Pomimo deklaracji z końca października, że raczej nie znajdzie czasu na start w kolejnym Rajdzie Monte Carlo, Robert Kubica znalazł się na liście zgłoszeń do przyszłorocznej edycji tej słynnej imprezy, zaliczanej obecnie do cyklu Intercontinental Rally Challenge.

Debiut Polaka w tym rajdzie w styczniu bieżącego roku okazał się bardzo krótkotrwały, bowiem musiał on wycofać się z rywalizacji z powodu poważnej awarii silnika, która nastąpiła już na odcinku testowym.

Przed niedawnym startem w Rallye du Var kierowca Renault powiedział, że bardzo chciałby ponownie wystartować w Monte Carlo: „To wyjątkowy rajd i trzeba poświęcić bardzo dużo czasu na przygotowania. Na trasie mogą panować różne warunki i trzeba być na to gotowym. Jeśli chcesz właściwie podejść do startu, musisz długo się przygotowywać i nie sądzę, abym znalazł na to czas”.

Czas udało się jednak najwyraźniej znaleźć, bądź też pokusa startu w rajdzie o dużym prestiżu i z mocniejszą stawką, niż w przypadku regionalnych mistrzostw, gdzie Kubica odnosił dotychczas największe sukcesy, okazała się nie do odparcia. Nie wiadomo jeszcze, jakim dokładnie samochodem wystartuje teraz nasz kierowca, ale będzie to najprawdopodobniej Renault Clio S1600 lub Clio R3. Pilotem Roberta będzie ponownie Jakub Gerber.

Wśród innych kierowców zgłoszonych do przyszłorocznego Rajdu Monte Carlo znajdują się między innymi: Alex Caffi (były kierowca F1), Adrien Tambay (syn byłego kierowcy F1), Petter Solberg (były rajdowy mistrz świata), Daniel Elena (pilot Sebastiena Loeba), Francois Delecour (zwycięzca Rajdu Monte Carlo z 1994 roku), Jan Kopecky, a także ostatni rywale Kubicy z rajdowych tras – Bryan Bouffier i Stephane Sarrazin. Zabraknie jednak zwycięzców dwóch ostatnich edycji tej imprezy – Sebastiena Ogiera i Mikko Hirvonena.

Przyszłoroczny rajd zostanie rozegrany w dniach 19-22 stycznia.

Źródło: autosport.com