Pastor Maldonado zdradził, że był blisko przejścia do Ferrari przed sezonem 2014.
Wenezuelczyk odniósł zwycięstwo w Grand Prix Hiszpanii 2012. Ani wcześniej, ani później nie stanął na podium a ze stawki Formuły 1 zniknął po sezonie 2015.
Maldonado reprezentował początkowo barwy teamu Sir Franka Williamsa. W 2013 roku, podczas Grand Prix USA wspierany przez koncern PDVSA kierowca zasugerował, że ekipa może sabotować jego starty poprzez majstrowanie przy bolidzie.
Menedżerom Maldonado udało się rozwiązać umowę ze stajnią z Grove, która miała obowiązywać do 2015 roku. Ostatnie dwa lata startów w F1 zawodnik z Maracay spędził wspólnie ze stajnią Lotusa.
W 2013 roku Maldonado miał jednak prowadzić zaawansowane rozmowy na temat dołączenia do Ferrari. Historią tą podzielił się w najnowszym odcinku podcastu
Beyond the Grid.
„Byłem jedyny, byłem nowym chłopakiem w F1. Podobnie jak teraz Max Verstappen. Podobnie jak dawniej Robert Kubica. Byłem kierowcą tamtego okresu. Ludzie do mnie podchodzili, cieszyli się mogąc ze mną porozmawiać”.
„Oczywiście niejasne były moje powiązania z moim partnerem [PDVSA]. Dochodziło do dużych konfliktów interesów z [innymi] sponsorami i negocjowaliśmy warunki współpracy. Moi sponsorzy byli otwarci na scenariusz, w którym nie reklamowaliby się na bolidach lub znajdowali się na nich wraz z innym koncernem. Byli otwarci na znalezienie rozwiązania służącego mojej karierze”.
„W pewnym momencie znaleźliśmy się bardzo blisko Ferrari. Spodziewałem się wtedy przejścia. To był mój czas. To była chwila drugiej szansy – okazji, dzięki której nie musiałbym cały czas walczyć, próbując udowodnić moje możliwości”.
Na przełomie 2013 i 2014 roku w Ferrari doszło do poważnych zmian w kadrze zarządzającej. Najpierw z funkcji prezesa ustąpił Luca di Montezemolo a wiosną pozycję szefa stajni stracił Stefano Domenicali.
„Straciliśmy kontakty i skoncentrowaliśmy się na innych opcjach. Nigdy nie byłem w Maranello, ale na torach odbyło się kilka spotkań. Kilka razy zobaczyłem się z Domenicalim, poznałem też di Montezemolo”.
Maldonado dodał, że był blisko związany z Williamsem, ale ciężko było mu kontynuować współpracę z zespołem po rozczarowującym sezonie 2013.
„Oczekiwaliśmy, że stworzymy najlepszy bolid w historii Williamsa. Okazało się, że mamy do dyspozycji najgorszy”.
Z perspektywy czasu Maldonado pozytywnie ocenia swoją karierę w F1.
„Nie tylko dlatego, że miałem szansę. Jestem też zadowolony ze wszystkich moich osiągnięć. Oczekiwałem jednak dużo więcej. Gdy widzę kierowców w F1 mówię sobie "O mój Boże, zrobiłbym to lepiej". Nawet teraz. Ale może nie jest to już mój moment”.