Z plotek krążących po padoku na torze Silverstone wynika, iż Jarno Trulli nie zostanie jednak w zespole Renault, o czym świadczy chociażby fakt, iż władze francuskiej stajni ociągają się z ogłoszeniem przyszłorocznego składu kierowców. Trulli typowany jest obecnie na partnera Ralfa Schumachera w Toyocie, a jego miejsce w Renault miałby zając Mark Webber lub Giancarlo Fisichella.
Wydaje się, że Webber jest znacznie bardziej zainteresowany przejściem do zespołu Williams i według niektórych ludzi podpisał już nawet stosowny kontrakt. Mało tego, stajnia Franka Williams jest podobno skłonna zapłacić Jaguarowi 700 tysięcy USD za każdy wyścig, jeśli zespół ten zgodziłby się zwolnić swojego kierowcę z kontraktu jeszcze w tym sezonie. Oficjalnie zespół Williams oczekuje na powrót Ralfa Schumachera już na węgierskim torze Hungaroring.
Tymczasem przejście Fisichelli z Saubera do Renault także nie jest pewne, gdyż kierowca ten podpisał dwuletni kontrakt ze szwajcarską stajnią, z którego zostanie zwolniony przed czasem, ale tylko jeśli przejdzie do zespołu Ferrari, Williams lub McLaren. W tej sytuacji zespół Renault musiałby wykupić z kontraktu Fisichellę, z którego usług notabene zrezygnował po sezonie 2001 (zaraz przed przemianowaniem z Benettona) właśnie na rzecz Trullego.
Osobą Fisichelli zainteresowany jest także zespół Williams, podobnie jak i Nickiem Heidfeldem. Obaj kierowcy podobno odwiedzili ostatnio siedzibę stajni z Grove i przeprowadzili wstępne rozmowy. Jeśli Fisichella opuści zespół Sauber, to jego miejsce zajmie tam najprawdopodobniej kierowca testowy zespołu B.A.R – Anthony Davidson lub David Coulthard. Alternatywą dla Coultharda może być również Jaguar lub Toyota, o ile japońska stajnia nie zdecyduje się na Trullego.
Jak widać sporo jest jeszcze niewiadomych, ale tak czy inaczej szykuje się wiele zmian w przyszłym sezonie i to dosyć istotnych. Jak na razie pewny jest tylko skład dwóch czołowych stajni – Ferrari (Michael Schumacher, Rubens Barrichello) i McLarena (Kimi Raikkonen, Juan Pablo Montoya).
Źródło: F1-Live.com, GrandPrix.com