Lewis Hamilton wierzy, że Mercedes będzie w stanie pokonać swoich rywali także na innych torach, niż Monako. Zespół musi się jednak nauczyć lepiej pracować z oponami.

Szef zespołu z Brackley, Ross Brawn, przyznał, że Monako umożliwiło jego kierowcom taktyczną jazdę, dzięki której mogli się utrzymać w czołówce, podczas gdy w poprzednich Grand Prix, po dobrych kwalifikacjach bolidy Mercedesa traciły w wyścigu wiele pozycji. W Monte Carlo chodziło o bardziej umiarkowane tempo, które w przypadku W04 pozwoliło lepiej obchodzić się z oponami.

Hamilton jest jednak przekonany, że podobny rezultat można będzie powtórzyć, chociaż nie od razu. „Oczywiście, możecie uważać, że Monako było naszą największą szansą, która uciekła mojej stronie garażu, ale ja sądzę, że ten zespół będzie się w trakcie sezonu poprawiał” – powiedział Lewis w rozmowie ze Sky Sports. „Jak tylko lepiej zrozumiemy te opony, co w końcu nam się uda, myślę, że kolejne zwycięstwo będzie z pewnością możliwe”.

Wprawdzie na Mercedesie ciąży obecnie podejrzenie, że podczas testów z Pirelli pobierał w sprawie opon naukę w sposób nielegalny, jednak Lewis nie chce przywiązywać do tego żadnej uwagi.

„Myślę, że jest ważne, abyśmy pozostali skoncentrowani i nie pozwolili się rozpraszać tym, co dzieje się wokół nas. Jest to dosyć łatwe, zwłaszcza dla zespołu i kierowców, kiedy przebywamy na torze. Ważne, żeby zachować czystą głowę i koncentrować się na pracy, która jest przed nami” – dodał Hamilton.

Te słowa padły z ust brytyjskiego kierowcy w miniony weekend, podczas akcji promocyjnej Mercedesa w Silverstone, w czasie której Hamilton spotkał się ze Stirlingiem Mossem i jego Mercedesem W 196.

Źródło: f1sport.autorevue.cz