rno2, 15.01.2019 10:31 | | |
Dlatego powinno się zmienić przepisy - to są mistrzostwa konstruktorów. Jeśli ktoś chce kupować gotowce, to ma od tego serie F2 i GP3.
@rno2 Ale z drugiej lepiej chyba, gdy kupują gotowe części i walczą z resztą stawki, niż gdyby mieli skończyć jak HRT czy Caterham, czyli okupować tyły i odejść po kilku latach.
Można najwyżej ściśle pilnować/limitować kupowane elementy.
@rno2 To może w takim razie wymagajmy, aby każdy robił silnik, skrzynie biegów, hamulce itp.? Niektóre komponenty mogą być standardowe i kupowane od innych, bo jak napisał @Haifisch7734, lepiej mieć więcej aut w środku stawki.
Z takich rzeczy, które powinny pozostać to podłoga, skorupa wokół silnika i tylne skrzydło. Nawet przednie mogliby brać jakby udalo im się dopasować do podłogi.
rno2, 15.01.2019 11:35 | | |
@Haifisch7734
Otóż to - limity.
Nie oczekujmy, że każdy zespół będzie budował swój silnik i swoją skrzynię biegów, bo w obecnej specyfikacji koszt zaprojektowania i stworzenia takiej jednostki od zera można liczyć zapewne w setkach milionów dolarów.
Ale nie może być tak, że zespół kupuje prawie wszystko gotowe, nawet pakiety aerodynamiczne.
Przepisy są złe - za dużo się pozwala zespołom, które walczą w mistrzostwach świata konstruktorów.
Jasne, że milej się ogląda Haasa walczącego o P5, nić HRT jadące 7 sekund wolniej na okrążeniu, ale z drugiej strony trzeba patrzeć na takie zespoły jak Force India czy Williams, które w większości są samodzielne (z różnym skutkiem), którym nagle taki Haas pokazuje środkowy palec i daje do zrozumienia, że są frajerami, bo sami konstruują swoje bolidy zamiast kupić sobie zeszłorocznego Red Bulla/Mercedesa/Ferrari...
@rno2
No niby można to porównać do środkowego palca, ale z drugiej strony, jeśli regulamin pozwala, to dlaczego by mieli nie skorzystać? Bo nieetyczne? W tym sporcie nikt na to nie patrzy.
Można tę sytuację porównać do podwójnego dyfuzora w BGP 001 w 2009 roku. Regulamin tego nie zabraniał, więc to wykorzystali. I choć zespoły prostestowały, to nic nie mogły wskurać, bo regulamin ówczesny nie zabraniał takiego rozwiązania.
Na tym polega F1, żeby znaleźć rozwiązanie, które nie jest blokowane przez regulamin, a które może dać przewagę.
Ja ani nie pochwalam, ani nie ganię tego rozwiązania. Po prostu byli "sprytniejsi" niż pozostali.
piro, 15.01.2019 12:24 | | |
@Haifisch7734 To ma się nijak do sytuacji z Brownem. Brown wymyślił rozwiązanie do swojego bolidu które było jego nowatorskim pomysłem a nie kupił je od innego teamu.
Sytuacja Haasa nie była by taka irytująca gdyby nie ich zachowanie gdy przez cały czas chwalą się jacy to oni nie są świetni a inny tylko im przeszkadzają (patrz Renault).
rno2, 15.01.2019 12:35 | | |
@Haifisch7734
Absolutnie nie winię Haasa - robią wszystko w granicach regulaminów.
Jak napisałem wyżej, uważam, że przepisy są złe, skoro pozwalają na kupowanie prawie gotowych bolidów.
@piro No bycie irytującym i chwalenie się to inna sprawa. Ich zachowanie po dyskwalifikacji Grosjeana we Włoszech uważam za po prostu głupie.
Ale w porównaniu z Brawnem nie mam na myśli, że oba teamy wymyśliły coś nowatorskiego, mam jedynie na myśli, że oba teamy działają zgodnie z regulaminem: Brawn wymyślił nowatorski dyfuzor, na który nikt nie wpadł, a Haas w maksymalnym stopniu, na ile pozwala regulamin, kupuje elementy od Ferrari.
I innym teamom może się to nie podobać, ale dopóki taki jest regulamin, to niewiele mogą w tej kwestii zrobić.
Haas zagospodarował szarą strefę przepisów. Wszystko co legalne kupują, zaś to co jako konstruktor powinni zaprojektować sami- np. tzw. części mokre- oczywiście też kupują, ale już wraz z konsultacją oryginalnego konstruktora jak to zmienić, aby spełniało regulamin i nadal znośnie funkcjonowało.
Tak samo będzie robił RB z STR. Możliwie, że również Mercedes z Racing Point- a przynajmniej o taki model zabiega Stroll.
Można się cieszyć, że to potencjalny progres szybkości dla ekip z mniejszym zapleczem finansowym, ale to rozwiązanie krótkoterminowe i nie tak powinny wyglądać fundamenty zdrowej rywalizacji w F1... Tym bardziej, że w gruncie rzeczy i on wyklucza jakąkolwiek rywalizacje między konstruktorem a jego klientem-kopiarką utrwalając ligowy charakter serii.
@SirKamil A dlaczego nie może to być podstawą do zdobycia pozycji w F1, a później jak będą chcieli walczyć o wyższe cele to przejść na model indywidualny? Przecież w aktualnej sytuacji nikt nie jest w stanie wejść do F1 i zacząć wygrywać. Ostatni był Redbull, ale oni mieli zaplecze finansowe, więc mogli pozwolić sobie na kilka laty posuchy. Nikt inny nie da rady w taki sposób podchodzić do wyścigu.
Tak samo mamy tutaj casus Williamsa, który projektuje swoje skrzynie, swoje aero, zawieszenie itp. Czy w ich aktualnej sytuacji jest to opłacalne? Nie i moim zdaniem brak przytulenia się do jednego z wielkich to błąd. Przy takich nakładach (nawet przy ograniczeniach budżetowych myślę, że to byłoby poza ich zasięgiem) nie uda się wrócić na szczyt. Zwyczajnie pragmatycznie warto dobić do środka obojętnie jakimi metodami i w dogodnej chwili zrobić skok do przodu.
Haas tutaj podchodzi dobrze do tematu. Nie próbuje przebić muru głową tylko go obchodzi, a w najbliższych latach przy zebraniu odpowiednich ludzi i portfolio sponsorów może wybić się na niepodległość. Raczej sam szef jak i właściciel tego nie chcą, ale mogliby.
Cytat rno2 : Jeśli ktoś chce kupować gotowce, to ma od tego serie F2 i GP3
Formuła 2 nie jest konkurencją dla F1 tylko częścią tej samej drabinki. To że tam wszyscy używają jednakowych bolidów (czy jak to określasz, "gotowców") wynika raczej z tego żeby kierowcom w niższej serii dać równe szanse.
Poza tym gadanie że "Haas kupuje gotowca" jest trochę nienormalne, gdy między bolidami wizualnie większych różnic nie ma. No co, układ paru blaszek na przednim skrzydle?
@kumien Co do Williamsa masz racje, powinni jak juz biora silnik, to kombinowac uklad i brac skrzynie i inne czesci, bo niepotrzebnie trwonia kase, ktorej maja malo- a i tak ich produkty nie wygladaja na jakies konkurencyjne.
|