Vijay Mallya przekonuje, że nie zamierza sprzedawać teamu Force India i dementuje plotki, jakoby prowadził w tej sprawie rozmowy z Davidem Brabhamem.

Obecnie biznesmenowi grozi ekstradycja do Indii, gdzie może czekać go proces w sprawie nieuregulowanych należności pożyczek zaciągniętych w celu ratowania upadających linii lotniczych Kingfisher. Ze względu na niepewną przyszłość Mallyi w mediach pojawiły się plotki na temat możliwej sprzedaży Force India Davidowi Brabhamowi lub Bernie'emu Ecclestone'owi.

„Nie było żadnych rozmów z Brabhamem, nawet się z nim nie spotkałem. Bernie jest moim dobrym znajomym, zawsze będziemy dobrymi znajomymi, ale nie są prowadzone absolutnie żadne rozmowy w sprawie sprzedaży tego zespołu” – powiedział 61-latek w rozmowie z talkSPORT.

Mallya podkreśla, że niezależnie od wyników procesu, struktura właścicielska Force India nie ulegnie żadnym zmianom. „Postępowanie w sprawie ekstradycji opiera się na różnych zarzutach stawianych mi przez indyjski rząd. Sprawą zajmuje się teraz brytyjski sąd i nie będę jej komentował”.

„Jeśli chodzi o udziały w Force India, to niezależnie od tego, czy będę w dalszym ciągu mieszkał w Wielkiej Brytanii, czy też zostanę odesłany do Indii, struktura właścicielska zespołu nie ulegnie żadnym zmianom. Postępowanie ekstradycyjne nie ma nic wspólnego z prawami własności, ani zarządzaniem zespołem”.