rno2, 25.10.2017 10:34 | | |
A wydawało się, że przejście Sainza do Renault było wybawieniem dla Kwiata i fotel na sezon 2018 ma zagwarantowany...
Niemniej jednak Daniił zbyt długo nie potrafił się pozbierać po degradacji i w sumie nie dziwię się decyzji Red Bulla o zakończeniu współpracy.
Sad but true, brutalna ale moim zdaniem poprawna decyzja. Red Bull doda Ci skrzydeł - hasło to w przypadku Kvyata jest odwrotne Red Bull podetnie Ci skrzydkła co się stało w momencie degradacji do TR.
Z drugiej strony bardzo mi szkoda tego chłopaka, stał się ofiarą telentu Maxa Verstappena. Nigdy nie zapomne też konferencji po degradacji i jego miny. Powodzenia dla Kvyata w innych seriach, oby odnalazł motywację do walki. Good luck
Kolejny zawodnik zniszczony przez RB. Kwiat mistrzem nie jest, ale też jeździ na poziomie co najmniej kilku innych zawodników w F1.
rno2, 25.10.2017 12:02 | | |
@sneer
No właśnie Sainz pokazał, że jednak nie.
Sainz to inna bajka. Ale nie powiesz mi że Kwiat jeździ gorzej np. od Pascala, Lance, czy Eryka?
rno2, 25.10.2017 17:15 | | |
@sneer
Trudno to ocenić, biorąc pod uwagę to, że są to kierowcy z różnych zespołów.
Najprościej kierowcę ocenić przez pryzmat kolegi zespołowego, i tu Kwiat wypada bardzo blado...
Co ciekawe, gdyby Daanił jeździł w innym zespole i by go zwolnili, to wszyscy by przyklaskiwali tej decyzji.
Ale że chodzi o Red Bulla, to trzeba ich hejtować, że ten wstrętny zespół rujnuje karierę kolejnemu kierowcy...
Bo tak po prostu jest i tyle.
Cytat rno2 : Najprościej kierowcę ocenić przez pryzmat kolegi zespołowego, i tu Kwiat wypada bardzo blado...
Nie zapomnij tylko, z kim porównujesz Kwiata. Barrichello i Webber mieli za partnerów wielokrotnych mistrzów świata, przegrywali z nimi z kretesem, a niekoniecznie musi to znaczyć, że byli słabi. Z Kwiatem jest ta sama sprawa - ciężko być obiektywnie ocenionym, kiedy z jednej strony ma się Ricciardo, a z drugiej mocnego Sainza (nie mówmy o Vergne'u, bo to był pierwszy sezon Kwiata w F1). Przy Robercie też wielu kierowców wypadłoby blado, tak samo jak jest przy Hamiltonie i Alonso. A to niekoniecznie musi świadczyć o tym, jak słaby jest kierowca pokonany, ale także jak dobry jest kierowca, który pokonał :) I to samo może być z Kwiatem - pomijając fakt, że Red Bull go spalił psychicznie, być może miał po prostu takich partnerów, że ciężko było się przy nich pokazać.
Oczywiście daleki jestem od twierdzenia, że Kwiat jest gwiazdą całej serii, ale nie róbmy z niego kierowcy gorszego od Strolla, na litość boską - są pewne granice :DDD
@sneer
Cytat : Kolejny zawodnik zniszczony przez RB. Nie. Zmarnował szansę. Jego ripostą powinna być dobra postawa w tym sezonie a nie kozaczenie w wywiadach. Taktyka względem nowych kierowców którą stosuje RBR jest akurat jak do tej pory najbardziej skuteczną, bo żaden zespół nie wprowadził do F1 w ostatnich latach tyle talentów. Właściwie to RBR wprowadza około połowy nowych mocnych kierowców i każdy z nich ma trzy lata aby się pokazać. Danił zmarnował ten trzeci rok. Żałuje że Vergne nie został w F1 z innym zespołem, Kwiata brakować mi nie będzie, nie dał mi ku temu powodów, a serio uważałem, że w tym sezonie się ocknie i będzie lepszy od Sainza.
rno2, 26.10.2017 07:15 | | |
@Titheon
Kwiat był takim samym juniorem RB jak Ricciardo, Vettel, Sainz, Verstappen i reszta.
Jego rolą miało być trzymanie ich poziomu, a nie robienie za podnóżek.
