreszcie opuszczą tą serię... ;) Za długo siedzą w GP2... pora iść gdzieś indziej. Bo bez wsparcia finansowego F1 nie dla nich. Ewentualny tytuł dla gościa, który zalicza 4-5 sezon w jednej serii i ma na koncie ponad 50 startów, może sobie wsadzić, bo jest bezwartościowy, o czym świadczą majstry Valsechiego, Pantano i Lemera (choć z tego ostatniego się cieszyłem, bo lubię Szwajcara i liczę na jego angaż w F1). ;)