Embed from Getty Images

Charles Leclerc nie ukrywa, że dalsza część wyścigowego weekendu na Nurburgringu będzie bardzo trudnym doświadczeniem dla kierowców i zespołów.

Po odwołaniu obu piątkowych treningów ze względu na fatalne warunki pogodowe, świat Formuły 1 oczekuje wymagających ale zarazem emocjonujących sobotnich sesji.

„Będzie bardzo ciężko. Kierowcom i zespołom trudno będzie zapewnić pracę ogumienia w optymalnym oknie. Możemy mieć z tym duże problemy, szczególnie, iż jak dotąd nie szło nam przesadnie dobrze w chłodnych warunkach. Tutaj jest bardzo zimno, więc ciekawi mnie, jak sobie z tym poradzimy”.

„Jesteśmy kierowcami wyścigowymi, więc niezależnie od warunków powiemy, że są one wymagające. Jestem przekonany, że w trakcie weekendu trochę się one zmienią. To tylko skomplikuje nam życie, ale jednocześnie sprawi, że powinniśmy otrzymać ekscytujące widowisko”.

Przed Grand Prix Niemiec Ferrari wprowadziło kolejny pakiet drobnych poprawek do bolidu SF1000. „Myślę, że tego właśnie potrzebowaliśmy. Przeanalizowaliśmy, gdzie zostały popełnione błędy. Zrozumieliśmy, co było tego przyczyną a teraz wychodzimy z drobnymi udoskonaleniami. W Rosji to podejście dało nam pewne zyski i mam nadzieję, że tutaj będzie podobnie”.

Monakijczyk spodziewa się, że wyniki niedzielnego wyścigu mogą okazać się wielkim zaskoczeniem. „Prawdę mówiąc nie wiem nawet co powiedzieć. Te warunki są bardzo, bardzo trudne, więc wydaje mi się, że możemy być w ten weekend świadkami kilku dużych niespodzianek”.