Austriacka spółka inwestycyjna Superfund nie zamierza ubiegać się o miejsce w stawce Formuły 1 na sezon 2011. Podobną deklarację złożyła też brytyjska firma Formtech Composites, która chciała przywrócić do F1 nazwę Brabham.
Spółka Superfund, która jest prowadzona przez austriackiego biznesmena i jednocześnie entuzjastę sportów motorowych Christian Baha, połączyła w ubiegłym roku siły z byłym kierowcą F1 – Alexem Wurzem, ubiegając się o miejsce w stawce na sezon 2010.
Austriacka ekipa została pominięta zarówno podczas pierwszego wyboru nowych zespołów (prawo do startów uzyskały najpierw Manor/Virgin, Campos/HRT i US F1), a także przy wybieraniu dodatkowego zespołu w związku z decyzją BMW o wycofaniu się z F1 (wolne miejsce otrzymał wówczas Lotus).
Teraz FIA rozpoczęła przyjmowanie zgłoszeń od chętnych do przejęcia miejsca zwolnionego przez US F1 w przyszłym roku, jednak Baha powiedział serwisowi
AUTOSPORT, że
„Superfund nie będzie się ubiegał o licencję na sezon 2011”. Ekipa, której szefem miał być Wurz, pierwotnie miała mieć swoją siedzibę przy jednym z obecnych zespołów (mówiło się o Williamsie), a docelowo miała wybudować swoją fabrykę w Austrii.
Były szef techniczny Super Aguri – Mark Preston, który obecnie jest dyrektorem zarządzającym firmy Formtech Composites, mającej swoją siedzibę w dawnej fabryce japońskiej stajni w Leafield, również powiedział serwisowi
AUTOSPORT, że ponowna próba wejścia do F1
„nie jest już w ich planach”. Formtech chciał wejść do F1 pod nazwą Brabham Grand Prix.
Źródło: Autosport.com