Embed from Getty Images

Carlos Sainz nie wierzy, że Racing Point było w stanie zastosować koncepty Mercedesa przy modelu RP20 bazując tylko na zdjęciach.

Stajnia z Silverstone wywołała wiele kontrowersji podczas zimowych testów, pojawiając się z bolidem będącym łudząco podobnym do Mercedesa z 2019 roku. Dyrektor techniczny brytyjskiej ekipy – Andrew Green, potwierdził, że RP20 posiada technologię z modelu W10, natomiast jego koncept udało się przenieść bazując na szczegółowych fotografiach.

Mimo to spekuluje się, że podczas Grand Prix Australii samochód Racing Point może zostać oprotestowany przez rywali ze środka stawki – McLarena oraz Renault. Jak przyznał kierowca pierwszego z zespołów, Carlos Sainz, tak dokładne przeniesienie rozwiązań bez dostępu do danych technicznych jest niemożliwe.

„Zapytałem moich inżynierów «Dlaczego my też nie możemy skopiować Mercedesa?», ale usłyszałem od nich, że jest to niemożliwe” – powiedział Hiszpan. „F1 bazuje na detalach i niemożliwe jest skopiowanie ich. Wierzę im i nie zamierzam mówić nic więcej”.

Andrew Green zapytany o możliwe oprotestowanie Racing Point RP20, odpowiedział: „Nie wiem jakie argumenty chcą zastosować wobec nas. To co zrobiliśmy jest w pełni zgodne z przepisami. Jeżeli inne zespoły nie zdecydowały się pójść tą samą drogą co my, to jest to tylko ich wybór. Mieli na to szansę”.

54-latek dodał, że McLaren może być po prostu zazdrosny o tak wyraźne postępy jego zespołu przed sezonem 2020. „Podoba mi się to co mówią o nas. To prawdziwy znak, że zbudowaliśmy dobry samochód. Gdybyśmy byli na tyłach stawki, nikt nie myślałby o nas”.