początek sezonu fatalny. Ostatnie dwa wyścigi już nieźle jeździł. Może utrzyma forme w dalszej części sezonu.

Może w drugiej części utrzyma formę z Wielkiej Brytanii i Węgier ale Kimi od kiedy wrócił do Ferrari już nie jest tak dobry jak kiedyś. Może zmiana zespołu pomogła by w odzyskaniu formy choć wątpie by zmienił pracodawcę

Iceman doskonale się wczuł w powierzona mu rolę... i będzie ja grał póki sił, woli i chęci starczy... również ze strony zespołu... końcem będzie odejście Seba z Ferrari... za stary z niego wyga aby kopac się z koniem... płacą to jeździ...

Niech już w końcu odejdzie bo to wstyd żeby mistrz świata był pomagierem drugiego mistrza.Jeszcze takiego przypadku nie było.
KamBrilant ale gdzie by mógł jeździć Williams mu nie zapewni takiej kasy jak Ferrari.Na jego miejsce bardzo chętnie zobaczył Sainza który zasługuje na lepszy zespół niż Torro Rosso.Ferrari potrzebuje mocnego nr 2 żeby powalczyć o tytuł a nie Raikkonena który najlepsze lata ma już za sobą.Woli być upokarzany przez zespół który stawia na Vettela.Jakby miał honor odszedłby już po sezonie 2015

I tak coś czuję że zostanie niestety w Ferrari na sezon 2018

Wielu tak jedzie tutaj na Kimiego, ale trzeba pamiętać, że uciekło mu wiele dobrych rezultatów przez brak szczęścia: w Hiszpanii wjechał w niego Bottas i nie ukończył GP (-15 pkt), w Monako zdobył PP i powinien zwyciężyć (-8 pkt), w Azerbejdżanie znowu kolizja z Bottasem (ciężko oszacować gdzie by ukończył wyścig), na Węgrzech był szybszy od Seba, zapewne decyzją zespołu został na P2 (-8 pkt).
Myślę, że Kimi ma więcej wiedzy o swoich osiągach i psychice (szybkości) niż ktokolwiek tutaj, patrząc obiektywnie nie ma kim zastąpić w tej chwili, Ferrari nie zatrudnia młodzików, a nikt nie jest na tyle szybszy od Kimiego, żeby rozważać zamianę.

Myślę, że większość tutaj może szczerze napisać co sądzi o osiągach i szybkości Kimiego, bo to nie będzie ich kosztowało kontraktu ze Scuderią, w odróżnieniu od samego zainteresowanego. Nie znam prawdziwego zdania Raikkonena na temat swoich osiągów, ale nawet gdyby uważał, że jest obecnie gorszą opcją od Sainza, Pereza czy Grosjeana to raczej tego publicznie nie powie ;)

Inna sprawa, że jakkolwiek w mojej ocenie ostatnie lata Fina to dla niego - zważywszy na jego mistrzowski tytuł i pamięć o wspaniałych występach w 2003 czy 2005 - totalna kompromitacja, to dla Ferrari zły nie jest. Niby jest za słaby, żeby SF powalczyło o WCC, ale przynajmniej nie przeszkadza Vettelowi w walce o WDC. Przy tradycyjnym w Ferrari podziale kierowców na lidera i pomagiera, chyba wolą Raikkonena od kogoś pokroju Bottasa, kto mógłby zagrozić Vettelowi.

Ścigać się w czołówce... chyba w innej formule.

Ten człowiek robi z siebie pośmiewisko w ostatnich latach, mógłby mieć chociaż trochę godności i sam odejść, bo 5 sezon z rzędu jego osoby nic nie wnoszącej do zespołu nikt normalny nie zdzierży.

