niech dadzą paliwo eko i tyle starczy
Brak słów... Ekologia zabija motorsport.
Jedna katastrofa na platformie wiertniczej zanieczyściła środowisko kilkakrotnie bardziej znacząco niż wszystkie wyścigi FIA w historii razem wzięte...
Mam wrażenie że większość czytelników tutaj ma problemy ze zrozumieniem tego co czyta. Ba - dla większości tak na prawdę nie ma znaczenia co tu jest napisane, bo wklejają praktycznie ten sam komentarz pod każdym artykułem w którym pada słowo "ekologia". To jest chyba uczulenie. Przecież jest wyżej wyraźnie napisane:
"[...]opinia społeczna wymaga edukacji w kwestii tego, jak mała ilość związków węgla jest produkowana przez bolidy F1, gdy te znajdują się na torze. „Silniki bolidów emitują mniej niż jeden procent ogólnej emisji dwutlenku węgla wytwarzanego przez cały zespół F1.".
Gość nie twierdzi że obecne silniki są dużym problemem dla środowiska- wręcz przeciwnie. Inna sprawa że:
- po pierwsze trzeba się rozwijać i szukać rozwiązań oszczędniejszych i bardziej przyjaznych środowisku, bo na tym rozwoju skorzysta cały przemysł motoryzacyjny. Nowe technologie tu opracowane mogą być użyte w innych samochodach, a te już wpływ na środowisko mają całkiem spory,
- po drugie... napiszę to po raz kolejny - skoro da się zrobić coś co nie będzie ustępowało osiągami i swoją jakością, a będzie bardziej ekonomiczne (oszczędniejsze) w eksploatacji a przy okazji wygeneruje mniej zanieczyszczeń, to zwykłą głupotą byłoby nie zrobienie tego.
PS. @Nomis - to zupełnie tak jakbyś napisał, że skoro ktoś inny truje bardziej to czemu ja nie mogę truć. Dla mnie to jest równoznaczne z tym, że skoro ktoś obrabował bank, to czemu ja nie mogę okraść sąsiada. Jak sądzisz, czy takie tłumaczenie w sądzie komuś pomoże? Masakra :-/
@sylweq >>>
„ .... tak jak wydajność jest dobra dla samochodów drogowych, tak samo mogłaby być dobra dla bolidów wyścigowych. Tak więc staramy się dostosować przepisy, które są w przygotowaniu dla nowych silników F1”.
I właśnie dlatego wklejam się pod każdy news gdzie samochód drogowy porównuje się do bolidu lub na takowy chce przechścić. Bo ekologia. Ja chcę żeby było odwrotnie bolid ma być poligonem dla "drogówki" i jak najmniej ograniczeń.
- KERS na ulicę.
- biopaliwo na "rancho" Leppera.
- zmniejszanie obrotów, do motorów, sportowych aut na drogach.
- opony jednej firmy w Chinach.
- regulamin sportowy ma zajmować 32 kartkowy zeszyt A-5.
- a techniczny jeszcze mniej.
bartek199874, 01.05.2010 15:57
według mnie to powinno być tak (w 2012 roku):
-1.5 litrowe silniki v6 z turbo, systemem VTEC,bezpośredni wtrysk paliwa,...
Nie żebym się czepiał ale VTEC pochodzi (o jacie kręce - to niemożliwe powiedział by właściciel Civica-Cwelika jak to mawiają na forach miłośnicy innej niż japońska motoryzacja) w prostej lini od włoskiego wynalazku - Fiat zbudował pierwszy silnik na świecie w latach 60 z systemem który można nazwać VTEC. Ale, już zostawiając biednych miłośników jakże uwielbianej Hondy stwierdzę tylko że VTEC jako taki jest dosyć prymitywny w efekach a skomplikowany w konstrukcji (w sensie za jeśli chodzi o niezawodność wymaganą w F1). W F1 jak już to w pełni płynne sterowanie by się przydało.
