Shaikh Salman bin Isa Al Khalifa,
długo, lecz ciekawie nazwisko się czyta,
bezpieczeństwo kontra żądania Narodu,
jak spali się GP u Was, będzie trochę smrodu.
To nie jest takie proste, powstrzymać tą falę,
na przykładzie Egiptu widać doskonale,
a na dziś jest kiepsko, bo ludzie tam giną,
słowami tego nie załatwią ani dobrą miną.
Na kefiach będą stawać, by spokój zapewnić,
problem, udobruchać szybko jakoś biednych,
przekonujcie petrokasą, choć zaboli głowa,
tak jak przemysł przekonuje zwykle ekologa.
Aha, znaczy się ckm-y już ustawili na każdym zakręcie i ściągnęli dwa czołgi do ustawienia na wjeździe i wyjeździe z pitstopów. Zamienili również helikopter "telewizyjny" - zamiast Bella-212 czy innego Eurocoptera, będzie AH-64... ;)
@akkim "...ani dobrą miną..." - czyżby? dobra mina (w ilości kilkudziesięciu albo i kilkuset sztuk) rozwiązała niejeden tego typu problem...:)
Postawią pewnie całe kordony wojska...oby tylko prewencyjnie.Ale czy ma to sens?, organizowanie jakby nie było imprezy,która jest wszędzie indziej fetą i rozrywką nie tylko dla tych bezpośrednio zainteresowanych samą F1.
Ciekawe jaka będzie degradacja Pirelli na dobrze nagąsienicowanym torze... (SC z lufą kaliber 105mm.)
wydaje mi się że nawet jeżeli byłyby jakieś rozruchy, to na pewno nie skierowane przeciwko kibicom czy pracownikom FIA i zespołów. Pewne jest, że opozycja będzie chciała wykorzystać do wydarzenie do zyskania rozgłosu na świecie, ale wątpliwe aby chcieli zrobić krzywdę cywilom. W takich sytuacjach nikt o zdrowych zmysłach nie chciałby zadzierać z zachodem, nawet mimo że z powodu petrodolarów szejków i tak nie będą mieli w nim sojusznika. Byłby to skrajny idiotyzm.
Organizatorzy GP Bahrajnu obiecują bezpieczny weekend - u Nas to by było równoznaczne z akcją policji na drogach:)
"Władziu!.... Za bezpieczny łikend!" :P
Huckleberry: lubię to! ;)
A, oni nie piją, zapomniałem ;)
|