Fernando Alonso uważa, że GP Monako da szansę Red Bullowi na walkę z dominującym jak na razie Mercedesem. Agresywny pakiet poprawek pozwolił Mercedesowi uciec stawce podczas GP Hiszpanii, a Ferrari spadło pod względem czystego tempa za Red Bulla oraz Williamsa.

Alonso, który wjechał na metę ostatniego wyścigu niemal 90 sekunda za Lewisem Hamiltonem uważa, że ciasne ulice Monte Carlo zatuszują część przewagi Mercedesa wynikającej z różnicy mocy, a ich kierowcy będą narażeni na atak mocniej, niż w jakimkolwiek dotychczasowym Grand Prix.

„W tym roku Monte Carlo będzie jedną z niewielu możliwości nawiązania walki z Mercedesem, zwłaszcza dla Red Bulla” – powiedział Alonso po GP Hiszpanii. „Są bardzo szybcy w zakrętach, jednak na prostych tracą wiele czasu. W Monte Carlo nie ma prostych, więc Red Bull może powalczyć tam z Mercedesem”.

Alonso wyraził również opinię, iż Ferrari musi pozostać optymistycznie nastawione co do możliwości powrotu do walki po trudnym starcie sezonu. „Nie możemy pojechać do Monte Carlo i Kanady celując w trzecie miejsce” – dodał Alonso. „To prawda, że mistrzostwo świata jest w ich rękach. Mają dużą przewagę, jednak uważam, że nic nie zmieniło się pod pewnym względem w jakimkolwiek sporcie – możemy walczyć. Udajemy się do Monako i Kanady w przekonaniu, że musimy spisać się lepiej i walczyć, by poprawić nasze osiągi. Musimy zaliczyć dobry weekend i zdobyć sporo punktów”.