@Peter78 Trochę się zagalopowales. Jakieś problemy z postrzeganiem rzeczywistości? Nie hejtuje Nico, nie krytykuje bez powodu, ale mam sporo powodów by twierdzic, że lepszym kierowca od Hamiltona nie jest. Wypadł kiedyś lepiej niż Schumacher i to plus... ale sam wiele lat temu twierdziłem, żeSchumacher to jednak nie taki talent jak Fangio, Clark czy Senna. W tej chwili myślę, że ciężko by mu było walczyć z kierowcami jak Montoya, Alonso czy Hamilton na jednakowym sprzęcie. Taki taktyk dojeżdżacz, jak miał świetny bolid, TO i zespół za sobą, to i tytuły były;) Co chce przez to powiedzieć? Zdarza się w sezonie bolid, którym majstra zdobędzie... połowa stawki. W Ferrari którym jeździł Michael, tytuł mogli zdobyć Irvine czy Barichello. Nie chce wiec nosić na rękach gościa, który miał za zadanie pokonać jedynie zespołowego kolegę, z problemami... jakie go omijały. Otóż żadna to sztuka, a zdobycie przez Lewisa tytułów w dwóch poprzednich sezonach, to był obowiązek. Podołal , w tym przegrał... ale nie z rywalem. Ciężko zrozumieć? Nico odchodzi, leżącego kopać nie chce, ale właśnie jaja trzeba mieć by za pół roku pokazać: patrzcie , to nie był przypadek. Tego nie zobaczymy :)
Najlepiej by było nie wracać do tytułu. Wygrał Rosberg. Dla zainteresowanych mam krótki komunikat, bo tylko takie widocznie przemawiają. P.s. pisałem już pod newsem, nie ważne:
Nico Rosberg mistrzem świata. Hamilton gonił jak mógł, jednak w końcówce nie liczyły się umiejętności.
Liczyło się utrzymanie przewagi. Spróbujcie być w Mercedesie. Spróbujcie być na poziomie Rosberga. Spróbujcie nie dowieźć drugich miejsc. Mercedes to hegemon. Jeśli hegemon wygrywa w kwalifikacjach o sekundę, to jaki problem bez problemów na starcie dozwieźć drugie miejsce....
krótki, prawie. Widzicie sami jak to wygląda. Nie chce mi się tego rozkładać na czynniki pierwsze.
Kolejny news, Rosberg zamyka praktycznie usta, tym newsem. Ludzie obudźcie się. Na moje możliwości persfazyjne to tyle.
p.s odejście Raikkonena/zastąpienie go zdolnym zawodnikiem, nie wzbudziłoby tylu emocji jak wolne miejsce w Mercedesie, które na pewno znaczy kilka podium dla zainteresowanych.
@Mr President Cytat : Cóż, Niemiec wykonał swoje zadanie, przejechał znakomity sezon i stwierdził, że tyle mu wystarczy. Ta decyzja też zdaje się pokazywać, że brakuje mu instynktu najlepszych, którzy chcą wygrać, ile tylko można i odszedł, kiedy tylko zdołał zrealizować swoje marzenie.
Nico brakuje do najlepszych. Jak nie samochód to talent. Jak tu rywalizować? Zdobył tytuł. Wychodzi. Znając się na hazardzie, popełnił właśnie wielki krok na przód. Jego szanse na potwierdzenie formy są niewielkie, tym bardziej miejąc u boku Hamiltona. To jakby powiedzieć:
człowiek jest znakomity, dba o wszystko, wszystko może. Przychodzi jeden Hamilton, z wiekszym talentem i pokazuje mu że owszem może, ale nie z nim.
Dla mnie, przy F1 którą obcnie wg. fanów jest Lewis Hamilton, jest to zamknięcie ust na krytykę, że nieby nie zasłużył. Po prostu zebrał zabawki. Jakby żona się wtrąciła i powiedziała ogarnij się.
Zomo, 03.12.2016 00:44 | | |
Pewnie nie zobaczymy juz Nicko w bolidzie F1 ale moze tak lepiej. Beda nowi, lepsi kierowcy na jego miejsce. A on bedzie mogl reszte zycia przesiedziec na bulwarach rodzinnego Monako popijajac szampana i cieszac sie zyciem towarzyskim. Bo nikt go juz w nowej ojczyznie nie nazwie synkiem bogatego mistrza Formuly 1 - teraz beda go nazywac Nasz Mistrz Formuly 1. Czego wiecej moze chciec czlowiek?
