Konsultant Red Bulla – Helmut Marko, pochwalił postępy, jakich udało się dokonać w modelu zarządzania Formułą 1 po odejściu Berniego Ecclestone'a i przejęciu władzy przez kadrę Liberty Media.
Podczas Grand Prix Hiszpanii Hiszpanii młody kibic Ferrari – Thomas Danel, został uchwycony przez kamery, gdy płakał po odpadnięciu z wyścigu Kimiego Raikkonena. Krótko po tym siedmiolatek i jego rodzice otrzymali od Ferrari przepustki do padoku, gdzie spotkali się nie tylko z mistrzem świata z 2007 roku, ale także wieloma innymi kierowcami Formuły 1.
„Nie wiem, czy coś takiego byłoby możliwe za poprzedniej kadry zarządzającej” – stwierdził po weekendzie w Barcelonie dyrektor generalny F1, Chase Carey, otwarcie przyznając, że idea przekazania wejściówek do padoku rodzinie małego kibica wyszła ze strony Scuderii, a nie Liberty.
Podczas Grand Prix Hiszpanii Liberty zainaugurowało działanie Festiwalu Fanów oraz wprowadziło szereg atrakcji dla kibiców, w tym możliwość wygrania przepustek do padoku bądź przejażdżki po torze dwumiejscowym bolidem F1. Marko zdecydowanie pochwalił nowe podejście Liberty.
„Z wyścigu na wyścig pojawiają się nowe pomysły. Red Bulla często wychodził z ideami, które nie znajdowały poparcia [wśród władz sportu]. Teraz nie chodzi już o rzeczy narzucane nam z góry, ale o współpracę mającą na celu uczynienie całej imprezy bardziej atrakcyjną”.
Marko pozytywnie wypowiadał się na temat kontaktów z nowym dyrektorem zarządzającym do spraw komercyjnych F1 – Seanem Bratchesem:
„Zaprezentowaliśmy mu naszą listę pomysłów i po 30 minutach wszystkie dziesięć punktów było zaakceptowanych. Panuje inna atmosfera i nastrój. Jednocześnie prowadzone są jednak bardzo intensywne rozmowy na temat nowych regulacji technicznych, przepisów dotyczących jednostek napędowych i kwestii finansowych”.