Odstawał od swoich kolegów zespołowych znacząco (tylko błagam, nie wywlekajmy na wierzch sezonu 2015, gdzie Daniił pokonał Daniela 1 punktem, bo to była walka o bezawaryjne dojechanie do mety, a nie walka o punkty), więc nie sprawdził się jako junior RBR i poleciał z programu...
Swoją drogą ciekawe, że bronisz Kwiata takimi argumentami, a za moment rzucasz się na Strolla, który jest debiutantem i jeździ w zespole z doświadczonym Massą, który ma kilkanaście sezonów na koncie.
@rno2 - zdanie ze Strollem akurat powinieneś potraktować z przymrużeniem oka. Jednak jeśli już wziąłeś je na poważnie, zwróć uwagę na to, jakim kierowcą jest obecnie Massa :) Kwiat przegrał z bardzo szybkim Ricciardo, oraz z (jak się okazało) szybkim Sainzem. A Stroll? Przegrywa z dogorywającym Massą. Strach pomyśleć, co by było przy takim Sainzu, nieprawdaż? I właśnie to obrazuje poziom Strolla.
I po raz kolejny zwracam uwagę na ważną kwestię, bo jak widzę nie zorientowałeś się w tym wszystkim kompletnie: nie bronię Kwiata ;) Daleki jestem po prostu od tego, żeby poziom kierowcy uzależniać od wyników osiąganych przy partnerze zespołowym. Napisałeś, że kierowcę najprościej ocenić przez pryzmat kolegi zespołowego - ale to tylko część prawdy i właśnie to chciałem dać do zrozumienia. Zdecydowanie łatwiej jest ocenić kierowcę, kiedy popatrzy się przy tym na poziom paru innych kierowców ze stawki. Partner zespołowy pokaże, który kierowca z danej dwójki jest mocniejszy i tyle. A trochę szersze spojrzenie pozwoli ocenić, w którym mniej więcej miejscu znajduje się kierowca w stosunku do całej stawki. Tutaj idealnym przykładem jest Hulk - zobacz, jak mocny się wydawał przy Palmerze (i analogicznie: jak słaby przy nim wydawał się jednocześnie Palmer). I nagle bomba: przyszedł do zespołu Sainz i z marszu zaprezentował identyczne (a nawet lepsze) tempo. Od razu nasuwa się pytanie, jak mocny jest w takim przypadku Hulk i jak słaby był Palmer. Jednocześnie pojawia się pytanie: skoro Hulk nie jest tak mocny, jak się wydawał, to jak mocny jest Sainz i jak żenująco słaby był Palmer? ;)
rno2, 26.10.2017 10:42 | | |
@Titheon
Co do Strolla - dajmy chłopakowi czas. Jest debiutantem, część torów jest dla niego nowa, dopiero uczy się zarządzania oponami i realizowania strategii. Massa bije go na głowę doświadczeniem w tych kwestiach. Zawsze bronię debiutantów, bo muszą zapłacić frycowe za brak doświadczenia.
W Red Bullu (i Toro Rosso) jest inna kwestia - tam nie robi się sztucznych podziałów na kierowcę nr 1 i nr 2. Nie widzę powodów dla których mielibyśmy akceptować to, że Kwiat jest wolniejszy od Sainza. Obaj weszli do F1 w tym samym czasie i na tych samych warunkach i ich zadaniem było maksymalizowanie osiągów.
Kwiat nie podołał wysokim standardom Red Bulla i po prostu mu podziękowali.
Wiem też, że nie ma co patrzeć na suche wyniki wyścigów, czy też tabele punktowe, ale w tym sezonie widać ogromną dysproporcję pomiędzy Hiszpanem i Rosjaninem.
Ostatni przykład - GP Singapuru. Sainz jedzie wyścig życia i zdobywa P5, a Kwiat jedzie oczywiście z tyłu i rozbija bolid po własnym, niewymuszonym błędzie.
Broniłem Kwiata, nawet po jego degradacji w zeszłym roku, ale skoro chłopak nie umiał się wziąć w garść przez 1,5 roku, no to sorry...
Warto dodać, że Marko tak się zagotował na Daniiła, że zastąpili go kierowcą, który nie jest kolejnym juniorem ich programu, który czeka tylko an potknięcie starszego kolegi, tylko wzięli kierowcę ,,z czapy", który nie miał kontaktu z bolidami od kilku lat.
@rno2 - i ja się z opinią nt. Kwiata zgadzam. Ale nie zgadzam się z tym, żeby kierowcę oceniać tylko na podstawie teammate'a :)
|