Cytat AleQ : Pomyśleć, ile lat czekał Mansell na tytuł :D Jeżeli dla ciebie statystyki są tak ważne, to Rosberg ma więcej wygranych niż twój Bożek Raikkonen :) Czyli oznacza, to że jest lepszy :D
To byly inne czasy - Mansell mial 39 lat jak wygral tytul (2 lata wiecej niz teraz Raikkonen, 7 lat wiecej niz Rosberg). Co do Fina to sam jestem rozczarowany tym ze ciagle siedzi w Ferrari, ale z tego co wiem to nie powodzi mu sie tak dobrze jak Rosbergom wiec jeszcze nie czas na emeryture.
@Peter78
Biorąc pod uwagę totalną dominację, Mercedes bardzo konserwatywnie zachowywał się przez cały sezon, gdy tylko pojawiały się jakieś problemy. Wolff straszył wprowadzeniem poleceń zespołowych po GP Austrii, bodaj po GP Japonii Lauda ogłosił, że Hamilton nie ma już wielkich szans na mistrzostwo, a po Meksyku krytykował Verstappena, który omal nie wjechał w Rosberga. Nawet w ostatniej rundzie wydawano instrukcje, byle tylko dowieźć zwycięstwo do mety, które wcale nie było im tak potrzebne. Zakładam, że Mercedes musiał z wyprzedzeniem wiedzieć, jaki będzie bieg wypadków w odniesieniu do kontraktu Rosberga, zbyt wielkie pieniądze stoją za tym sukcesem, by taka decyzja zapadła z dnia na dzień. Starali się maksymalizować wyniki nawet, kiedy nie musieli i negatywnie odbiło się to na wizerunku F1. Wyglądało, jakby nie mieli nic przeciwko temu, by szanse obu ich kierowców nie były idealnie równe. Może nie "drukowali" wyników, ale ucieszyli się, że ostatecznie nie musieli, bo wyszło dokładnie to, czego oczekiwali. Za 7 lat ciężkiej pracy dla zespołu, wzorowej postawy w obliczu porażek z Hamiltonem, Rosberg zasłużył, by szczęście i wola zespołu były po jego stronie.
@macieiii
Z tym jak najbardziej pełna zgoda, faworytem wewnętrznej rywalizacji w Mercedesie w 2017 byłby Hamilton. I to też zapewne skłoniło Rosberga to przedwczesnego zakończenia kariery. Zrobił tyle, ile się dało, tak jak mówisz z talentem i samochodami jakimi dysponował w kolejnych sezonach. Może krytyka nie zniknęła, ale presja na pewno.
@up
Zgadzam się z tym. Taki team to z pewnością miał świadomość tej decyzji. Na mistrzu spoczywa wiele obowiązków medialno-marketingowych i w kontrakcie widnieje wiele klauzul określających zerwanie go przez którąkolwiek ze stron. Jako mistrzowski zespół wolałbym mieć w garażu na którym koncentrowałoby sie wiele uwagi medialnej. Alonso został posadzony z powrotem w Renault przez ING, za free swego miejsca nie opuścił też Kimi. Sam Merc, może zastanawia sie nad sensem kontynuacji programu F1bardziej niż nad tkwieniem w tym przez długie lata. Odejdzie Lowe do Ferrari, RBR ich dogoni, pójdzie Lewis i to może być koniec. Być może jeszcze na szczycie.
Cytat marios76 : Schumacher to jednak nie taki talent jak Fangio, Clark czy Senna
Zawsze mnie ciekawił sposób porównywania kierowców z lat 50. z kierowcami z lat 90. Masz jakąś metodę na to?
Cytat marios76 : Zdarza się w sezonie bolid, którym majstra zdobędzie... połowa stawki.
Fangio jeździł praktycznie wyłącznie takimi. To wychodzi, że Fangio to jednak słaby kierowca?
Cytat Yurek : Fangio jeździł praktycznie wyłącznie takimi
Sprostuj mnie jeśli się mylę, ale czy w jego czasach połowa stawki nie miała do takich dostępu?