THC 303-Ja właśnie jak patrzę na 4 ostatnie sezony Kimiego w Ferrari porównując do lat z Mclarena i pierwszego sezonu w Ferrari i także kiedy wrócił do f1 w barwach Lotusa to aż mi się płakać chce,Gdzie się podział ten dawny Raikkonen który potrafił w 2004 takim złomem jak MP4-19 wygrać w gp Belgii.Ja zawsze jego zwycięstwo w tym sezonie wspominam z łezką w oku.To było jego najlepsze zwycięstwo a teraz jest poniżany przez Vettela..Żaden mistrz świata który miał za partnera innego mistrza świata nigdy tak nie był nokautowany przykładem takim jest Button który był partnerem Hamiltona

Alescie sie tego Kimiego uczepili... Jezdzi sobie i niech sobie jezdzi. Czasem jest troche wolniejszy od Vettela, ale nie raz szybszy i ratuje mu tylek. Taki podpisal kontrakt i wypelnia go na 100% bez odwalania na torze cudow a'la Perez :) Ciagle jest w F 1 wiecej kierowcow wolniejszych czy slabszych od Kimiego, tym bardziej nie ma takich, ktorzy pogodza sie z byciem nr2. Kimi robi swoje, zespol jest z niego zadowolony i nie zdziwi mnie kolejny kontrakt. Fakt, ze polityka Ferrari po prostu wk...ia, bo stosunek wyplat dla obu zawodnikow to jakas farsa, oraz zbyt widoczne i czeste TO wylacznie na korzysc pierwszego kierowcy. Ale.powtarzam- nie ma drugiego takiego, ktory spokojniej wykonywalby czarna robote.

@krzychol2000 Patrze obiektywnie i oceniam go tak jak na to zasługuje. Jeździ naprawdę dobrze jak na solidny nr 2 i w takiej roli i formie widzi go Ferrari. Koniec kropka. Dziwię się tylko , nawet jego fanom, że robicie z niego Boga. Owszem jeździł swietnie w McLarenie, nie przegrywał z partnerami, ale cudów nie osiągnął. Nieco szczęśliwie wywalczył tytuł MŚ, korzystając na konflikcie interesów w McLarenie (tego chce uniknąć Ferrari i każdy zespół, który walczy o mistrzostwo) W kolejnym sezonie przegrał jednak z Massa, na którym większość forum psy wiesza, a i w kolejnym do jego wypadku, miał chyba nawet nieco mniej punktów. Nigdy nie był seryjnym zwycięzca- kilerem, nie zdobywał seriami PP. Zawsze natomiast potrafił mieć dobre tempo wyścigowe (ma więcej FL niż zwycięstw czy PP. Niejednokrotnie sukces zabrał mu pech czy awaria... ale w moim odczuciu to solidny zawodnik, który karierę okrasil tytułem i potrafi do dziś dobrze pojechać i wykorzystać to marketingowo. Aha- ma swój charakter jako człowiek, pewne cechy i można go lubić. Myślę, że jest dość wyluzowany i na tyle sumienny, by w d...e mieć zdanie krytyków i tyle w jego temacie.
Powiem tak- mam fajna pracę, z tego kasę i satysfakcje ale gdyby ktoś mi zaproponował coś innego w rozsądnym wymiarze czasu , doceniając moje dotychczasowe możliwości, to bym poszedł za te 10 czy nawet 5 milionów, zwłaszcza że nie robił bym "ogonów w stawce" . A jak ktoś myśli inaczej, miałbym to gdzieś. Także : Dawaj Kimi, pokaż młodym :) PS: PP było i chciałbym, żeby tez wygrał w tym sezonie jakieś GP. Spokojnie mógł to zrobić w Monaco i na Węgrzech, ale kontrakt ma jaki ma. Różnica była by mniejsza w punktach z Vettelem i może mniej by ludziom żal tyłki ściskal. Pozdrawiam ;)

@krzychol2000
W tym 2008, kiedy w ostatniej chwili przeskoczył Kubicę jeżdżącego wolniejszym i nierozwijanym już samochodem?
W karierze objeżdżał Coultharda, Montoyę i Grosjeana, Massę tak sobie, do Alonso i Vettela póki co nie ma podejścia.

Oceny Kimiego sprowadzają się do "kto inny na jego miejscu byłby szybszy". A może nie byłby, przynajmniej jeśli chodzi o SAI, GRO, PER?

