Juan Pablo Montoya podczas piątkowych treningów na mokrym torze Magny-Cours wypadł z toru i przy dosyć dużej prędkości uderzył w barierę z opon. Wszystko wydawało się być w porządku poza niewielkim bólem szyi, jednak wczoraj w trakcie wyścigu ból ten stał się tak silny, iż Kolumbijczyk z trudem utrzymywał prosto głowę na ostatnich okrążeniach. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że kierowca ten udał się dzisiaj do specjalisty najprawdopodobniej w Londynie, aby przekonać się, czy z dolegliwości tej uda mu się wyleczyć przed następnym wyścigiem, do którego pierwsze treningi odbędą się już za cztery dni. Pojawiły się także sugestie, że Montoya nie weźmie udziału w jutrzejszych pokazach na Regent Street, ale zaprzeczył temu przedstawiciel zespołu Williams, udzielając następującej odpowiedzi serwisowi F1Rancing.net:
„Z Montoyą jest na szczęście wszystko w porządku. Pojedzie na Regent Street we wtorek, tak jak było planowane i weźmie udział w Grand Prix Wielkiej Brytanii”.
Nie wiadomo jednak, kto zastąpi Ralfa Schumachera w wyścigu na torze Silverstone. Z ostatniej wypowiedzi menedżera Niemca – Williego Webera wynika, iż Ralf za kierownicę Williamsa najwcześniej powróci na węgierskim torze Hungaroring. Weber zapowiedział także ogłoszenie już podczas najbliższego weekendu przyszłorocznego pracodawcy młodszego z braci Schumacherów. We Francji Ralfa zastąpił główny kierowca testowy i zarazem rezerwowy stajni z Grove – Marc Gene, ale niestety nie udało mu się zdobyć ani jednego punktu i nie wiadomo, czy w Wielkiej Brytanii otrzyma kolejną szansę. Innym kandydatem do zastąpienia Niemca jest drugi kierowca testowy – Antonio Pizzonia.
Na koniec warto wspomnieć o tym, iż zespół Williams zdecydował się na użycie w ostatnim wyścigu nieprzetestowanych nowych aerodynamicznych części do bolidu FW26. Dyrektor techniczny Sam Michael wyjaśnia:
„Pomyśleliśmy 'zróbmy to', gdyż w przeciwnym przypadku stracimy dwa wyścigi, jako że przed Silverstone nie będziemy mogli testować. Myślę, że była to słuszna decyzja”. Dyrektor techniczny Ferrari – Ross Brawn stwierdził, że zespół Williams wyścig we Francji potraktował wręcz jako testy. Z decyzji podjętej przez Michaela niezadowolony był dyrektor BMW Motorsports – Mario Theissen, według którego FW26 był nawet wolniejszy od McLarena. Wcześniej niektóre poczynania zespołu po zmianach personalnych skrytykował były dyrektor techniczny – Patrick Head.
Źródło: F1Racing.net