@marios76 - W Baku Hamilton aż bolid rozbił, tak źle podziałała na niego strata do Rosberga. XD W Singapurze podczas gdy Rosberg odjechał, Hamilton poległ z Ricciardo w słabszym sprzęcie. Nie oceniajmy Schumachera po powrocie - gdzie mu do tego Schumiego z Ferrari. Ani Hamilton, ani Rosberg, nie mieliby z nim szans w walce w Scuderii. Obaj zostaliby giermkami. Taka prawda. ;)
Hamilton z nikim nie przegrał praktycznie. Z Buttonem na punkty, z Rosbergiem na punkty ale wiemy że jest lepszy. Co innego w Ferrari, wygrałby z Alonso tak samo jak w debiucie więc nie rozumiem o czym piszesz.
@Kamikadze2000
Piszesz o "fanboyach" Hamiltona, a sam zachowujesz się jak "fanboy" Rosberga - nie ładnie, nie ładnie.....
Pławisz się, że Rosberg był klasą w Baku, a Hamilton poległ z Ricciardo w Singapurze pomimo, że Lewis miał lepszy sprzęt
Chyba, zapomniałeś o tym, że Rosberg przegrał w najlepszym bolidzie tego sezonu w Monaco z dwoma kierowcami Force India i z Alonso, w Kandzie nawet Bottas był wyżej na mecie, a w Malezji farciarsko dojechał na P3. Były jeszcze ważne epizody w Niemczech i na Sliverstone, ale o tym nie chcesz pamiętać ....
Myślę,że najlepszym wyborem byłby dla Mercedesa Wehrlein niż Vettel który moim zdaniem jest już wypalony.Swoje juz w f1 zdobył poza tym przejście do Merca byłoby dla niego ryzykowne będą zmiany w regulaminie w przyszłym sezonie wiec moze sie okazać że Mercedes straci swoja pozycję dominatora a nagle Ferrari wystrzeli w górę.Może dojdzie do powtórki z 2014 roku kiedy Ricicardo miał być tylko pomocnikiem Vettela a go pokonał.
macieiii-ale w 2011 popełniał bardzo dużo błędów i powodował dużo kolizji które spowodowały,że Button go pokonał a o takich nie popełniał a w 2010 i 2012 pokonał go minimalnie.
Kamikadze2000-Ale Lauda po swoim powrocie f1 zdobył mistrzostwo wiem,że dopiero w trzecim sezonie ale już w pierwszym zaprezentował się z bardzo dobrej strony a Schumacher zdobył w ciągu trzech lat tylko jedno podium.W 2007 Hamilton też miał nie mieć szans z Alonso a go pokonał
Zomo ja też jestem rozczarowany że Raikkonen blokuje miejsce w Ferrari i szybszy już nie będzie bo jest cieniem tego Raikkonena z Mclarena który potrafił wygrywać takimi Crapem jak Mp4-19 czy z mistrzowskiego sezonu 2007 czy też po swoim powrocie do f1. Ustąpiłby miejsca Perezowi który zasługuje na lepszy bolid albo Sainzowi który moim zdaniem też nie powinien tkwić w Torro Rosso bo szkoda by się zmarnował
@Yurek Tylko statystyka... ;) Procent zwycięstw w ilości startów, ile wygranych wyścigów w sezonie, starty z PP itd, itd, itd
Mój dziadek wyciskal na klatę 150kg, ja jakieś110. To był silniejszy, czy nie ma co porównywać, bo sztangi inne?? ;)
@Kamikadze2000 Przestań juz, bo zejde do twojego poziomu kibicowania i pisania... i wstawię dwa zdania niekoniecznie zgodne z moimi pogladami, ale na pewno dobitnie pokazujące obecna postawę Rosberga, i dopiero się wkurzysz ;)
O kurde ! Mimo wszystko nie spodziewałem się. Swoją drogą trochę go rozumiem ;) zdobył MŚ dzięki pechowi Lewisa i zdaje sobie sprawę, że taki fart już się raczej nie powtórzy, więc na obronę MŚ nie ma co liczyć. Lepiej odejść w chwale niż po MŚ zepsuć sobie reputację ;)
@enstone - może tak to wygląda, ale to wszystko przez zniżenie się do Waszego poziomu. :P Ktoś po prostu musi docenić i go wybronić, skoro Wy go deprecjonujące. :P Jeżeli tak wypominamy pamięć, to zapomniałeś o tym, że w Malezji miał takiego farta, że musiał odrabiać straty po skoszeniu przez Vettela. Wielki fart, że mógł kontynuować jazdę, doprawdy. :P W Monako trudno się nie domyślić, że bolid po prostu mu na mokrym nie jechał. Duże poślizgi na prostej i sekundowe straty na okrążeniu... bez jaj... Rosberg wprawdzie mistrzem deszczu nie jest, ale wtedy ewidentne miał problemy z bolidem.