Serio wierzysz w teorię spiskową, jakoby Ferrari celowo zamieniło pozycje i wycyrklowali sobie to co do sekundy?
Trzeba było być szybszym, to by biednego Kimiego nie ograł ten niedobry Vettel...


Był szybszy dopiero w momencie, gdy u Vettela ujawniły się problemy z układem kierowniczym. Na początku wyścigu Seb uciekał Kimiemu po kilka dzieisiątych na okrążenie...

@rno2 Bez przesady... bo jak byl wolniejszy od Sebastiana w innych wyscigach, to tez nie raz narzekal na bolid, a skonczyl za Vettelem i sie do statystyki liczy ;) Tu nie ma wiary w teorie spiskowa- taki jest kontrakt i Kimi go przestrzega, nieco tylko okazujac swoja frustracje. :)

@bartoszcze Dobrze wytlumaczone :)

Wszystko jest kwestią punktu odniesienia - "debiutant" Grosjean a Vettel obecnie to jest spora przepaść.

Casus Bottasa: zdaniem niektórych był zbyt słaby, bo nie potrafił zdominować Massy. Wskoczył w buty Rosberga i być może nie zdoła pokonać Hamiltona, ale dobrze uzupełniają się w walce o WCC i jest lepszy niż Kimi.
Dziwnym trafem do Ferrari zawsze wszyscy są "zbyt słabi", a przecież można dać roczny kontrakt (w najgorszym przypadku utrzymają status quo, bo z Raikkonenem WCC nie wygrają) i w razie kłopotów po roku wziąć kogoś innego. Druga opcja - może i ktoś nadawałby się, jednak Vettel nie chce mieć lepszego teammate i spełniają jego zachcianki - marne szanse, że wywalczą w taki sposób coś więcej niż WDC.

Posłużę się cytatem wypowiedzi @bartoszcze z wątku o GP Monako na forum:

Może zacznijmy w końcu patrzeć obiektywnie na fakty, a nie wiecznie szukać wymówek i przeciwności losu...

Ja wiem, że Kimi to ten sympatyczny Fin, z niebanalnym charakterem, ten ze starej gwardii, ten ludzki kierowca, który lubi wypić piwko, zapalić papieroska, poimprezować jak każdy szary obywatel...

Ale kurcze, oceniajmy go jako kierowcę - oprócz pojedynczych wyskoków, jest cieniem samego siebie z lat 2003-2005.
Nawet jeśli ma przebłysk w postaci PP w Monako, to nie umie tego przełożyć na wyścig.

Wiem, że jego rolą jest bycie pomagierem dla Vettela (na co moim zdaniem nie powinien się zgadać były mistrz świata), ale nawet w tej sprawie średnio się sprawdza. W Mercedesie jeśli Hamilton ma gorszy dzień, to Bottas maksymalizuje wynik dla zespołu. W Ferrari jeśli nie idzie Vettelowi, to Raikkonenowi idzie jeszcze gorzej. Nie tędy droga do WCC...

Hmmm, ja niewątpliwie jestem gorszym kierowcą od Kimiego, mogę pomagać Sebowi i po zakończeniu wyścigu na bandzie zamiatać garaże. Nie będę domagał się więcej niż 0,5 mln PLN/sezon. Dlaczego Ferrari mnie nie zatrudni skoro Kimi jest takim beznadziejnym kierowcą?

@lordfryta Moglo by nie wystarczyc na bilety i hotele. Chyba ze chcesz jako dodatek do kontraktu :D
Sadze, ze gdyby ludzie z Ferrari to czytali, na pewno ktos sie odezwie bo ta oferta jest lepsza niz jakies 50milionow paydrivera z przeszloscia w GP 2 czy WSBR ;)
@rno2 Czytalem to juz... Kimi byl wstrzymywany na Wegrzech. I co z tego? ;)
Ano to, ze jakby chcieli, to Vettel zjechal by pierwszy w Monaco i zmienili by kolejnosc boksow na Hungaroringu ... ale wtedy Kimi by wygral te dwa wyscigi, a Niemiec mogl nawet wypasc z podium w ostatnim wyscigu ;)