Ode mnie - zdecydowanie chciałbym wojnę silnikową. Niech powiedzą: 1.5litra, niech powiedzą - max obroty XXXXX, niech nakażą max np 245L paliwa na wyścig - a czy to będzie silnik odrzutowy czy parowy czy też elektryczny albo HCCI to już wolna wola teamów.
Nie długo bolidy będą na gaz ; ]]]
maroo Dobrze napisałeś, VTEC ma marne szanse na F1. Bardziej byłbym za wprowadzeniem technologii MultiAir oczywiście stosowana jest teraz w silnikach Fiata. Daje pełną swobodę w sterowaniu zaworami, to jest przyszłość. VTEC nie ma racji bytu w F1. Te silniki przy normalnej jeździe mają zużywać normalne ilości paliwa, a gdy przekraczamy 3500obr/min włącza się bardziej agresywna krzywka dla zaworów dolotowych i możemy lepiej napełnić komorę spalania. Głupota byłoby zastosowanie tej technologii w F1, gdzie cały czas silniki pracują prawie na maksymalnych obrotach i pod pełnym obciążeniem.
Ekologiczne czy też nieekologiczne to moim zdaniem sprawa o drugorzędnym znaczeniu. Potraktowałbym to jako pożywkę dla PR - F1 z jednej strony o innowacyjnym, a z drugiej strony o ekologicznym wizerunku. FIA stara się jednak lansować te wszystkie nowoczesne trendy nie dlatego, że mają taki wymysł, tylko dlatego, że cała F1 potrzebuje ograniczenia wydatków finansowych. Zgadzam się z poglądem, który mówi, że jeżeli można coś zrobić taniej, nie tracąc jednocześnie kwintesencji i charakteru F1, to jest to jak najbardziej opłacalne. Dlatego np. nie widzę nic złego w tych założeniach przedstawionych w w/w artykule, w przeciwieństwie np. do pomysłu standardowych jednostek napędowych od jednego dostawcy, który zabiłby dużą część rywalizacji i widowiskowości.
ir3n3usz-w seryjnych samochodach to masz +10km a normalne samochody mają jedną przepustnice a nie 8 jak w f1.była by ogromna strata mocy.no i byłby do dupy dźwięk
jak by te bolidy na jedynce wyciągały 300 to vtec by sie przydał bo by na niskich obrotach był by mocniejszy.a budżet powinien wynosić 2mld euro co by tych słabych zespołów nie było bo tylko lepszym przeszkadzają
a poza tym to za seafty carem to by sie zmieniła krzywka i by tak oszczędzali paliwo!!!!
Zamiast vtec może dopracować systemy sterowania zaworami bez wałka rozrządu, elektromagnetycznie czy pneumatycznie, czy magicznie, wszystko jedno, takie coś już można przenieść później do samochodów drogowych w przeciwieństwie do kers w obecnej ograniczonej postaci.
Swoją drogą faktycznie przydałoby się edukować opinię publiczną, ale kto to zrobi? Kto jawnie odważy się powiedzieć, że ekolodzy robią nam wodę z mózgu i zakłamują rzeczywistość? Kto jest na tyle odważny żeby dzisiaj popełnić polityczne samobójstwo? Zajmują się pierdołami jak samochody, bo z tym łatwo trafić do przeciętnego Kowalskiego (w końcu jak mu autobus zionie sadzą z rury wydechowej to od razu widzi taki, że to jest zuo w czystej postaci), zamiast zająć się źródłami pozyskiwania energii. Elektryczność w motoryzacji brzmi wspaniale dopóki się człowiek nie zacznie zastanawiać skąd się ona bierze.
bartek199874 - proponuję porozmawiać z lekarzem. Budżetów na poziomie 500 mln euro nawet Ferrari by nie przetrwało.
Dżejson skoro unia ratuje grecje to do f1 mogli by troche dać
Mnie ciekawi jak będzie z dźwiękiem silnika...
Ehh te czasy v10 <marzyciel>
Dzwięk się popsuje... no cóż....
|