Konsultant Red Bulla do spraw sportów motorowych – Helmut Marko, przyznaje, że jego ekipa nie czuje przesadnej dumy z wygranej w Grand Prix Belgii.
Max Verstappen został uznany zwycięzcą wyścigu na Spa, chociaż każdy z przejechanych kilometrów spędził za samochodem bezpieczeństwa kierowanym przez Bernda Maylandera.
Dzięki zabiegowi regulaminowemu zastosowanemu przez dyrekcję wyścigu za niecodzienne zawody zostały przyznane połówki punktów.
„Nie jesteśmy dumni z tego zwycięstwa. Myślę, że organizatorzy i ludzie kierujący tą imprezą próbowali wszystkiego, aby wyścig jakkolwiek ruszył a wszelkie zobowiązania zostały wypełnione przy zastosowaniu bardzo ograniczonego rozwiązania” – stwierdził marko w rozmowie z telewizją Sky.
„Towarzyszyło nam dzisiaj wiele niepewności, czy wystartujemy, czy nie. Nie był miły dzień wyścigowy. Powinni wypracować lepsze rozwiązanie na przyszłość” – podkreślił Austriak.
W trakcie przerwy w mediach trwała debata na temat tego, czy wyścig mógłby zostać przeniesiony na poniedziałek. Wieczorem FIA zakomunikowała, że taki scenariusz nie wchodził w grę.
Marko uważa, że F1 mogła spróbować dać sobie jeden dzień na poprawę warunków pogodowych. Nie rozumie przy tym, dlaczego tak długo zwlekano z decyzją o tym, że rywalizacja nie będzie mogła się odbyć.
„Jeśli warunki są aż tak złe, można było zrobić to zaraz na starcie, a nie czekać trzy godziny. Może byłaby szansa na przeniesienie wyścigu na poniedziałek? To także byłaby jakaś opcja”.