Jenson Button, który pod koniec maja zastąpi w trakcie GP Monako startującego w Indy 500 Fernando Alonso, nie otrzyma wcześniej żadnej okazji do sprawdzenia na torze tegorocznego bolidu McLarena.

Chociaż logicznym rozwiązaniem wydawałoby się zapewnienie Buttonowi możliwości wzięcia udziału w testach, jakie odbędą się po zakończeniu wyścigowego weekendu na Sakhir, stajnia z Woking uważa, że Brytyjczyk lepiej przygotuje się do startu w Monte Carlo korzystając z symulatora.

Zapytany o to, dlaczego Button nie pojawi się na torze w trakcie testów w Bahrajnie, dyrektor wyścigowy McLarena – Eric Boullier, odparł: „Jenson ścigał się w F1 przez 17 lat. Miał okazję jeździć bolidami dysponującymi dociskiem zbliżonym poziomem do tego, z jakim mamy do czynienia w tym sezonie. Omawiając różnice techniczne związane z jazdą w tym roku, uzgodniliśmy, że układ toru w Bahrajnie lub nawet występ w piątkowym treningu w Barcelonie, nie będą zbyt przydatne”.

„Jenson jest w dobrej formie fizycznej, jest gotowy do jazdy. W przyszłym tygodniu, w trakcie testów, w bolidzie zasiądzie Oliver Turvey, co pomoże nam w dopracowaniu korelacji pomiędzy symulatorem a tym, z czym mamy do czynienia na torze. Symulator, jakim dysponujemy w MTC w Woking jest bardzo dokładny. Obaj uważamy, że będzie lepiej, jeśli Jenson spędzi kilka dni w symulatorze i pojeździ tegorocznym bolidem po ulicach Monako” – tłumaczył Francuz w rozmowie z portalem motorsport.com.

„Jenson jest bardzo utalentowanym kierowcą. To mistrz świata. Ma bogate doświadczenie w F1 i mogę was zapewnić, że po pokonaniu dziesięciu okrążeń w pierwszym treningu będzie czuł się w porządku”.