@adamo42 - jeżeli uważacie, że zespół Merca zrobił wszystko, by Rosberg zdobył tytuł, to ja jeszcze mocniej twierdzę, że Dennis robił wszystko, aby to jego pupil wygrał. Rosberg został bardzo doceniony przez eskspertów za sezon 2006 m.in. Przez Jackiego Stewarta. Dopiero w 2012 miał bolid zdolny do wygranych. W Willamsie to graniczyło z cudem. Dlatego uważam, że Lewemu przydałby się np. sezom w takim Williamsie z czasów Rosberga. Zobaczylibyśmy, jakby Anglik błyszczał. ;)
@marios76 - to ja się zniżam do twojego. :P
@hds.147 - jeżeli uważasz to za pech (a awarie to przecież część rywalizacji) to wiedz, że tokarka za sezon 2008, w którym to on zyskał na niejednej awarii Massy. :P
@Kamikadze2000
ciągle mam nadzieję, że kiedyś dorośniesz. Przestaniesz wdawać się w potyczki i sam pisać głupoty.
Zaniżacie poziom forum. Ale do rzeczy - ja też odniosłem wrażenie że Mercedes bał się "nudnego sezonu" a mając pewność triumfu (oraz radość kiniców na uwadze) mógł wpaść na pomysł aby te widowisko trochę poreżyserować...
Co więcej - mogli dojść do wniosku, że guzik ich obchodzi kto zdobędzie laur dla kierowców, byle ta walka nie skończyła się zbyt wcześnie!
Już sam fakt że ustawiali auta tak aby wszystkich ograć, ale nie zdublować nasunął mi pomysł o reżyserowaniu. Tak po trochu i po cichu.
Tak więc ja nie mam nic do Nico, ale mam świadomość że obserwowałem walkę z Goliatem.
Tyle że sprytem wykazał się tu bardziej reżyser z trójramienną gwiazdą na klapie...
@Kamikadze2000 zdaję sobie sprawę, że awarie i trochę szczęście, to część tego sportu, ale nie może być tak, że szczęście przesłania umiejętności. Sam powiedz, kto zdobyłby MŚ, gdyby Lewis nie miał awarii silnika w Malezji ? Niestety, ale w mojej ( i nie tylko) opinii Nico jest gorszym kierowcą od Lewisa i w czystej walce nie miałby szans. Gość zdaje sobie z tego doskonale sprawę i wie, że takie szczęście już raczej się nie powtórzy, a że w przyszłym roku zmieniają sie regulacje, może się okazać, że Merc nie będzie już taki topowy i zacznie dostawać baty od innych. Szkoda tracić reputacji MŚ.
Oczywiście ie twierdzę, że jest to jedyny powód jego odejścia, ale myślę, że jeden z ważniejszych.
Tak mnie te tegoroczne flaki z olejem interesowały, że nie chciało mi się oglądać ostatniego wyścigu (ani live ani powtórek) i dopiero dziś się dowiedziałem o decyzji Rosberga. Lepszego momentu na zakończenie kariery nie mógł sobie wybrać. Gratki za to dla niego. Większość kierowców na jego miejscu miałaby nadzieję na powtórzenie wyniku w przyszłości i żyłaby marzeniami jeżdżąc do czterdziestki, przy okazji inkasując corocznie siedmiocyfrowe gaże. Nico pokazał klasę. Ale ma nie tylko jaja ale i głowę na karku. Twardo stąpa po ziemi i wie, że w jego przypadku taki "zbieg różnych okoliczności" drugi raz się nie wydarzy. No może gdyby z merca wyrzucili Hamiltona a na jego miejsce ściągnęli Alonso...
a kto nie jest zaskoczony? chyba każdy;
pytanie do znawców czy był już taki zawodnik który wygrał mistrzostwo pierwszy raz i odszedł?
a może te awarie Hamiltona nie były przypadkowe? (była już o tym dyskusja), może Nico o tym wie?, może dokończył sezon jak kazali żeby mieć spokój i zrobił nicoexit bo nie chciał pajacować w tym cyrku?
bo mógłby kiedyś on być takim Lewisem z "przypadkowymi" awariami?
|