Dziewiętnastego marca FIA ogłosiła uruchomienie procesu naboru 13 zespołu do Formuły 1, który miałby zadebiutować w przyszłym sezonie. W ten sposób Federacja chce zapełnić lukę powstałą po rezygnacji US F1. Proces selekcji jest otwarty dla wszystkich kandydatów zdolnych do uczestnictwa w F1 w sezonach 2011 i 2012.

Do 15 kwietnia włącznie, a zatem jeszcze tylko przez cztery dni, można składać zgłoszenia. Każdy kandydat musi uiścić opłatę administracyjną w wysokości 1000 euro. Cały proces selekcji ma zostać zakończony przed początkiem lipca publicznym ogłoszeniem nazwy wybranego zespołu wyścigowego.

Jest to już trzecia selekcja przeprowadzana przez Federację w ostatnich latach. Obecnie raczej nie ma wielkiego zainteresowania ze strony zespołów, przynajmniej tak można wnioskować z informacji publikowanych w mediach. Aktualnie tylko hiszpański zespół Epsilon Euskadi i włoski Durango oficjalnie potwierdziły, że złożyły wniosek do FIA.

Brytyjski Prodrive rozważa możliwość wysłania zgłoszenia po raz kolejny, choć już raz wygrał nabór. Inny brytyjski zespół Lola zachowuje się dyskretnie, mimo wcześniejszych deklaracji, że ma ważny kontrakt z Cosworthem na dostawę silników na rok 2011. Mający austriackie korzenie Superfund tym razem nie włączył się do rywalizacji, o czym oficjalnie poinformowano. Amerykański projekt pod nazwą US F1 i serbski Stefan GP są właściwie martwe.

FIA zapewne po doświadczeniach z US F1 i mając na uwadze trudności, z jakimi borykał się zespół Campos (obecnie HRT), na pewno będzie ostrożniejsza przy wyborze kolejnego zespołu. Na teraz najpoważniejszym kandydatem wydaje się być Epsilon Euskadi, który ma już rozbudowaną fabrykę i pewne doświadczenie w budowaniu samochodów wyścigowych, a znane nam są ostatnie kłopoty finansowe Durango, które zmusiły włoską ekipę do rezygnacji ze startów w GP2.