Sport praktycznie nie ma wpływu na decyzję o zakupie samochodu, poważnie. Liczy się funkcjonalność, ewentualnie dostęp do części zamiennych, czy sam wygląd i cena. Gdzieniegdzie liczy się też spalanie, pojemność, itp. - ale czy kogoś obchodzi, że taki Volkswagen wygrywał Polówką w rajdach WRC? Albo że Force India na silniku Mercedesa zajmuje przykładowo 4. miejsce w klasyfikacji generalnej mistrzostw? Nikogo - większość i tak woli Passaty, Golfy i Transportery.
Co do Mercedesa - oni akurat są w autosporcie od dość dawna - McLaren na ich silnikach jeździł jeszcze w ubiegłym tysiącleciu, z kolei w DTM są praktycznie od zawsze... To nie jest tak, że obecnie znany w F1 Mercedes jest pierwszym od nie wiadomo kiedy.
Popytaj znajomych, co ma wpływ na ich decyzję o zakupie konkretnego samochodu - jeśli na stu choć pięciu powie, że wyniki sportowe danej marki... to będę w głębokim szoku. Naprawdę, popytaj - zobaczysz, jak niewielkie znaczenie ma autosport w życiu przeciętnego człowieka. Bo jest traktowany jak sport (niszowy), po prostu. Człowiek siedzi przed TV, ogląda i tyle. Tak samo, jak ogląda siatkarzy, lekkoatletów, koszykarzy - nie wnika, co oni jedzą, jak się odżywiają. Interesują go emocje i tyle.
Baj de łej: wiesz, że po dieselgate, sprzedaż Volkswagena wcale nie zmniejszyła się? Jeszcze bardziej wzrosła. Nie będę szukał danych o ile... ale wzrosła, po prostu.
Tak naprawdę jest tak, jak napisał Titheon. Dla 99% kupujących nie ma znaczenia, że Renault zdobywało Mistrza z Red Bullem, Williamsem i samodzielnie. Nie ma znaczenia, że zrobiło kiedyś Clio V6 czy wsadziło silnik z F1 do Espasy. To jest dalej zwykłe Renault mające w ofercie Clio, Megankę i blaszane dostawczaki. Czy ma znaczenie, że Citroen wygrywa mistrzostwa w WRC? Nie. Dalej jest to zwykły samochód, drogi w utrzymaniu i z bardzo trudno dostępnymi częściami zamiennymi bez możliwości serwisowania poza specjalistycznymi warsztatami bo nikt nie chce się tego tknąć (miałem całkiem świeżego hydropneumatyka - nigdy więcej!). Afera ze spalinami lub mistrzowskie Polo WRC u Volkswagena wpłynęła na sprzedaż? Nie. Być może nawet sprzedaż poszła w górę jak pisze kolega wyżej.
I tak samo z Hondą. W wyścigach nie dojeżdża McLaren. Psuje się McLaren. Tylko my wiemy, że padł silnik Hondy. A dla typowego janusza ma to znaczenie? Nie. Jak ma pieniążek pójdzie i kupi Civika. Nowego albo używanego i ma głęboko w poważaniu blamaż Hondy w wyścigach Formuły 1.
I dlatego decyzję o zakupie podejmuje się zwracając uwagę na cenę i otrzymane za to wyposażenie. Dostępność części, funkcjonalność, ergonomię, łatwość naprawy po gwarancji w serwisie za rogiem (heh, ale mi Citroen dał w kość...) i to, ile pieniędzy otrzymam przy ewentualnej sprzedaży auta kolejnemu kierowcy.
Cytat Titheon : Sport praktycznie nie ma wpływu na decyzję o zakupie samochodu
Tylko przypadkiem Mercedes AMG został liderem sprzedaży w swojej klasie? :)
Sport ma znaczenie dla określonego segmentu. Nie łudźmy się, nie dla tego z którego korzystamy (poza 1%).
---, 14.06.2017 20:40 | | |
Ten Hasegawa to jakiś masochista, czy mu płacą dziennikarze za te paplanie co trzy dni o tym o czym już wszyscy wiemy, czyli o problemach Hondy ... jakby nie patrzeć to by się opłacało, mimo, że to jest już takie nudne to wystarczy tylko popatrzeć ile komentarzy się tu pod tym artykułem, jak i pod poprzednicy zebrało ...
