---, 23.04.2017 16:41 | | |
@bartoszcze
Wyjaśnienie w przypadku Grosjeana jest już logiczniejsze i może bardziej zasadne z przepisami, natomiast widać wyraźnie regułę, że sędziowie biorą na dywanik danych zawodników tylko wtedy, gdy ktoś poprawi czas, czy sektora, czy okrążenia. Jeśli ktoś nie poprawił czasu, to nie jest brany pod uwagę, zapewne dlatego, że sędziom nie chce się przerabiać każdego przypadku po kolei. To jest poważny błąd. A szczególnie podczas wyścigu. Przypadki, aby ktoś dostał karę za ignorowanie żółtych flag podczas wyścigu to się zdarzają chyba co najwyżej raz na pięć lat.
Fakt, nie znam pełnego znaczenia wszystkich, niekiedy nawet stosunkowo podstawowych, zasad na wyrywki, natomiast czy mowa o słowie "wyraźny", czy wyrażenia "w każdej chwili gotowy", nie zmienia to jednego faktu - tam nie ma jakichkolwiek konkretów. Wszystko zależy od sposobu interpretacji sędziów. Czy naprawdę FIA nie może stworzyć przepisu, który by mówił czarno na białym, w konkretnej wartości, ile mają zwolnić?
@---
Dostrzegasz ten drobiazg, że w różnych okolicznościach zarówno bezpieczna prędkość, jak i różnica między bezpieczną prędkością a normalną prędkością, będzie różna?
Dlatego czasem są żółte flagi, czasem podwójne żółte, czasem VSC, czasem SC (a czasem przydałoby się slow-zone). Przy czym wszystko ma swoje lepsze i gorsze skutki.
---, 24.04.2017 17:44 | | |
@bartoszcze
Oczywiście. Najniższa możliwa normalna prędkość to mniej więcej najwyższa możliwa bezpieczna prędkość, i vice versa. I uważam, że ta pod podwójną żółtą flagą jednak bezpieczną nie była. I zgodzę się, że raz bardziej adekwatne jest to, a raz tamto. Ale będę utrzymywać, że akurat tamta sytuacja nie była adekwatna na wyłącznie podwójną żółtą. Tam powinien być co najmniej VSC, a wg mnie nawet SC. Fakt, VSC wtedy nie było. Krytykuję natomiast to, że choć tego typu problem pojawiał się od kilku jak nie kilkunastu lat, to dopiero gdy ktoś poważnie na tym ucierpiał, to się zastanowili, by to naprawić. Patrząc na to, przy jak błahych sytuacjach teraz potrafią wywiesić VSC, to gdyby teraz wypadek pokroju Sutila zdarzył się gdzieś teraz, VSC by wywiesili bez wahania, a może i SC, które byłoby raczej bardziej adekwatne do tej sytuacji. Ale FIA chciało się pomyśleć nad rozwiązaniem, dopiero gdy stało się nieszczęście.
|