Bardzo ambitny plan.
Żeby tylko Mallya się nie rozczarował.Nie mam nic do Hindusów, ale talentu pokroju Alonso nie znajdą.
KryS, 28.10.2011 18:02 | | |
To sie nazywa rekrutacja :P
Coraz bardziej lubie tego faceta :) Wspanialy pomysl, uwierzyc i dac szanse chociaz kilku zdolnym dzieciakom, pieknie, oby wiecej takich ludzi.
@adnowseb - nigdy nie mów nigdy. Kogo mieli Hiszpanie przed Alonso? De Portago? Sorry.
Jak ci chłopcy sami sobie nie postawią celu,
to tu sponsor nic nie wskóra, czy sponsorów wielu.
Simi, 28.10.2011 19:23 | | |
No właśnie. Nie byłbym tu sceptyczny, choć nie można od razu twierdzić, że wśród tych dzieciaków jest przyszły mistrz świata F1. Plan Mallyi jest tak czy inaczej dobry, a jego zaangażowanie - godne podziwu.
@adnowseb - a czemu?? Cóż, jeżeli nie znajdą, to znaczy że po prostu rasa żółta jest gorsza. A to byłoby trochę dziwne. ;)
@katinka - cóż, te chłopaki będą na niego "robic". ;] Nie no, oczywiście fajnie, że stara się popchnąc sport motorowy do przodu. Szkoda, że u nas nie mamy takiej kampanii. Niestety drugiego Roberta możemy spodziewac się równie dobrze za 30 lat. ;/
Simi, 28.10.2011 20:11 | | |
... albo wcale
Trochę dziwi mnie to, że zdecydował się na najwyższy etap zabrać tylko 3 kierowców - stać go przecież na to, żeby szkolić 10 - wtedy prawdopodobieństwo, że któryś z nich się dobrze rozwinie byłoby znacznie większe... Ale inicjatywa sama w sobie, jak najbardziej pozytywna.
Arjun Maini, Tarun Reddy i Jehan Daruvala.
Zapisałem sobie te nazwiska.Czas pokaże kto miał rację i czy usłyszymy kiedyś o tych młodych chłopcach.
Podobnie jest w zapasach w tym kraju.Ćwiczy miliony osób -talentu na miarę europejską żadnego!
@Yurek - Marc Gene, Pedro de la Rosa, Luis Perez-Sala, Adrian Campos - oczywiście masz racje. Nic nie osiągnęli przed Alonso. ;)
@adnwoseb - dużą rolę odgrywa przygotowanie. Niestety z tym mają problem, jak u nas np. w kopanej. ;)
@Yurek - dodam jeszcze jubilata - Antonio Creus... ;)
VJ idzie dobrze przetartą drogą przez samego Rona Denisa. Lewis Hamilton to także była inwestycja trwająca LATA.
Facet wie co robi. Niech wyda milion - dwa miliony dolarów na tych kilka dzieciaków ... wystarczy że jeden będzie miał tą iskrę i wszystko zwróci się przy pierwszych kontraktach w F1 z mega nawiązkami.
5 lat to nie jest dużo.
Spójrzcie na to inaczej, 2012 to będzie już piąty sezon Hamiltona ... a 12-ty Jensona, a ja jak wczoraj pamiętam jego pierwszy punkt w Interlagos czy "face palm" na restarcie na Monzy :-)
Cytat : w kraju rozpoczęło się polowanie na talenty Z nagonką? :)
Program pt. "Wyprodukuj sobie mistrza"? Ta metoda nie zawsze przynosi rezultaty - przykład, akademie piłkarskie. Żeby znaleźć jednego "Messiego" w poważnych klubach robi się selekcje wśród setek chłopców, dziesiątki z nich przechodzą już przez konkretne klubowe programy, w juniorskich klasach zostaje kilkunastu najbardziej utalentowanych, z których 2-3 będzie miało szansę na grę w pierwszym zespole... A czasem prawdziwym "Messim" i tak staje się jakiś "chłopak z podwórka", który nie chodził do żadnej szkółki piłkarskiej, tylko po prostu "urodził się z piłką przy nodze"...
