Okropna sprawa.
Przykra sprawa. Mam nadzieję, że pójdzie w ślady Armstronga i sobie poradzi.
Pisałem o tym pod artykułem "Sims kierowcą Statusa w GP3". Na szczęście to początkowe stadium. Też mam nadzieje, że poradzi sobie z tym, niegorzej od Armstronga.
mbg, 21.01.2011 12:53 | | |
odwiedziłem dziś Autosport.com i przeżyłem szok. Niestety teraz 20 lat to częsty czas rozwoju tej choroby dlatego wczesne zdiagnozowanie dają duże szanse na wyleczenie, sam jestem w wieku Deana i apeluje do wszystkich badajmy się zawczasu.
Chciałem w tym roku zweryfikować poziom F2 na podłożu FR3.5 a tu niestety wielkie rozczarowanie i szok. Dean trzymamy za ciebie kciuki.
Dean, dzisiaj masz jeden wyścig, ten o życie .Wygraj go. Musisz.
Smutne, a tak chciałem zobaczyć jak sobie poradzi w porządnej serii, a FR 3.5 z Ricciardo i Vergne na liście startowej za takową uchodzi.
Coś pech prześladuje liderów zeszłorocznej F2. Stoneman - choroba, to fakt i tego nie da się przeskoczyć, ale co z synalkiem tatusia: Palmerem? Początkowo był zgłoszony do GP2, a później został wyparty przez innych kierowców. Nie ukrywam, że się z tego powodu cieszę. Widać było, że koneksje ojca robiły różnicę w rozwoju jego kariery.
Szok. Pocieszające jest to, że choroba jest wyleczalna nawet w zaawansowanym stadium.
@barteks - we wczesnym stadium jest nawet w 100% wyleczalna, ale w zaawansowanym szanse nie są wysokie. Niestety światowa medycyna, tak jak w przypadku np. AIDS czy chorób neurologicznych, jest słabiutka i bezradna. Miejmy nadzieje, że "wyliże się z tego"!
|