Daniił Kwiat powiedział, że mały błąd kosztował Red Bulla praktycznie cały dzień testów, ze względu na brak przedniego skrzydła w najnowszej maszynie ekipy z Milton Keynes.

Rosjanin uderzył lekko w ścianę pomiędzy drugim i trzecim zakrętem po błędzie na okrążeniu wyjazdowym z samego rana. Uszkodzone w ten sposób zostało jedyne dostępne przednie skrzydło do tegorocznego Red Bulla, co zmusiło zespół do przejazdów bez niego, podczas oczekiwania na dostawę części z fabryki.

„Takie rzeczy się zdarzają i zdarzyło się to w złym momencie” – powiedział Kwiat. „Było wiele czynników jak zimne opony i jechałem bardzo wolno ale czasami to nie wystarczy. Szczerze mówiąc było to prawie całkowicie poza moją kontrolą. Nie wykręcasz bączka na każdym okrążeniu wyjazdowym. To był jeden z najmniejszych incydentów jakie miałem, jednak jeden z najbardziej kosztownych”.

Kwiat, który przeszedł do obecnej ekipy z Toro Rosso w celu zastąpienia Sebastiana Vettela powiedział, że chce się skupić na dalszych obowiązkach gdy powróci za stery bolidu, a nie na obwinianiu się. „Popełniałem już większe błędy” – powiedział Kwiat. „Trzeba o tym zapomnieć i skupić się na kolejnym dniu testów, gdy będę mógł to nadrobić”.

Red Bull przejechał zaledwie 18 okrążeń, do tego ani jedno nie było szybkie, gdyż bez skrzydła skupiono się na tych systemach, które mimo wszystko można było sprawdzić. „Musieliśmy pracować z tym co mieliśmy i wykonywać rzeczy, które mogły być użyteczne, co też zrobiliśmy” – powiedział Rosjanin. Zapytany jak prowadził się bolid w takich warunkach, odpowiedział: „Był bardzo podsterowny! Nie było sensu cisnąć w zakrętach. Ciągle mogłem sprawdzić kilka rzeczy w bolidzie ale nie tyle ile można gdy jedzie się ze skrzydłem”.