Do F1 oczywiście nie da się "wejść z podwórka", ale dopiero przyszłość pokaże, czy któryś z tych chłopców ma naprawdę talent i potrafi go dojrzale rozwinąć. Pieniądze, programy itp. nie są złe - więcej: w tym przypadku są niezbędne - ale to nie znaczy, że wystarczą do "stworzenia" naprawdę nieprzeciętnego kierowcy... Produktem końcowym może okazać się ktoś na poziomie Chandhoka - i wtedy Mallya się dopiero zdziwi. :)
PS - Senna opowiadał o swoim pierwszym wyścigu kartingowym w deszczu: zupełnie nie potrafił utrzymać się na torze i wszyscy go dublowali. Gdyby wtedy zobaczył go jakiś łowca talentów, powiedziałby, że to beznadziejna "oferma". A tymczasem to doświadczenie tak zdopingowało Ayrtona do deszczowych treningów, ze w przyszłości to on dublował niemal wszystkich na mokrej nawierzchni... Jaka jest gwarancja, że na podstawie wybranych zawodów wyselekcjonowano naprawdę tych najlepszych?
Cytat Adakar : a 12-ty Jensona, a ja jak wczoraj pamiętam jego pierwszy punkt w Interlagos czy "face palm" na restarcie na Monzy :-)
Ech, przypomniałeś mi, jak w swoim debiucie startował z przedostatniej pozycji, a mimo to jechał po punkty... I te testy, Button vs. Junqueira, byłem wściekły, że Bruno nie został partnerem Ralfa... Co za czasy :)
@Kamikadze2000
No tez mi sie skojarzyl Robert, moze mialby troche latwiejsza droge do F1 i moze jeszcze jakis inny utalentowany, polski kierowca, gdyby znalazl sie kiedys w Polsce taki Pan Vijay ;) Wiem, ze pieniadze, kasa itp., ale moze Mallya nie patrzy tylko w ten sposob, bo on sam pewno wie, ze moze wcale sie nie zwroca te zainwestowane miliony, nikt mu nie zagwarantuje, ze wsrod tych chlopakow jest taki talent pokroju Alonso, czy Hamiltona, przyszly mistrz. Ale fajne w tym jest, ze uwierzyl w te dzieciaki i dzieki niemu beda probowac spelniac swoje marzenia, a moze przy okazji i jego, o dobrym indyjskim (kurde czy hinduskim?) kierowcy w Formule 1.
Z pełnym szacunkiem, ale z tej dyskusji wynika jednoznacznie, że wszyscy czerpiecie informacje z transmisji telewizyjnych/ Polsat/, informacji PR/ Verva/ i portali informacyjnych/ np. WM/ lub od tych wszystko wiedzących z portalu który został zamknięty/ panowie S. i G./ . Ma się to tak do rzeczywistości, jak opowieści o Małyszu jako kierowcy rajdowym. Szkoda, że Robert nie chce powiedzieć jak rzeczywiście wygląda droga kierowcy do F1. PR polscy jej nie znają, a jeśli nawet, to nie potrafią jej ocenić. Jednak od czasu do czasu , na różnych światowych portalach stanowiących o motosporcie, można znaleźć dużo informacji na ten temat. Akcja hinduska może nie jest wzorcowa , ale odnosi się do takich samych w innych krajach. Polska nie jest w tej grupie, tylko dlatego, że u nas opiera się to na chorych układach/ vide Verva/, gdzie wykorzystuje się nazwiska do potwierdzania wyimaginowanych i nieprawdziwych sytuacji/ patrz test rekrutacyjny do Verva Racing/. Oczywiście, że hindusi będą mieli swojego kierowcę, jednak niekoniecznie z tej trójki. Myślę, że już od przyszłego roku, światowe tory wyścigowe będą gościły niejednego hinduskiego kierowcę. Po to organizują m.in.Grand Prix Indii. Zostaną ruszone środki i będzie kierowca, myślę, że nie jeden.
@adnowseb, @Kamikadze2000 - Co do narodowości i koloru skóry, wyżej poruszanej, to można podciągnąć pod rasizm, ale ja myślę, że to głupota przedszkolaka.
@Ziele
Chyba się koleś zapomniałeś!!!!!!!
Ja a rasizm-śmieszne.Przeczytaj dokładnie co piszę a potem mnie oskarżaj
Mimo oczernienia pozdrawiam.
Edit:
Moi ulubieni kierowcy to Alonso i Hamilton (Latynos i Murzyn)
No Ziele chyba dzisiaj zapomniał spalić ziółka...
|