Nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że w tym roku odbędzie się Grand Prix Holandii – zapewnia dyrektor sportowy wyścigu, Jan Lammers.
Zimą tor Zandvoort musiał zostać zmodernizowany, aby spełnić wymagania najwyższego stopnia homologacji FIA. Istotnym elementem projektu jest pochylenie ostatniego zakrętu, co ma stworzyć kierowcom lepsze szanse walki na dojeździe do pierwszego wirażu.
„Ostatnia warstwa nowego asfaltu zostanie położona pod koniec stycznia. Wszystkie prace przebiegają bardzo dobrze. Muszę jednak powiedzieć, że pogoda nam dopisała. Mieliśmy szczęście”.
„Wiem, że pojawiały się różne plotki, ale Grand Prix Holandii naprawdę dojdzie do skutku i jestem przekonany, że będzie to wspaniała impreza. Po prostu trzeba do zaakceptować”.
Były kierowca przyznał jednak, że pierwsza od 1985 roku edycja wyścigu F1 na Zandvoort będzie dla organizatorów okazją do nauki.
„W poniedziałek po wyścigu omówimy to, co można zrobić lepiej i wdrożymy te rekomendacje przed sezonem 2021”.
Bilety na GP Wietnamu wciąż w sprzedaży
O ile promotor GP Holandii nie musi martwić się o zainteresowanie kibiców, organizatorzy pierwszego w historii GP Wietnamu wciąż próbują promować swój wyścig wśród lokalnej społeczności.
„Przedstawienie koncepcji wyścigu Wietnamczykom wymagało trochę czasu i wysiłków. Większość z nas nie jest fanami Formuły 1. To wymaga pewnego poświęcenia. Widzimy jednak, że nasze działania przynoszą skutki” – wyjaśniała odpowiadająca za organizację GP Wietnamu Le Ngoc Chi.
„Zainteresowanie imprezą wzrosło. Wyniki sprzedaży biletów poszły w górę, ale nie wszystkie miejsca są wyprzedane. Nasze kampanie wpłynęły na sprzedaż, ale potrzebujemy jeszcze większej ekspozycji, aby wypełnić wszystkie trybuny”.
Podobnie jak ma to miejsce w przypadku Zandvoort na ulicznym torze w Hanoi trwają już ostatnie prace.
„Wyprzedzamy harmonogram. To dobra wiadomość. Większość rzeczy niezbędnych do zorganizowania Grand Prix została już wykonana. Budynek alei serwisowej jest gotowy a tor jest niemal skończony”.
