Embed from Getty Images

Zdaniem byłego kierowcy F1 a obecnie eksperta telewizji Sky – Martina Brundle, Carlos Sainz może już niedługo zacząć pełnić rolę pomocnika Charlesa Leclerca w walce o mistrzostwo świata.

Po zwycięstwach odniesionych w Bahrajnie i Australii, Leclerc prowadzi obecnie w klasyfikacji generalnej. Sainz ma za sobą bardzo trudny weekend w Melbourne – Hiszpan zakończył kwalifikacje na dziewiątym miejscu a z wyścigu odpadł już na drugim okrążeniu, po obróceniu bolidu wprost w żwirową pułapkę.

Syn dwukrotnego rajdowego mistrza świata traci do zespołowego kolegi ze Scuderii 38 punktów. W przypadku utrzymania się tendencji, Brundle spodziewa się, iż kierowca z Madrytu zacznie być wkrótce traktowany przez stajnię z Maranello jako pomocnik Leclerca.

„Carlos ma za sobą weekend z piekła rodem. Nie przejechał solidnego okrążenia kwalifikacyjnego, po tym jak jego rodak – Fernando Alonso, spowodował wywieszenie czerwonych flag ze względu na problemy technicznej. Z kolei później, przez problemy z odpaleniem silnika, nie zdążył złożyć reprezentatywnego wyniku” – napisał Brundle w swoim felietonie.

„Startując z pozycji o wiele niższej, niż pozwalało na to tempo Ferrari, Sainz musiał w ostatniej chwili wymienić kierownicę, co doprowadziło do koszmarnego startu i zaowocowało brutalną walką w środku stawki – w dodatku na twardych oponach. W końcu, w rezultacie zniecierpliwienia, Carlos wypadł z toru”.

„Sainz może zacząć odgrywać rolę kierowcy wspierającego Leclerca. Wszystko będzie zależało od tego, jak ukształtuje się konkurencja oraz czy będzie w stanie odnieść zwycięstwa w nadchodzących wyścigach. Tego naturalnie nie można wykluczyć” – podsumował Brundle.