W przeddzień obrad Rady d/s Kontraktów (Contract Recognition Board) pojawiły się plotki o możliwym pozostaniu Jensona Button w stajni z Brackley. CRB zbierze się w ten weekend aby podjąć decyzję, który z kontraktów zawodnika, ten z B.A.R czy ten z Williamsem, będzie go obowiązywał w sezonie 2005.

Tymczasem, wbrew wcześniejszym przewidywaniom, coraz głośniej mówi się, że decyzja może okazać się korzystna dla zespołu Davida Richardsa. Jeśli tak się stanie to według 'The Sun', raczej mało prawdopodobna będzie sytuacja, w której BMW WilliamsF1 Team zdecyduje się wpłacić B.A.R odpowiedni ekwiwalent finansowy dzięki czemu mógłby zapewnić sobie usługi Brytyjczyka.

Angielska gazeta podaje także, iż Jenson Button nie przedłuży raczej umowy ze swoim managerem Johnem Byfieldem, kiedy ich kontrakt wygaśnie z końcem roku. Wiąże się to najprawdopodobniej z tym, że to właśnie manager zawodnika odnalazł rzekome uchybienia w kontrakcie Jensona z B.A.R i naciskał na niego aby ten związał się z Williamsem.

Richards oczywiście pokusił się o komentarz: „Wiem, że do werdyktu CRB pozostało jeszcze kilka dni ale jestem dziwnie spokojny i pewny swego. Patrząc wstecz, można zaobserwować jak teamy i zawodnicy spadały ze szczytu po takich perturbacjach. My jednak staliśmy się silniejsi – my czyli zespół jak i sam Jenson”.

Oczywiście jeśli Button w nadchodzącym sezonie pozostanie w B.A.R to nie jest powiedziane, że temat jego przeprowadzki do Williamsa nie wróci w przyszłym roku. Jeśli tak miałoby się stać, to zapewne zespół z Grove na 2005 rok zatrudni w miejsce Buttona, Brazylijczyka Antonio Pizzonię.

Źródło: jenson.prv.pl