Ekipa Kuby Giermaziaka zajęła osiemnaste miejsce w klasie GTD podczas kwalifikacji przed wyścigiem Daytona 24h.

Polak już w zeszłym roku startował na Florydzie, jednak wtedy z walki o zwycięstwo w klasie wyeliminowała go awaria hamulców.

W tegorocznej edycji Daytona 24h Giermaziak ponownie reprezentuje barwy NGT Motorsport i za kierownicą będzie się zmieniał z Henrique Cisnerosem, Christiną Nielsen oraz Nicki Thiimem – zeszłorocznym mistrzem Porsche Supercup. Wcześniej zawodnicy musieli zaliczyć dwa wolne treningi, w których Porsche z numerem 30 uplasowało się kolejno na siódmym i czternastym miejscu w klasie.

Po połączeniu ALMS z Grand-Am wyścig w Daytonie jeszcze bardziej zyskał na popularności i w tym roku startuje aż 68 załóg z czego aż 29 w klasie GTD. W klasyfikacji generalnej czasówka padła łupem załogi Gurney, Fogarty, Gidley i Law w Corvettcie DP. Dwie dziesiąte za nimi znaleźli się Westbrook, Valiante i Rockenfeller w identycznym samochodzie, a czołową trójkę uzupełnili Mayer, Popow oraz Hartley. W GT najszybszy okazał się Dodge Viper prowadzony przez Farnbachera, Goossensa i Huntera-Reay'a, a w klasie GTD pole position zdobyli Miller, Rast, Haase i Bell w Audi R8.

Kuba Giermaziak: „Samochód był całkiem niezły. Wykonaliśmy dobrą robotę w kwalifikacjach. Wygląda na to, że Porsche nie są tutaj najszybsze, gdyż straciliśmy prawie sekundę do pole position. W Porsche jeździ wielu dobrych kierowców, jednak brakuje nam szybkości. Na najszybszym okrążeniu miałem trochę korku, więc może mogłem pojechać jakieś dwie dziesiąte szybciej. Ostatecznie kwalifikacje nie są aż tak ważne w wyścigach 24-godzinnych. Musimy przetrwać pierwsze 16-18 godzin, a później cisnąć. Rok temu startowaliśmy z ostatniego pola, a po pierwszym przejeździe byliśmy na pierwszym miejscu, więc zobaczymy co się stanie”.

Przed rozpoczęciem zmagań kierowców czekają jeszcze dwa treningi, a sam wyścig ruszy w sobotę o 20 czasu polskiego. Pozycja Giermaziaka nie wygląda na oszałamiającą, jednak specyfika wyścigów długodystansowych i amerykański system neutralizacji sprawiają, że nie ma ona większego znaczenia. W zeszłym roku załoga Polaka startowała z ostatniego pola, a mimo to cały czas liczyła się w walce o zwycięstwo w klasie.

Aktualizacja: Po kwalifikacjach sędziowie zdyskwalifikowali aż trzy załogi, za niezgodności samochodów z regulaminem technicznym. Pozycję stracili Mayer, Popow oraz Hartley z trzeciego miejsca w generalce, a także dwie załogi z klasy GTD – zdobywcy pole position oraz Audi, które zajmowało trzecie miejsce. Dzięki temu ekipa Giermaziaka przesunęła się na szesnastą pozycję w klasie.


Fot: MOMO