Każdemu w tym roku po jednym wygranym, dla niektórych zabraknie..
Facet na pewno sie na tym zna i wie co mowi, ale jak do tej opinii dopasowac jazde i wynik Hamiltona w Hiszpanii?
@Q_be_2
Kręcąc czasy o ponad sekundę na okrążeniu słabsze niż Maldonado jak widać można, 1,184 dokładnie i to biorąc pod uwagę, że HAM miał jeden pit-stop mniej. Realnie w przybliżeniu Hamilton miał więc czasy o 1,4 sek na okrążeniu słabsze.
Lewis się pewnie mocno wynudził ;)
Ok, ale on twierdzi ze jadac na dwa pity trzeba mocno delikatnie traktowac opony "... jesli jestes bardzo, bardzo ostrozny ...". Levis nie jest b. bardzo ostrozny i troche sie nawyprzedzal (az takiej nudy nie bylo) a jakos dojechal. Nie porownuje jego tempa do tempa Pastora, chodzi mi o calkiem niezly wynik przy strategii 2 pitow mimo tych podobno b. delikatnych opon.
@Q_be_2
Lewis pokazał, że umie robić coś, o co go nałogowo nie podejrzewano. Raz zresztą pisałem, że błędnie ale wówczas chyba nikt mi nie uwierzył ;)
Wyprzedzał sporo, jednak najpierw tych wyraźnie słabszych, a potem dzięki strategii, więc już niekoniecznie bezpośrednio.
Tempo właśnie powinieneś porównać do tempa zwycięzcy, bo niby do czego innego? Jechał o wiele wolniej niż Pastor i dodatkowo niekoniecznie w "swoim stylu", miał inne zadanie. Jednak jego wynik to także i nieco szczęścia, ponieważ stawka nie była mocno ściśnięta jak to wcześniej bywało. Spójrz sobie na http://www.f1wm.p...hp?rok=2012&nr=5 To co pomogło Lewisowi to właśnie rozjechana stawka, Nico Hulkenberg, który zdobył 1 pts. został zdublowany. Zresztą jakby wyścig potrwał kilka okrążeń więcej to i Hamiltona by to czekało.
Wynik w znaczeniu punktów to jedna sprawa i zarazem najważniejsza, ale ona wcale nie musi oddawać tego co działo się na prawdę w wyścigu, właściwie to rzadko kiedy tak jest.
Zadaniem Lewisa było zdobyć jak najwięcej punktów dzięki strategii i z tego wywiązał się wzorowo. Jednak jego tempo wyścigowe przez tą strategię było słabiutkie, gdyby miał takie jadąc na trzy pit stopy to mógłby zapomnieć o punktach a i na pewno by został zdublowany. "Wolniej jedziesz, dalej zajedziesz", do F1 to nie pasuje, ale cóż, taką mamy obecnie F1. Opony potrafią wytrzymać całkiem długo gdy jedziesz wolno, mankamentem jest jednak to, że gdy kierowca ciśnie to następuje przyspieszona degradacja i przez to wystarczają na 5-8 okrążeń mocnego tempa.
Praktycznie cały sezon układa się pod opony, bo kto by uwierzył, że nagle Williams stworzył super bolid ze świetną aerodynamiką dzięki której może znikąd wygrać z RBR czy McLarenem. Owszem są mocni, jednak bez "ogranicznika prędkości" w wyścigu aż tak wiele by nie zdziałali.
Hamilton jechał kiepskim tempem i gdyby nie problemy Webbera czy Buttona, mógłby pomarzyc o punktach. A co do oszczędzania ogumienia - wyścig w Hiszpanii nie mógł dac pełnego obrazu sytuacji. Przecież on miał ponad minutę straty do zwycięzcy. Wyścig bez dyskwalifikacji mógłby wyglądac zupełnie inaczej. Tak więc wstrzymałbym się ze stwierdzeniem "GP Hiszpanii położyło kres teorii, w której Hamilton nie potrafi dbac o ogumienie"... ;]
P.S. Dziwi mnie też chwalenie jego postawy. Nie zrobił na prawdę nic nadzwyczajnego, gdyż wyprzedził najsłabsze bolidy w stawce i zawodników, którzy stracili przez kilka pitstopów. ;]
@Kamikadze2000
Cytat : P.S. Dziwi mnie też chwalenie jego postawy.
Ale to akurat dlatego że to Lewis, a nie na przykład Kimi ;)
@Aeromis - aha, rozumiem. Osobiście mnie jakoś nie zaskoczył. Bo też nie oczekiwałem, by przebił gumy na dwóch pitach. Pzdr ;)
Niech dalej opony będą nieprzewidywalne. To dobre dla widowiska. Kibice raczej są zadowoleni, szczególnie ci neutralni. W sumie F1 utrzymuje się z reklam, praw telewizyjnych czy różnych wpłat za pobyt pewnych torów w kalendarzu, więc im więcej zamieszania, tym większa oglądalność. Bernie pewnie tego nie przyzna, ale jest zadowolony z takiego obrotu spraw.
Temat zrozumienia oponek jak widac nadal aktualny. A ktos taki jak Pat Fry zna sie na tym i wie co mówi, na pewno nie tylko Ferrari ma ten problem, zgadza się. Tak jak i to, że jest teraz może ciekawiej, nieprzewidywalnie, Bernie pewno ma swoja kaskę, a kibice świetne widowisko. Ja akurat kocham w F1 coś innego, niekoniecznie show, ale każdy lubi co chce. Najbardziej ciekawi kiedy wyklaruje się stawka w czubie i zacznie się prawdziwa walka o mistrzostwo.
@Kamikadze, no własnie, gdyby... Gdyby nie kara i Hamilton startował z PP i jechał jak większość na 3 pit stopy, to nie mozna wykluczyć, że na Catalunya by wygrał. LH miał słabe tempo, ale Jenson również, może oprócz początku, a w końcówce był chyba tylko szybszy od HRT de la Rosy i Caterhama Petrova, więc prosze nie strasz już Lewisa tym Webberem i Buttonem :P Mnie akurat nie dziwi chwalenie Hamiltona za Barcelone, popatrz z P24 na P8, przy 2 stopach dał rade z oponami i zdobył punkty, a w takim jak ten sezonie równa jazda i każdy jeden bedzie sie chyba liczył, dla mnie to było może nie nadzwyczajne, ale świetne, bo zrobił co mógł i na co mu opony pozwalały ;) Pozdr :)
@katinka - awans imponujący, ale dla mnie nie jest on żadnym zaskoczeniem po prostu. Pzdr :)
Właśnie dzisiaj skończyłem matury. :))
|