Daniił Kwiat, który w maju stracił wyścigowy fotel w Red Bullu, przyznaje, że po zakończeniu letniej przerwy powrócił do ścigania w Formule 1 z bardzo wysoką motywacją.

Po fatalnym występie w Grand Prix Rosji szefostwo Red Bulla podjęło decyzję o zastąpieniu Kwiata Maxem Verstappenem. Rosjanin powrócił do Toro Rosso, gdzie w ciągu kolejnych dziesięciu wyścigowych weekendów zdobył tylko jeden punkt, często zmagając się z problemami technicznymi. Przełomowym momentem dla kierowcy z Ufy była jednak przerwa wakacyjna.

Zapytany o to, co wyniósł z letniej przerwy, Kwiat odparł: „Mogłem dobrze wypocząć i powiedziałem sobie: "po prostu dawaj z siebie wszystko, co tylko możesz, tak abyś później niczego nie żałował. Po zakończeniu wakacji starałem się jak mogłem. Przed nią przybywałem na tor i jeździłem”.

„Po wakacjach wróciłem do bolidu będąc na 120 procent oddanym temu co robię, pracowałem nad każdym najmniejszym detalem i starałem się wykorzystać maksimum z pakietu, jakim dysponowałem. Wiedzieliśmy, że kilka torów, na przykład Singapur, będzie nam odpowiadać. Czuliśmy satysfakcję wiedząc, że daliśmy z siebie wszystko. Zespół mógł widzieć, że ponownie bardzo ciężko pracuję”.

Rosjanin przyznał, że poczuł ulgę gdy dowiedział się, że w sezonie 2017 będzie nadal ścigał się dla Toro Rosso. „To była lekka ulga, bo wiem w jakiej sytuacji rozpocznę nowy sezon. Znamy się już całkiem dobrze więc przed nami tylko ciężka praca”.