Embed from Getty Images

Podczas piątkowych treningów przed Grand Prix Hiszpanii tylko Romain Grosjean będzie mógł sprawdzić poprawki przygotowane przez Haasa.

Amerykański zespół przygotował na ten sezon konkurencyjny bolid, jednak stale ma problemy z doprowadzeniem ogumienia do optymalnej temperatury.

Kierowcy stajni z Kannapolis osiągają z reguły dobre wyniki w kwalifikacjach, ale w wyścigach tracą tempo i rzadko dojeżdżają do mety na punktowanych pozycjach.

W Hiszpanii zespół sprawdzi nowe skrzydła, podłogę, deflektory i lusterka.

„Mamy tu jeden bolid w starej specyfikacji i jeden w nowej. Jeśli pojawią problemy, to przynajmniej zapewnimy sobie okazję do porównania, a jeśli wszystko pójdzie w porządku, to powinniśmy być w stanie przebudować w nocy drugą z naszych konstrukcji. Podjęliśmy tę decyzję, aby uniknąć kolejnego zamieszania” – wyjaśniał szef Haasa, Guenther Steiner.

Za kierownicą VF-19 w starszej wersji zasiądzie Kevin Magnussen. „Trzymam kciuki, że poprawki pchną nas we właściwym kierunku” – przyznał Duńczyk podczas czwartkowych rozmów z dziennikarzami.

„Sytuacja różni się jednak od tej, z jaką mieliśmy do czynienia przed piętnastoma laty. Teraz nie przywozimy tu zupełnie nowych bolidów, notując zyski rzędu pół sekundy. W obecnych czasach nasze prace polegają głównie na dostosowywaniu detali, a nie wprowadzaniu czegoś przełomowego”.