Embed from Getty Images

Lewis Hamilton nie ukrywa, że w trakcie kwalifikacji Mercedes miał spore problemy z nawiązaniem walki z Ferrari.

Brytyjczyk przyznaje, że jego ekipa nie spodziewała się tak konkurencyjnej dyspozycji Scuderii na torze w Singapurze.

„Wiedzieliśmy, jak Ferrari radziło sobie na torach wymagających wysokiej przyczepności. Nie byli zbyt mocni na przykład w Budapeszcie. Nagle przywożą tutaj poprawki i zdaje się, że pracują one jak należy”.

„Oczywiście nie spodziewaliśmy się, że będą tu tak silni. Wykonali świetną pracę. Cieszę się, że mogłem rozdzielić ich kierowców – rzutem na taśmę i z bardzo małą różnicą. Brakowało nam dzisiaj tempa i nie da się tego ukryć”.

„Mieliśmy problem z tym, aby nawiązać z nimi walkę. Podoba mi się jednak, że pomiędzy nami występują tak małe różnice. Mam nadzieję, że przed nami dużo więcej dobrych pojedynków”.

Pięciokrotny mistrz świata sugeruje, że Mercedesowi nie udało się dokonać wystarczająco dużych postępów po piątkowych treningach.

„Jeśli o nas chodzi, to ten dzień nie był zbyt dobry. Wczoraj szło mi dużo lepiej, dzisiaj było już ciężej. Nasze tempo spadło lub inni poprawili swoje osiągi. Pierwsze okrążenie w Q3 było takie sobie, nie czułem się na nim zbyt dobrze. Straciliśmy sekundę i nic nie wskazywało na to, że możemy im dorównać”.

„Na drugim przejeździe udało mi się urwać pół sekundy. To był czystszy przejazd, ale i tak w pierwszym sektorze straciłem 0,2s. To tam przegrałem tę walkę”.