Za to się ceni ten zespół oni chcą się ścigać a nie tylko kasa kasa kasa
Przy tak wyrównanej stawce cięcie kosztów uważam za bardzo zły pomysł. To normalne, że bogatsi chcą więcej, to oni tworzą czołówkę tego sportu. Za dużo byłoby tego "GP2" w F1 gdyby położono rękę na finanse. Rozsądne ograniczanie kosztów, cięcia - tak, jednak nic więcej. Ten sport tworzy kasa bez niej nie byłoby powodu do fascynacji.
@ Aeromis- "Rozsądne ograniczanie kosztów, cięcia - tak, jednak nic więcej."Za dużo byłoby tego "GP2"" Przecież te "rozsądne" cięcia kosztów prowadzą do GP2 niemalże ;] Williams chce, żeby było tak, jak dawniej, a Ty piszesz, żeby kontynuowali to, co wyrabia się teraz ;] b.. please ;]
Taki człowiek, jak Willimams, gdy odejdzie, to już całkiem lipa będzie z tej F1.
@jurcek
Tyle że po coś przekręciłeś moją wypowiedź do góry nogami, nie wiem po co. Sir Frank Williams podał coś rozsądnego - ograniczenie zarobków kierowców i to jest rozsądne.
Cytat : jednak nalega na ograniczenie wynagrodzeń kierowców Przyszłość należy do pay-driverów. :)
@jpslotus72
No niekoniecznie - niektórzy z kierowców zarabiają ogromne miliony euro/dolarów/funtów , na tym na pewno można by było trochę przyciąć :)
Kierowcy powinni dostawać mniej i tu się zgadzam z FW, ale on poszedł jeszcze dalej. Nie dość, że im nie płaci to jeszcze wyciska z nich kasę - a to też jest złe.
@IceMan11
1. Nie wiesz ile zarabiają
2. Co z nich wyciska? Pryszcze? MAL i SEN mają sponsorów, takich zatrudnił w tym sezonie kierowców i ilekolwiek nie dostają to na pewno jest to odzwierciedleniem poprzedniego sezonu.
Chyba jednak sam poszedłeś za daleko.
@Aeromis
1. Ale kto zarabia? Kierowcy Williams'a, czy ogólnie kierowcy?
2. PDVSA to na pewno tak przez przypadek jest sponsorem Williams'a.
Ale ograniczenie ma na celu wyrównac w miarę szansę. Bo jakie ma niby Force India do McLarena w kwestii finansów?? ;]
@IceMan11
1. No o FW tak się wypowiedziałeś...
2. Tyle że śmiem subtelnie podejrzewać (żart) Maldonado nie jest szefem PDVSA, więc z niego nic nie wyciskają, on zarabia.
@Kamikadze2000
Przecież mamy wyrównany sezon. To co, w ogóle ma nie być faworytów?
@Aeromis - nie oto chodzi. Po prostu mamy zbyt dużą różnicę w "skarbcu" każdego zespołu. Nie może byc tak, że jedna ekipa ma potencjał sięgający nawet 300 mln, natomiast druga nie posiada nawet połowy tego.
Wyrównany sezon mamy tylko przez zakaz kilku innowacji. Nie będzie to jednak trwało wiecznie - w końcu któraś ekipa lub ekipy odjadą od reszty. Dzięki funduszom zawsze znajdą coś więcej.
No tak, niech nikt nie wtyka nosa w wydatki zespołów to będziemy mieli co roku takie sezony jak z MSC za kółkiem niepokonanego Ferrari.
@Kamikadze2000
Nie wyobrażam sobie takich potęg jak Ferrari czy McLaren, a także tak bogatego zespołu jak Red Bull Racing którzy w wyniku "socjalistycznego" dzielenia po równo musieliby zmagać się z problemami środka stawki z braku możliwości finansowych. Co oni by wówczas robili w tym Formule 1? Za co mieliby rozwijać bolid w trakcie sezonu, po false starcie jaki miało przykładowo Ferrari w tym sezonie?
Za dużo sportu w Formule 1 może chyba tylko zaszkodzić tej konkurencji.
RY2N, 02.07.2012 14:55 | | |
Na szczęście w F1 nie wszystko zależy od kasy. Już nieraz widzieliśmy ogromne fundusze wydane na przygotowanie bolidu przed startem sezonu, a na 1 GP tzw. pupa.
Czasami zespół z kilkukrotnie niższym budżetem, jeżeli tylko ma dobrą myśl techniczną + ambitnego / niedocenianego młodego drivera - potrafi ograć gigantów (wystarczy popatrzeć w tym roku na Saubera czy choćby nawet na Williamsa). Kasa się przydaje ale nie gwarantuje w F1 sukcesu (vide Honda, Toyota, BMW czy Mercedes).
Natomiast mocne cięcie kosztów zawsze jest niebezpieczne. Jeżeli się go nie powstrzyma to po fazie silników R4 i nadwozi wziętych z GP2 na końcu dojdziemy do sytuacji w której zawodnicy będą biegać pieszo po torze.
|