Daniił Kwiat przyznał, iż miał szczęście, że mógł kontynuować jazdę we wczorajszych kwalifikacjach do Grand Prix Monako po wypadku w Q1.

Bolid Rosjanina podczas pierwszego segmentu kwalifikacji podbiło na wyjeździe z tunelu, przez co uderzył jego przodem o bariery i zatrzymał się na poboczu, unikając dalszych uszkodzeń. 20-latek powrócił do boksów i po wymianie nosa, kontynuował jazdę, wywalczając dziewiąte pole do dzisiejszego wyścigu. Jak przyznał Kwiat, miał dużo szczęścia, że mógł powrócić do walki.

„W ważnych momentach są rzeczy, które zdarzają się po raz pierwszy i naprawdę nic nie można zrobić” – powiedział Daniił Kwiat. „Po prostu źle wjechałem na tę nierówność i straciłem kontrolę nad tyłem. Myślę, że miałem szczęście, iż byłem w stanie kontynuować udział w sesji”.

Ubiegłoroczny czempion GP3 przyznał, że jest zaskoczony tym, jak konkurencyjne jest Toro Rosso na torze w Monako. „Szczerze mówiąc nie spodziewaliśmy się, że pójdzie nam tak łatwo na tym torze. Nawierzchnia była lepsza niż w czwartek, co pozwoliło mi zyskać trochę pewności, ponieważ miałem lepszą przyczepność. Musisz dobrze czuć samochód i opony, a następnie zaatakować, by skleić ze sobą jedno dobre okrążenie. Dzisiaj czułem się bardzo pewnie”.