Giedo van der Garde twierdzi, że nie obawia się straty swojej posady w Caterhamie na rzecz Heikkiego Kovalainena w dalszej części sezonu. Holender pokonał Fina w walce o miejsce obok Charles'a Pica w sezonie 2013, zaskoczyło go jednak, że jego wyczyny w tyle stawki zostały niedostrzeżone.

Później Kovalainen ponownie dołączył do Caterhama, jako rezerwowy kierowca, i został wystawiony w piątkowych treningach w Bahrajnie i Hiszpani, by pomóc zespołowi rozwiązać problemy z samochodem – jak wierzy, jest to układ, który znacznie zwiększy jego szanse na powrót.

Pomimo tej umowy oraz spekulacji, że Heikki może powrócić jeszcze w tym sezonie do zespołu jako etatowy kierowca, van der Garde przekonuje, że nie obawia się o stratę posady.

„Mamy bardzo dobry kontrakt, moi sponsorzy wykonują świetną pracę, a zespół jest zadowolony z takiego stanu rzeczy.” – odpowiada zapytany o bezpieczeństwo swojego miejsca. „Cały czas się poprawiam w niektórych aspektach. Oczywiście, musimy też popracować nad pozostałymi – to niełatwe dla debiutanta, ale próbujemy robić to krok po kroku.”

„Dla mnie te spekulacje są trochę niezrozumiałe, bo nic nie jest na rzeczy. Jasne, że [Kovalainen] rozmawia czasem z zespołem, próbując pomóc i wskazując obszary, w których jego zdanem możemy się poprawić. Jednak dla niego, przy takim składzie jaki jest obecnie, sytuacja nie jest najlepsza. Jedyną rzeczą jakiej pragnie, jest oczywiście ściganie się i jest to zupełnie normalne.”

Giedo mówi, że testy Kovalainena poprawiły raczej sytuację Holendra, aniżeli miałyby ją zachwiać, bo teraz jest on zdolny, by pokierować rozwojem bolidu.

„Zespół chciał wiedzieć dokładnie, w czym tkwiły problemy, a on [Heikki] przekazał ekipie dokładnie te same uwagi, co ja, więc jest dobrze.” – wyjaśnił van der Garde. „W takiej sytuacji zespół jest całkowicie za tobą, ufa temu, co mówisz w kwestii rozwoju. To naprawdę świetne.”

Źródło: autosport.com