@bartoszcze - niby jaka to klasa? Sprzedaż aut nie bierze się z wyników sportowych, na Boga, opamiętajcie się - to nie są koszulki piłkarskie, których najwięcej sprzeda najlepsza i najbardziej popularna drużyna...
@Titheon:
Jak ja uwielbiam takie argumenty..... na poziomie błędu logicznego i ataku ad personam Wyobraź sobie, że kupowałem auto kilka razy w życiu. I to, że TY ( TWOI ZNAJOMI) nie podejmujesz decyzji o zakupie samochodu biorąc pod uwagę osiągów w autosporciie nie znaczy, że INNI tego nie robią.
I powtórzę: PRODUCENCI SĄ W F1 PRZEDE WSZYSTKIM Z PRZYCZYN MARKETINGOWYCH. Oczywiście, dla jednych ma to większe znaczenie niż dla innych, tym niemniej MA ZNACZENIE DLA WSZYSTKICH. Nie tylko dla takich jak Ferrari czy McLaren. Dla Renault i Hondy również. Gdyby chodziło tylko o nowinki techniczne, to naprawdę są znacznie tańsze sposoby ich testowania niż F1.
@Titheon Na sprzedaż aut, które kupuje przeciętny Kowalski pewnie nie ma wpływu. W segmencie aut sportowych, wyniki w sportach motorowych mają wpływ. Której reklamie zaufasz. "Mamy najlepsze auta, bo tak" czy "mamy najlepsze auta, bo jesteśmy 3 krotnymi mistrzami świata formuły 1". Wszystkie atuty, bez potwierdzenia tego na torach, mają słabą moc oddziaływania, na odbiór marki przez klienta.
Producent może wymienić mnóstwo atutów, łącznie z funkcją "gotowania", ale dla klienta poszukującego najlepszego auta sportowego, jakie mają znaczenie te bajery, jeżeli to nie przekłada się na wyniki na torze?
Honda do tej pory produkuje bardzo dobre samochody, praktycznie bezawaryjne wiec nie rozumiem dlaczego dla polskiego czy europejskiego "janusza", który przeważnie nie interesuje sie F1, wynik zespołu miałyby wpłynąć na wybór auta.
@lukaas67 przeciętny Kowalski kupuje 15-letniego passata na którego i tak go nie stać(w kwestii napraw, a często i paliwa), za kasę której nie posiada(kredyt), żeby chwalić się przed ludźmi, którzy mają go gdzieś. Porozmawiajmy o przeciętnym Schmidcie
@benethor Tym bardziej. Schmitow jest duuzo, i to jest potencjalna baza klientow, dla ktorej Mercedes jest w f1.
tcx, 14.06.2017 23:48 | | |
A co to za różnica czy będzie kara i start z alei serwisowej czy z p16?
Lepiej wsytartować z alei serwisowej i DOJECHAĆ DO METY.
Jak można w takiej beznadziejnej sytuacji powiedzieć MAMY, ALE NIE UŻYWAMY...
@sneer
tylko ten mistrzowski bolid z silnikiem Hondy by nic nie zdziałał. Ross Brawn kupił rozwiązanie od Mercedesa, czyli: skorupa była rewolucyjna, reszta - nie wiadomo.
@Sh3adow
Honda produkuje dobre samochody... no ja nie wiem. Wygląda u nich to tak:
- wypuszczają nowy samochód i kroją jak za zboże
- w środku jest tandetny i plastikowy, gorszy niż średnia w klasie
- po 2-3 latach orientują się, że nie wiadomo dlaczego sprzedaż im nie idzie
- wtedy wypuszczają lift - i nagle samochód jest super. Zobacz sobie różnicę między Civic 2014 i Civic 2015... masakra.
albo teraz nowego Jazza - no jakbyś w Sandero z lepszym wysposażeniem siedział... albo HRV - kompakcik za 90 tysięcy, z wyjącą skrzynią biegów i błyszczącym plastikiem.
Cena za nowego 2017 Civica... sorry ale 110 tysięcy za kompakt? Żeby chociaż jakoś wyglądał...
|