Embed from Getty Images
Zdaniem byłego kierowcy Renault i Caterhama, Witalija Pietrowa, jest ciągle zbyt wcześnie, by skreślać Daniiła Kwiata.
Daniił Kwiat notuje dość trudną pierwszą połowę sezonu 2020. Kierowca z Ufy zdobył dotychczas zaledwie dwa punkty za dziesiąte miejsca w Grand Prix Styrii i 70-lecia, podczas gdy jego zespołowy kolega – Pierre Gasly – uzbierał już osiemnaście oczek. Francuz zdecydowanie pokonuje również Kwiata w kwalifikacjach, a podczas niedzielnego Grand Prix Belgii został okrzyknięty kierowcą dnia.
Niezadowolenie z tegorocznej postawy Kwiata wyraził także dr Helmut Marko mówiąc, że
„Daniił nie spisuje się tak, jakbyśmy tego oczekiwali”. AlphaTauri potwierdziła z kolei udział wspieranego przez Hondę Yukiego Tsunody w testach dla młodych kierowców w Abu Zabi po zakończeniu sezonu 2020. Zajmujący trzecią pozycję w klasyfikacji Formuły 2 Japończyk jest coraz częściej typowany na następcę Kwiata w sezonie 2021.
Pierwszy w historii Rosjanin w Formule 1, Witalij Pietrow, ostrzega jednak przed zbyt wczesnym skreślaniem jego rodaka.
„Sezon jest długi” – przyznał 35-latek w rozmowie z agencją
Izvestia.
„Uważam, że Daniił wciąż może zmienić bieg wydarzeń. Musimy poczekać jeszcze kilka wyścigów”.
„Rozumiem obawy fanów dotyczące Daniiła. Jednakże jako były kierowca Formuły 1 wiem, jak wiele szczegółów jest niewidocznych dla szerszej publiki. Nie widzimy nawet połowy tego, co dzieje się w zespole. Jest wiele rzeczy, które widzą tylko szefowie lub sam Daniił, niezależnie od tego, czy problem leży w nim samym, czy w ustawieniach bądź innych czynnikach zewnętrznych”.
„Daniił zapewne też nie może powiedzieć wszystkiego ze względu na swój kontrakt. Zauważyłem jednak, że Franz Tost bronił go i dobrze wypowiadał się o jego szybkości” – dodał Pietrow.