Kuba Giermaziak wywalczył pole position przed niedzielnym wyścigiem Porsche Supercup na torze w Monako. Polak wyprzedził drugiego Philippa Enga o zaledwie 0,004 sekundy, jednak przez przez większość sesji wyraźnie prowadził.

Na pierwszym przejeździe kierowca Verva Racing Team wykręcił czas 1:37,214 i utrzymywał prowadzenie do momentu założenia nowych opon przez resztę zawodników. Taki ruch rywali sprawił, iż na chwilę spadł z pozycji lidera, jednak nie trwało to długo, gdyż Polak również założył komplet nowych gum i ponownie wspiął się na czoło stawki z wynikiem 1:36,722. Za Giermaziakiem i Engiem wystartują Ammermuller, de Phillippi oraz Barker.

Sesja była w końcówce dwukrotnie przerywana czerwonymi flagami. O ile pierwsza przerwa pozwoliła na wznowienie kwalifikacji i wyjazd zawodników na mierzone okrążenia, to druga, spowodowana dwoma wypadkami w bardzo krótkim odstępie czasu uniemożliwiła dalszą jazdę, przez co wynik Kuby wystarczył do wygrania czasówki.

Drugi z Polaków, Robert Lukas uplasował się na siódmej pozycji ze stratą 0,504 do Giermaziaka. Tak dobre rezultaty obu naszych reprezentantów rokują na świetne zawody w niedzielny poranek. Dodatkowo powinien pomóc fakt niezwykle trudnego wyprzedzania w Monako.

Kuba Giermaziak: „Jestem bardzo szczęśliwy! Dziś rano zastanawialiśmy się przede wszystkim jaka będzie pogoda podczas sesji kwalifikacyjnej, gdyż prognozy były mieszane. W Monako deszcz jest sporym utrudnieniem, na szczęście pogoda dopisała. Wczoraj popracowaliśmy odrobinę nad samochodem, ale były to jedynie szlify w ustawieniach, gdyż już podczas treningu było niemal idealnie. Dziś Porsche prowadziło się bardzo dobrze, za co chciałbym podziękować ekipie VERVA Racing Team.

Teraz przed nami dzień przerwy. W niedzielę pozostaje liczyć na udany start, gdyż jest szansa na dobrą pozycję. Trzeba jednak być ostrożnym, gdyż w Monako widziałem już różne rzeczy. Przede wszystkim chciałbym utrzymać prowadzenie, co pozwoli na odrobienie punktów do czołówki.”