@Pawel Nie wymagam od niego argumentow, ze te silniki sa lepsze. Po prostu strasznie mnie boli to, ze zmiany sa podyktowane GŁÓWNIE debilna polityka. Bo teraz wszystko musi byc eko, zielone itp. Jak tak dalej bedzie to w F1 beda opony zrobione z lisci bambusa. Co do downsizingu, ok moc itd. wszystko pieknie ale jaka jest zywotnosc tych wynalazkow bedziemy mogli sie przekonac za pare lat co nie znaczy, ze uwazam to za zle konstrukcje. Niestety dzisiaj wszystko jest nastawione na komercje, a wciskanie ludziom ze sa eko bo jezdza samochodem z akumulatorami, ktore maja w sobie toksyczna substancje, to tylko zwykly biznes ;/
@Jacobss
Cytat : a bogate zespoly chca innych ograniczyc, a samemu oszukiwac i krecic jak smiglem - patrz RBR.
Najpierw udowodnij, później popatrz na McLarena - chyba jedyna stajnia której w ostatnich latach postawiono prawdziwe zarzuty i ją "osądzono".
@Rashad Jeśli chodzi o argumenty to kierowałem te słowa do tych którzy tak atakowali SirKamila, żądając od niego tych nieszczęsnych argumentów.
Także jestem przeciwko pseudo ekologi, ale nie widzę nic złego w tym, że F1 (i nie tylko) idzie w stronę zwiększenia sprawności silników. Owszem silniki o sporych pojemnościach, wielu cylindrach (>4) mają piękny dźwięk, wspaniale się kojarzą, ale świat nie może się przez to zatrzymać... Ja także uwielbiam takie silniki, ale to nie oznacza, że powinny być one numerem 1 w motoryzacji.
Jeśli chodzi o trwałość to po pierwsze myślę, że producenci nie pozwolą sobie na wypuszczenie na rynek silnika który z powodu ogromnej awaryjności zniszczyłby renomę firmy, a po drugie pomimo, że downsizing jest stosunkowo nową ideą to jednak kilka lat już o nim słyszymy, i silniki o których wcześniej wspominałem przejechały już swoje kilometry ;)
@Pawel Oj bys sie zdziwil z ta awaryjnoscia :) Mercedes wypuszczajac popularna "Beczke" o malo nie zbankrutowal, bo firma nie zarabiala na czesciach zamiennych. Producenci dbaja by samochody nie byly bublami ale w granicach ich zdrowego rozsadku.
Oczywiscie niech nikt nie mysli, ze jestem zdania ze najlepiej by wrocily silniki parowe i F1 na wegiel. Rozwoj jest jak najbardziej wskazany tylko chyba nie w tym kierunku, takie jest przynajmniej moje zdanie.
@Rashad Myślę, że awaryjność będzie na podobnym poziomie co w aktualnych silnikach.
Niektórzy rozkręcili tu srogie kinderparty. Zamiast tupać nóżkami polecam spojrzeć prawdzie w oczy. Nikt nie tęskni za wydawaniem ćwiartki miliarda rocznie/głowa za nowe silniki, które niczym nie różniły się od poprzedników. Zarządy producentów nie zaakceptują nawyków z historii ubiegłej dekady.
@SirKamil Kinderparty? Nikt tu nie tupie nozkami, tylko przytaczane sa rozne argumenty za i przeciw, jak Ci to przeszkadza nikt Ci nie kaze tego czytac. Mowisz o wydatkach, a zdajesz sobie w ogole sprawe czlowieku jakim wydatkiem jest konstruowanie nowej jednostki? Brzmi to bardzo zabawnie zwlaszcza gdy wszyscy trabia o tym, ze trzeba ograniczac koszty, a tu lekka reka sie zatwierdza cos co te koszty podwyzszy ;)
Nowa jednostka zostanie zaprojektowana na długie lata, wniesie za sobą dużą wartość marketingową, dlatego jest zaakceptowana przez trzech producentów silników. Przez jednego bez entuzjazmu a przez dwóch z entuzjazmem oznaczającym warunek ich dalszego uczestnictwa w tym sporcie.
Wy proponujecie rozwiązania które ewentualnie zaakceptować może tylko Ferrari.
Zabawne, że człowiekujesz mi pytaniem o ogromny koszt budowy nowych silników, optując jednocześnie za jego coroczną cyklicznością dla budowy nikomu niepotrzebnych takich samych silników, których nikt nie jest w stanie odróżnić.
Chyba jestes smieszny, jezeli chcesz porownac koszt kontrukcji wraz z wdrozeniem nowej jednostki w stosunku do produkcji juz tej co istnieje. Nie wiem co masz na mysli, ze one sa niepotrzebne, nie bede sie mega kurczowo trzymal swojej opinii i tak juz wyrazilem. Chodzi mi tu po prostu o to, ze ze strony wladz sportu smierdzi mega hipokryzja, bo jak juz podkreslilem tego typu dzialania to zadna oszczednosc. Niech powiedza otwarcie, ze w F1 nie ma miejsca dla bidokow, jak ktos ma szmal niech wchodzi, bedzie witany z otwartymi ramionami, a nie ze oni licza kazdego dolara wydanego przez duze zespoly, w tym czasie dowalajac im kosztem nowego silnika.
Zdecyduj się... po co więc Ci odmrożenie, jeśli ew. kolejne silniki to będzie "nic więcej niż to co już istnieje"? Zapętliliście się w tych głupotach.
Odmrożenie silników, czyli kosztująca setki milionów produkcja nowych, ale technologicznie takich samych prehistorycznych silników tylko po to, aby w zgodzie z paranoją F1 miały 0,1 KM więcej i paliły 0,01 litra mniej nie poskutkuje niczym więcej niż opuszczeniem F1 na pewno przez Renault oraz prawdopodobnie przez Mercedesa (zarząd i akcjonariusze Daimlera już dzisiaj z trudem przełykają wydatki na Mercedes AMG High Performance Powertrains) oraz pewnością, że nie wejdzie w to żaden inny nowy producent.
F1 to nie oderwany od rzeczywistości byt. Postęp technologiczny i wizerunkowy jest niezbędny dla nie tylko rozwoju ale i przetrwania tego sportu.
Nowa formuła silnikowa to nie hipokryzja, ale konieczność- bolesny ale konieczny wydatek. Nawet jeśli starasz się być bardzo oszczędny, nie możesz chodzić w jednych butach całe życie. Musisz je wymienić.
|