Paul di Resta objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej po trzecim zwycięstwie z rzędu w DTM dzisiejszego popołudnia na torze Hockenheim, podczas gdy jego główny rywal w walce o tytuł i dotychczasowy lider Bruno Spengler nie ukończył wyścigu.
Di Resta jechał na czwartej pozycji w początkowej fazie wyścigu po wyprzedzeniu Alexandre Premata na pierwszym okrążeniu. Później zwlekał z wykonaniem swojego pierwszego pit-stopu dłużej niż liderzy i mimo bardziej zniszczonych opon był w stanie jechać bardzo szybko.
Kierowca rezerwowy Force India awansował na drugie miejsce – za zdobywcę pole position Timo Scheidera (Audi) – po pierwszej rundzie pit-stopów, a później bez większych kłopotów przeskoczył Niemca, kiedy obydwaj zjechali do alei serwisowej po raz drugi. Di Resta dowiózł zwycięstwo do mety, finiszując przed Scheiderem i świetnie spisującym się Mikiem Rockenfellerem, jadącym Audi w specyfikacji z 2008 roku.
Wyścig Spenglera był obfitujący w wydarzenia, ale zakończył się po 24 okrążeniach. Kanadyjczyk spowodował karambol z udziałem kilku samochodów na nowym 4 zakręcie na otwierającym okrążeniu, kiedy przegapił dosyć znacząco punkt hamowania. Kilka innych samochodów później uderzyło w Audi Miguela Moliny, który został obrócony przez Spenglera.
Kanadyjczyk utrzymywał się na ostatnich pozycjach punktowanych do 20 okrążenia, kiedy zwolnił z powodu problemu z zawieszeniem. Zjechał następnie po nowe opony i próbował kontynuować jazdę, jako że tylko 10 samochodów uczestniczyło już w wyścigu, ale ostatecznie poddał się i zakończył jazdę.
W czołówce Gary Paffett (Mercedes) cały czas wywierał presję na Rockenfellerze w początkowych etapach wyścigu, jednak mistrz z 2005 roku później miał kłopoty z utrzymaniem odpowiedniego tempa i spędził ostatnie okrążenia, prowadząc za sobą sznurek samochodów. Za nim, Martin Tomczyk zajął piąte miejsce po trwającej cały wyścig walce z kolegą zespołowym z Audi – Oliverem Jarvisem, ale nie mógł znaleźć sposobu na pokonanie Paffetta.
Susie Stoddart finiszowała blisko za nimi, a dalej jechał Jamie Green. Były zwycięzca wyścigu jechał w czołówce do czasu, gdy otrzymał karę przejazdu przez boksy za wyjazd ze stanowiska serwisowego prosto w samochód Alexandre Premata. W rezultacie tego pojedynku Premat, który jechał bardzo dobry wyścig, musiał wycofać się z powodu uszkodzenia zawieszenia.
Zwycięstwo di Resty dało mu 3-punktowe prowadzenie nad Spenglerem w klasyfikacji na dwa wyścigi do końca sezonu. Wiadomo już na 100%, że pierwszy raz od 2006 roku tytuł mistrzowski w DTM zdobędzie kierowca Mercedesa, jako że tylko di Resta, Spengler i Paffett mają szanse na końcowy triumf.
Źródło: Autosport.com